R.17 cz.4

185 8 4
                                    


W końcu nadszedł rozdział końcowy, uprzedzam że rozdział może spowodować bule brzucha (moja koleżanka przeczytała to jeszcze jako szkic, i nie wiem czy zwymiotowała po tym jak to przeczytała czy miała zatrucie pokarmowe, ale cały dzień wyglądała normalnie i wesoło) Rozdział +18 czyli noc poślubna, bardzo liczę na komentarzowe tak lub nie w odpowiedzi na moje pytanie:

- Czy następny rozdział powinien być o nie spodziewanej ciąży Billi ps. dziękuje że czytacie moje gówno, niech trójkąty będą z wami

*Billi

Rzucił mnie na łóżko, jego delikatne pocałunki przyprawiały mnie o gęsią skórkę, jego iskry w oczach paliły się od podniecenia moją osobą, pierwsze łaskotliwe pocałunki po policzkach przechodzące na "ślepo" po nosku kierowały się w stronę ust, i stawały coraz bardziej namiętne. Leżałam na łóżku on leżąc stał, wyglądał jakby robił pompki całując moja osobę ściągał ze mnie suknię ślubną, po krótkiej chwili zostałam w bieliźnie, własną nogą zepchnęłam suknię na ziemie, nie chciałam by była nazajutrz  ubabrana w różnych rodzajach mazi, ponieważ żem lekko pod pita dostałam głupawki od pocałunków Billa, rozpinałam powoli jego garnitur, o zszedł z pocałunkami na szyję robiąc mi bolesne (w dobrym tego słowa znaczeniu) trzy malinki, ja w tym czasie zajęłam się nim już całkiem, został w samych bokserkach, kończył robić mi trzecią malinkę, którą swoim długim językiem namiętnie oblizał. Z pocałunkami doszedł na poziom piersi, po czym jednym szybkim ruchem zdjął mój biustonosz, schodził niżej, na brzuchu miałam łaskotki, więc nie tylko mnie to podniecało ale także bawiło, zszedł na poziom majtek, delikatnie chwycił je zębami i powoli jak zwierzak zaczął je ze mnie zdejmować swoimi zębami, kiedy byłam już całkiem goła, nadeszła moja kolej na rozebranie mojego ukochanego. Szybkim ruchem obróciłam go na łóżko, przejęłam kontrolę delikatnie się poruszając zdjęłam jego bokserki, zsuwając je sobie na stopę po czym chwile nimi pomachałam i rzuciłam je na ziemię, jego łobuzerski uśmiech przyprawiał mnie o dreszcz, zarówno mocno jak i podniecenie , tylko uśmiechnęłam się do niego jak bym czekała na ten moment całe życie... Znów on przeją kontrolę, a ja leżałam pod jego ciałem objęłam go delikatnie masując mu plecy, ten swoją lewą ręką zjechał w duł mojego ciała docierając do moich kobiecości, podnieciło mnie to, czułam że zaczynam się pocić, z niego pot spływał kropelkami co było... Cudowne, swoimi zwinnymi palcami, delikatnie poruszał w moje kobiecości, jęknęłam głośno:

- Achh! acha acha- oddychałam głośno, widział że był tym podniecony

W końcu, doprowadził mnie do orgazmu, muszę przyznać że nie jestem doświadczona, to był mój pierwszy raz! A przynajmniej z tego co pamiętam.... Niektóre imprezy szczerze to nie mam zielonego pojęcia jak się kończyły!

Po chwili ocknęłam się rzuciłam go tak by móc usiąść na nim, kiedy już siedziałam wygodnie rozpuściłam włosy czułam że poruszał się we mnie robiliśmy to na "jeźdźca" nie ukrywam stękałam jak by mnie zarzynali, poczułam ciecz w mojej dolnej części ciała czyżby Bill zrobił to co myślałam, także głośno stękał:

- Bi-bi-bill czy? -nie dał mi dokończyć zdania

- Tak!- wykrzyczał stękając

Robiliśmy tak jeszcze parę chwil nie potrafię określić, szczęśliwi czasu nie liczą. Oral się szybko skończył, ja byłam już cała spocona i w mazi, on z reszta podobnie, tyle że u niego wyrazie zaznaczone były czerwone policzki, czyżby to był także jego pierwszy raz, nie no nie wiem. Schyliłam się, by go namiętnie pocałować, rozchyliłam usta on też, nasze języki stykały się, wiły razem. po chwili to ja zaczęłam schodzić coraz niżej, delikatnie obcałowując jego klatkę piersiową, byłam już u jego męskości, delikatnie zaczęłam oblizywać je jak gałkę moich ulubionych lodów, znów to zrobił, jego męskość wylądowała w moich ustach, coraz głębiej i głębiej, na udach miał krwawe zadrapania od moich paznokci, kiedy kończyłam on odwrócił mnie, powoli ustawił się za mną leżałam na brzuchu, wiedziałam co chcę zrobić, po mimo iż miałam słoną ciecz w ustach jęknęłam i o mały włos się nią nie zachłysnęłam, Bill włożył małego billa w moją dupę i zaczął się szybko poruszać:

- Szybciej! -stęknęłam błagając o więcej

Poruszał się na pełnych obrotach, ja tym razem doszłam do szczytu w tedy:

- Eych!- głośno stęknęłam po czym zamarłam na chwilę

On obrócił mnie tak abym znów leżała plecami na łóżku i zrobił mi min ts* złapał się łóżka n

a tyle mocno że zsunęłam prześcieradło po czym je podarłam, rozkosz którą czułam równała się z jedzeniem boskiej ambrozji Po chwili moje ręce leżały na plecach Billa, byliśmy już trochę wykończeni namiętnym stosunkiem, po prostu leżeliśmy obok siebie, swoją nogę oplotłam o jego, delikatnie go przytuliłam on namiętnie mnie całował, przypomniałam sobie o trzech malinkach, nie pozostałam mu dłużna, zrobiłam mu na tyle mocne malinki że nie powinien narzekać, powoli wysychaliśmy, ale byliśmy tacy lepcy, a jednak jeszcze trochę mokrzy on już był zmęczony ja też nawet nie zauważyliśmy kiedy odpłynęliśmy w błogie objęcia morfeusza...


Jakby ktoś nie wiedział min ts to coś jak robienie chłopakowi loda tyle że chłopak oblizuje dziewczynie jak ktoś chcę jeszcze o coś zapytać proszę o napisanie komentarz Ps. przypominam o napisaniu TAK lub NIE dla niespodziewanej ciąży Bili


damska wersja trójkąta/ GFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz