Byłam smutna. Od wypadku minęły 2 dni, a ja czułam się tak, jakby minęły 2 sekundy. Gdy dotarłam do domu, oczywiście bez Annabelle od razu poszłam do mojego pokoju. Wychodziłam z niego tylko gdy byłam głodna. Pamiętałam, że przed wprowadzeniem się tu, obiecałam Basi, że codziennie będę do niej pisać. Lecz teraz, nie odzywałam się ani słowem. Często dostawałam od niej SMS-y "co sie z toba dzieje", "czm sie nie odzywasz" lecz ja nie odpisywałam. W końcu sięgnęłam po telefon i wystukałam na najnowszym Iphonie treść wiadomości: " Przepraszam, że się nie odzywałam, ale przechodzę kryzys i załamanie psychiczne. W piątek startowałam w bardzo prestiżowych zawodach. Szło nam bardzo dobrze, miałyśmy szansę stanąć na podium. Skierowalam Annabelle na ostatnią przeszkodę- oksera wysokiego na sto czterdzieści centymetrów i nagle klacz spłoszyła się, nawet nie wiem czego. Z impetem uderzyłyśmy w przeszkodę. Koń się potknął, a ja poleciałam na stojak. Annabelle jest ciężko kontuzjowana. Przyjedziesz? Proszę. Aga " Następnego dnia otrzymałam SMS-a od redaktora filmu w którym grałam razem z Annabelle: "Dzień dobry, chcę poinformować Cię, że jutro nagrywamy odcinek 7." Zadzwoniłam do niego :
" Dzień dobry, tu Agnieszka. W piątek Annabelle i ja miałyśmy wypadek. Klacz ma zwichniętą przednią nogę. Nie możemy występować. Do widzenia."
O 12:00 usłyszałam warkot silnika. Wyjrzałam z nadzieją przez okno. Basia przyjechała. Weszła po schódkach i zadzwoniła domofonem. Otworzyłam. Wyszłam na korytarz. Basia krzyknęła: " Aga!" Przytuliłyśmy się i poszłyśmy do pokoju. Opowiedziałam jej o wypadku. Była 14:02 gdy znowu usłyszałam samochód. Basia zobaczyła mój koniowóz. Wykrzyknęła : " Aga, spójrz! Twoi rodzice razem z Anabelle!" Nie czekając na Baśkę wybiegłam z domu i popędziłam do stajni. W boksie nie było Luny. Był tam inny koń. Koń, który wygrał 3 razy z rzędu konkurencje speed and music- nazywał się Shigger. Nie ucieszyłam się. Chciałam Anabelle. Poszłam na strych i zamknęłam się w siodlarni. Nie było osprzętu Greviousa. Oli też nie było. Wyczyściłam siodło, ogłowie, popręg i napierśnik Annabelle. Po upadku wszystko było brudne. Wzięłam czaprak, owijki i nauszniki i wrzuciłam je do pralki.
CZYTASZ
Annabelle, Shigger i Ja/ ZAWIESZONE
AdventureDawniej Luna I Ja. Korekta. Duże zmiany. Książka opowiada o przygodach czternastoletniej Agnieszki. Posiada ona niesamowicie utalentowaną klacz, razem zbierają wszystkie medale. Lecz podczas jednego konkursu klacz zostaje kontuzjowana. Czy głównej b...