10

517 29 7
                                    

Zrobiło sie już ciemno, teraz atmosfera jeszcze bardziej stała sie romantyczna. Grayson siedział w salonie i grał w jakiejś gry, a my jak by nigdy nic siedzieliśmy w basenie, w mokrych ubraniach i patrząc na całe, pięknie oświetlone miasto. Podpłynełam do Ethana, owinęłam ręce wokół jego szyi, a nogi wokół bioder. Wtuliłam sie do niego najmocniej jak umiałam, bardzo sie cieszyłam, że to ja z nim tu jestem a nie ktoś inny.
-kocham cię. Szepnął mi do ucha.
-Co? Spytałam zaskoczona
Uśmiechnął sie pod nosem, ujął moją twarz w dłonie.
-kocham cię. Powtórzył ale tym razem pewniej patrząc mi w oczy.
-ja ciebie tez. Odpowiedziałam nie zastanawiając sie.
Po krótkiej chwili patrzenia na siebie, pocałował mnie delikatnie a ja odrazu odwzajemniłam pocałunek.

Los wynagrodził mi to, co przez tyle miesięcy przeżywałam w szkole i poza nią, nieudana miłość z Michaelem i ośmieszanie mnie razem z jego kumplami i oczywiście sytuacja, która miała miejsce kilka godzin temu czyli zakończenie przyjaźni z Sarą. Gdyby nie ta cała kłótnia, od razu bym do niej zadzwoniła i powiedziała jaka jestem zajebiscie szczęśliwa. Po godzinie spędzonej w basenie, wyszliśmy z niego i udaliśmy sie w stronę domu. Pech chciał, że jak wchodziłam na panele w domu, poślizgnęłam sie i wylądowałam dupskiem na podłogę. Grayson słysząc huk, wyszedł na korytarz i kiedy mnie zobaczył, zaczął płakać ze śmiechu a Ethan próbując się nie śmiać, podał mi rękę i pomógł mi wstać. Podniosłam sie i spojrzałam na Graysona, widząc go jak leży na ziemi płacząc ze śmiechu, sama zaczęłam sie śmiać.
Ethan zaprowadził mnie do swojego pokoju. Otworzył drzwi od swojej łazienki dając mi jakąś koszulkę, uśmiechnęłam sie do niego i biorąc ją, weszłam do środka. Wzięłam szybki prysznic, umyłam sie jego płynem, przymknęłam oczy czując ten cudowny zapach. Odetchnęłam głośno i wyszłam z kabiny wycierając sie ręcznikiem. Dzięki niemu prawie juz zapomniałam o dzisiejszej sytuacji sprzed kilku godzin. Założyłam koszulkę i wyszłam po 20 minutach z łazienki, Ethan leżał na łóżku, zmierzył mnie wzrokiem przegryzając wargę z uśmiechem.
-Pamiętasz jak mówiłem, że cie nie zgwałcę? Uniósł brwi z uśmiechem, parsknąłem śmiechem i pokręciłam głową.
-Pamiętam. Wzruszyłam ramionami.
-Chyba sie nad tym poważnie zastanowię. Wyszeptał uśmiechając sie pod nosem i wstał, podszedł do mnie i objął mnie w talii, wsunął kosmyk włosów za moje ucho. Patrzyłam na niego obserwując jego każdy ruch. Położył dłoń na moim policzku i pocałował mnie czule w usta, odwzajemniłam od razu pocałunek. Dalej nie mogłam uwierzyć, w to co sie dzieje. Wplótł palce w moje włosy, cofał sie razem ze mną nie przerywając pocałunku, położył mnie delikatnie na plecach, sam zawisł nade mną. Włożył powoli dłoń pod "moją" koszulkę, mimo wszystko czułam sie dziwnie, nigdy tego nie robiłam, chwyciłam jego nadgarstek kręcąc głowa.
-Spokojnie skarbie, nie mam zamiaru robić ci krzywdy. Powiedział spokojnie i pogładził moj policzek.
-No nie wiem, Ethan. Pokręciłam głowa patrząc na niego.
-Ufasz mi? Patrzył mi głęboko w oczy.
Polowałam głową, ufałam mu, ale mimo to sie tego bałam, nie znałam go zbyt długo i nie byłam tego wszystkiego pewna. Patrzył na mnie czekając na zgodę, po chwili zastanowienia, puściłam jego nadgarstek i pocałowałam go. W końcu raz sie żyje, prawda?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 09, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

i need you // ethan Dolan Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz