Nie powiedziałam Troye'owi o wiadomości z dwóch powodów.
1- Nie chce tłumaczyć mu mojej głupoty
2-Nie chce go w to wciągać.
Juz i tak mam wyrzuty sumienia, ze powiedziałam mu o tych dwóch akcjach z ostatnich paru dni. Dzisiaj nie poszliśmy do szkoły, bo cała noc oglądaliśmy filmy Marvela i DC. Były to jedne z lepszych chwil ostatnich paru miesięcy, Troye wyszedł około 10. Nie chciałam zostawać sama przez następne 5 godzin, ale przecież nie bede go tu trzymać przez jeden SMS, o którym on nawet nie wie.
Puściłam swoją aktualna ulubiona piosenkę i zaczęłam do niej tańczyć, sprzątając. Byłam na prawdę szczęśliwa czasem spędzonym z niebieskookim. Czułam sie jak 10 letnie dziecko. Było swietnie.
Gdy posprzątałam, postanowiłam wybrać sie do supermarketu, bo akurat skończył sie moj sok żurawinowy. Przeglądałam pułki w poszukiwaniu właściwego kartoniku, kiedy nagle w następnym przedziale z alkoholem, zobaczyłam dosyć znana mi sylwetkę.
O BOZE.
O był Luke.
Stoi tam.
Przedział dalej.
Postanowiłam sie odwrocić i schować bo no cóż, spanikowałam. Znalazłam upragniony napój, szybko wzięłam go do ręki, i prawie biegiem, zaczęłam podążać w stronę kasy, ze spuszczona głowa, kiedy nagle dobiłam do kogoś dosyć mocno. Błagam nie. Tylko zeby to nie był on. Na Boga, juz wole tego Caluma. Upadłam na ziemie i zamknęłam oczy podnosząc głowę. Kiedy w koncu je otworzyłam..
CZYTASZ
badboy with a black guitar || l.h
FanfictionSuzan przeprowadza się z Ameryki do starszej siostry, która mieszka w Wielkiej Brytanii, aby studiować tam w prestiżowej szkole muzycznej, o której zawsze marzyła. Odcina się od toksycznego Massachusetts aby zacząć nowe, lepsze życie wraz z ukochan...