Diania ,lat 17, blondynka, niebieskie oczy, chicago.
Diania była dość ładną, chudą i jakże mądrą dziewczyną, lubiła grać w siatke , była mało lubianą osobą przez rówieśników ze szkoły, ale któregoś dnia w szkole poznała chłopaka o imieniu Henryk, popularny chłopak, brunet, zielone oczy, dobrze zbudowany, uprawiał sport a konkretnie, grywał w kosza, po jakimś czasie zaczeli sie spotykać, codziennie po szkole, gadali na portalu społecznościowym, rozmawiali przez telefon,pisali smsy, gadali na Skype , zaprzyjaźnili się...zostali przyjaciółmi...codziennie była ta sama rutyna ,,po szkolna" w dni wolne Henry proponował jej wyjscie do kina czy parku pogadać itd. Henryk poczuł do Dianii coś wieciej niż przyjaźń, odzwierciedlenie przyjaźni...miłość... Ale coś sie wydarzyło pewnego dnia... Diania mając swoje 18urodziny, chciała zadzwonić do przyjaciela zapytać czy sie spotkają... telefon odebrała mama chłopaka...dziewczyna zapytała czy jest Henryk...kiedy dostała informacje na jego temat, jej oczy błyszczały lecz nie z radości tylko ze smutku... wreszcie jedna łza spłynęła po jej policzku,... dowiedziała się, że chłopak miał wypadek samochodowy, strasznie mu sie śpieszyło do Dianii na urodziny, by wyznać jej co tak naprawdę do niej czuję, tak się chłopakowi do niej śpieszyło, że nie zauważył pędzącego auta w jego strone, oczywiście ktoś z przechodniów zadzwonił po karetke, ale po 15minutach po dojechaniu do szpitala Henryk zmarł. Dziewczyna podziękowała za dostarczenie jej informacji na temat chłopaka ... rozłączyła się... dziewczyna płakała, kazda jej łza spływała pojedynczo, aż wreście zalała się łzami... płakała i płakała. Przez 3dni bez przerwy nie jadła i nie piła, schudła, osłabła i zbladła, straciła iskierkę szczęścia, nie uśmiechała sie jak kiedyś, bo nie mogła uwierzyć, ze jej najleprzy przyjaciel zmarł, jeszcze do tego w ten najważniejszy dzień... z tęsknoty za chłopakiem dziewczyna wybiegła w nocy z domu i biegła...biegła przed siebie dopuki coś się nie stanie,zdążyła wypowiedzieć jedno zdanie,, JESZCZE SIĘ SPOTKAMY HENRYKU" i sie stało jak powiedziała, dziewczyna podkneła sie o krawężnik i uderzyła głową o kant chodnika na zakręcie, ktoś zadzwonił po karetkę, ale okazało sie, że dziewczyna zmarła na miejscu wypadku... dusza wypowiedziała zdanie za nią ,,TERAZ MOŻEMY BYĆ RAZEM NA ZAWSZE"....
Little
CZYTASZ
ONE SHOTS
FantasyTu bedą powstawały krótkie, dziwne (jak my xd) opowieści. Jedno strzałówki. Możliwe że wam sie spodobają. ^^