Wybacz za moją nieobecność Geralt. Tu też miałam wiedźminskie zlecenie.. walczyłam z dużą ilością utopców. Cholernie ciężcy do pokonania! Potrzebowałam odpoczynku. Wszystko u mnie w porządku, powiedzmy. Zostałam w ciągnięta w zakład, pieprzeni kupce. Zaproponował mi przejazd za "drobną" wypłatą. Zapłaciłam mu, nie chciałam spędzać kolejnych wiecznie trwających przerw przez moją klacz. Jako iż byłam zmęczona zasnęłam podczas podróży. Obudziłam się skuta! I słyszałam urywek rozmowy który mówił o jakimś owym zakładzie. Chodziło o pieniądze i mnie. Nie słyszałam dokładnie bo droga była wyboista... Próbowałam wydostać się z karocy. Po jakimś czasie zaszedł do mnie kupiec. Rozkuł mnie, a ja tylko wykorzystałam sytuacje i go pobiłam. Nie martw się, dostał to na co zasłużył. Kiedy stracił świadomość zakułam go w te same kajdanki i zostawiłam w karocy. Może.. było to złośliwe ale sam się prosił.. Lekcja na dziś : Nigdy nie ufaj kupcą! Twoja Jaskółka
CZYTASZ
List dla Wiedźmina
FanfictionList - to jak sama mówi LIST. Ciri poczuła się zapomniana przez Geralta więc zaczyna prowadzić z nim listy.