Jestem na koncercie Justina Biebera, wszystkie Belibers bawimy się w najlepsze. Teraz leci piosenka ,,what do you mean ''. Wszystkie fanki razem śpiewamy z Justinem. Jeszcze jedna piosenka nam została i koncert się zakończy.. Niestety. Już 2 minuta naszej najlepszej piosenki. Czuję czyjeś dłonie dotykające moich bioder, odwracam się.. Widzę tylko fanki, nikogo więcej. Myśle, że dziewczyna by mnie tak nie dotykała.
(...)
,,sorry''-śpiewamy wszystkie.
Po chwili czuję znowu dłonie, tym razem odrobinę wyżej. Czuję je w mojej tali ,odwracam się.. Ku moim oczom pojawia się Adrien. Czy to on mnie tak dotykał?-witaj Marinette.
-yhmm..cześć. -zamahałam mu swoją dłonią. -co tu robisz?
-nie mam nic przeciwko Bieberowi. -uśmiechnął się uroczo. Odwróciłam się i zaczęłam znowu tańczyć jak kilka minut temu.(...)
Wkońcu wracam do domu ,którego bardzo nienawidzę. Wszystko przez mojego ojca alkocholika, w domu cuchnie alkocholem, i to strasznie. Już od dawna nie zapraszałam do domu mojej przyjaciółki Aly. Wstydzę się kogo kolwiek zapraszać do mojego domu. Moja mama mnie zostawiła, porzuciła z moim ojcem . Wyjechała chyba do Canady....
Kolejnego dnia..
"Ale nudy"-zasegurowałam mówiąc sama do siebie. -trzeba iść do szkoły. Ahh niech too..!
Opuszczam swój pokój i kieruję się w stronę łazienki. Wykonuję swoją poranną rutynę i opuszczam pomieszczenie.
"Co na dziś ubrać?? Hmmm.. "-zastanawiam się żucając wszystkie ubrania na ziemi z mojej szafy. Szkoda, że nie mam już Tikki. Władca ciem pokonał mnie i czarnego kota. -ubiorę.. Hmmm.. Koszulę w kropki i czarne leginsy. -jak zwykle gadam sama do siebie.
Po chwili słyszę dzwonek do drzwi, kto to może być?
"Cześć piękna"-to był....
***
CDN! :))
CZYTASZ
Cześć, Jestem Marinette
FanfictionOd dawna podoba mi się Adrien, starszy odemnie o rok chłopak. Od pewnego czasu zaczyna on do mnie gadać i podchodzić. Nie jak kiedyś, wogóle do mnie nie gadał. Teraz mnie podrywa.. Troche dziwne..