Rozdział 3.

190 14 7
                                    

    Odkąd George i Rosie po raz pierwszy opuścili wspólnie klub Cavern minęło już kilka miesięcy. Miesiące te przepełnione były wspólnymi rozmowami, trwającymi czasem nawet całą noc. Wspólnym śmiechem i płaczem. Dzieleniem sekretów. Cały ten czas zacisnął i utrwalił silną więź, zawiązaną już przy pierwszym spotkaniu między tą dwójką.

    Rosie poznała resztę chłopaków z zespołu. Zdała się przypaść im do gustu, oni jej- jeszcze bardziej. Długie godziny które spędziła w ich towarzystwie podczas licznych domówek czy koncertów sprawiły, że ich wpływ na jej charakter stał się zauważalny gołym okiem. Rzadko kiedy chodziła spać o normalnej porze. Język którym się posługiwała stawał się coraz mniej niewinny i dziewczęcy. Zaczęła palić. Bardzo dużo. Nikt z rodziny nie robił jej jednak wyrzutów z tego powodu. Rozumieli, że dziewczyna powoli wkracza w dorosłość i najwyraźniej tak właśnie wygląda jej "faza przejściowa". Przyjaciele nie byli dla niej tak wyrozumiali. Nigdy oficjalnie nie stwierdzili, że jej towarzystwo nie odpowiada im już tak jak kiedyś. Zerwanie więzi było stopniowe i niezauważalne. Widywali się coraz rzadziej. Ostatnio spędzała z nimi czas ponad miesiąc temu.

    Były wakacje. W Liverpool'u oznaczało to wiele upalnych, dusznych dni, od których znikąd było szukać ucieczki. Rosie, tak samo zresztą jak większość jej rówieśników i znajomych, nie mogła pozwolić sobie na spędzenie lata w bardziej odpowiednim do tego miejscu. Wszyscy zostali w mieście. 

    Pewnego dnia, gdy wszyscy byli już mocno znudzeni bezczynnością i wyczerpującym miejskim gorącem, grupka przyjaciół zdecydowała się wyjechać na jeden dzień do przyjemniejszego, letniego nadmorskiego miasteczka- Blackpool. Kolega Johna- Pete- miał samochód, który zgodził się im pożyczyć-ten jeden raz! 

    W sobotę rano, cała grupa (George, John, Paul i nowa "koleżanka" Paul'a- Ellie) w pełnej ekstazie podjechała pod dom Rosie starym ford'em Pete'a. Żaden z chłopców nie miał prawa jazdy, ale nie stanowiło to dla nich przeszkody w "królowaniu na drodze". Większość czasu za kółkiem siedział George, który pomimo tego, iż był z nich wszystkich najmłodszy, najlepiej radził sobie w roli kierowcy. Dziewczyna odkąd tylko się zbudziła, czekała z niecierpliwością na ich przybycie. Gdy już się zjawili, błyskawicznie wybiegła z domu i bez zastanowienia wrzuciła swój bagaż na tylne siedzenie, po czym sama usadowiła się zaraz obok.
Gdy patrzyła przez okno na mijane krajobrazy industrialnych przedmieść zrozumiała, jak bardzo inne jest wszystko to, co dotąd znała.

Love You To ( Beatles fanfiction PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz