Miałam ochotę ją zabić ale...To moja siostra...
Było po 9 w nocy, ja kończyłam czytać ostatni rozdział mojej ulubionej książki, a Larina siedziała z nosem w telefonie.
- Nareszcie ostatni rozdział mam za sobą ! - wesoła oznajmiłam.
Popatrzyłam się na siostrę. Po czym ona popatrzyła się na mnie, zaczerwieniła się i dalej robiła coś w telefonie. Aby rozluznic atmosferę zaproponowałam :
- Może pokażesz mi swoje Kwami ...?
- Jeśli chcesz... To jest Ikkit. Jest chłopcem.
- Jest trochę inny niż twoje miraculum i twój strój...
- Tak. Wyjaśniono mi że to przez byłego właściciela...
Wypuściłam Tikki. Kwami zaczeły się przyjaznic.
***
Rano kiedy się obudziłam, w domu nie było Lariny. Porozglądałam się po całym domu, ale znalazłam tylko liścik.
" Droga Marinette !
Przepraszam, że nie uprzedziłam Cię wczoraj o moim wyjezdzie, ale kiedy spałaś zadzwonili do mnie ze szpitala. Nasza babcia jest w szpitalu. Miała zawał, więc wolałam abyś ze mną nie jechała ponieważ, jeszcze Cię nie zna, ale kiedyś jak mnie odwiedzisz to na pewno ją poznasz!
PS : Ikkit polubił Tikki i zostawił jej coś z Japonii. Mamy nadzieje że jej się spodoba!
Pozdrawiamy : Larina i Ikkit <3 "
Na liściku leżał strój obudziłam moje Kwami i pokazałam jej prezent.
- Marinette! Ja wiem co to jest kiedyś miałam takie !
- Więc... Co to ?
- Poczekaj tu to zobaczysz. Tylko zamknij oczy!
Tikki poleciała na górę, a ja zasłoniłam oczy.
- TA DA!!! - wykrzyczała Tikki.
Odsłoniłam oczy i nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
To był specjalny strój dla Kwami !
- Tikki nie mówiłaś że takie coś istnieje !
- Hehe, nie wiedziałam że dostanę to ponownie !
Wiem że krótko ale tak myślę czy przestać pisac... co o tym sądzicie ? :/
Pozdro Oliwka ;3
CZYTASZ
Miraculum
FanfictionJest to ta sama opowieść co na poprzednim koncie, takżę z tym samym tytułem oraz z tymi samymi rozdziałami co wcześniej. Niestety na tamto konto nie mogę się zalogować ponieważ zostało w tajemniczy sposób zablokowane. Tu będzie książka od nowa, ale...