Piątek - Gala
Stoję po środku salonu przed lustrem, które Weronika przytaszczyła Bóg wie skąd. Przyglądam się swojemu odbiciu. Czarna, długa do kostek sukienka idealnie podkreśla wszystkie moje atuty. Dzięki okrągłemu dekoltowi biust jest widoczny, ale nie cały na wierzchu. Materiał opina moje biodra i tyłek. Odwracam się, by zobaczyć wycięcie na plecach w kształcie kwadratu znajdujące się tuż pod szyją.
Wzdycham, wciąż lekko zdenerwowana. Wyglądam pięknie w tej sukience i makijażu, ale to wcale nie znaczy, że się uda. Poprawiam włosy zakręcone w idealne loki, spadają czekoladowymi falami do moich ramion, nie są zbyt długie.
- I co, gotowa? - pyta Weronika, promieniując uśmiechem w swojej granatowej sukience.
Jest przed kolano i bez ramiączek z malutkimi kryształkami obsypanymi wokół dekoltu. Swoje długie blond włosy upięła w wysokiego kucyka. Wygląda świetnie.
- Oczywiście - mówię, uśmiechając się niemrawo.
- Ej, a ty co tak się krzywisz?
- Boję się, że to nic nie da. Wiesz jak długo już szukam - odpowiadam szczerze.
Moja przyjaciółka podchodzi i przytula mnie mocno.
- Nie potrzebnie panikujesz - mówi i klepie mnie mocno w pośladek.
Śmieję się głośno, bo doskonale wiedziałam, że to zrobi.
- Chodź. Idziemy, bo się spóźnimy - odchodzi po moją torebkę.
Zakładam czarne szpilki i przez chwilę przyglądam się różom wytatuowanym na mojej prawej stopie. Przeglądam się w lustrze, aby sprawdzić czy na pewno wszystko jest okej. W moich ciemno brązowych oczach wreszcie widzę zdecydowanie.
***
Rozglądam się dookoła oszołomiona ilością drogich kreacji i wystawnością tej gali. Wszędzie kręcą się kelnerzy w białych marynarkach roznoszący na srebrnych tacach szampana.
- Cały czas nie wierzę, że załatwiłaś mi zaproszenie - mówię z rozdziawioną buzią.
- Po prostu poprosiłam Harry'ego, a tak w ogóle, musisz go poznać, od czegoś trzeba przecież zacząć - śmieje się i ciągnie mnie w głębszą część sali.
Harry jest szefem Weroniki, pracuje u niego około półtora miesiąca. No cóż, ja przez ten czas szukałam pracy i dlatego też tu jestem. W każdym razie, Harry jest podobno miłym facetem z 30 na karku. Przynajmniej tak mi powiedziała Wera.
- O, tam jest - szepcze podekscytowana, machając do wysokiego bruneta w czarnym garniturze.
Żegna się ze swoimi rozmówcami i podchodzi do nas. Spotykamy się w połowie drogi.
- Dobry wieczór, drogie panie - mówi szarmancko, po czym bierze łyk złotego szampana.
Jest szczupły, opalony i ma średniej długości złocisto brązowe włosy, które kręcą mu się delikatnie za uszami. Ma około metra osiemdziesiąt, więc w tych szpilkach jestem mu prawie równa. No i jest przystojny z tymi swoimi zielonymi oczami. Wygląda na dżentelmena. Przedstawiam się sobie nawzajem i ściskamy sobie ręce. Chcę coś jeszcze powiedzieć, ale Weronika mnie uprzedza.
- Harry, Maja właśnie ukończyła z wyróżnieniem studia, jest tłumaczką biznesową. Zna język angielski, niemiecki, hiszpański i włoski. Odbyła również staż w firmie Vex Industries.
CZYTASZ
Mr Black
RomanceWilliam prowadzi swoje życie według ustalonych zasad. A pierwszą z nich jest: Nigdy nie złamać żadnej z zasad. Każdy element jego życia, poczynając od pracy a kończąc na seksie, ma swój ustalony porządek, który zaspokaja nieustanną potrzebę kontrol...