Oboje się rozpakowali, każde z nich wzięło szybki prysznic. Bella próbowała skontaktować się z ojcem, ale ze względów pracy nie odebrał telefonu, jak zawsze z resztą. Zostawiła mu wiadomość głosową. Zadzwoniła również do Grety, która czekała cały dzień na te pięć minut rozmowy.
Oboje poszli do domu, aby zjeść ze wszystkimi obiad. Rodzice chłopaka poszli na krótki spacer, zapewne zjedzą później. Natomiast babcia nie mogła się doczekać rozmowy z nastolatkami. Zalała ich falą pytań, ona również myślała, że są parą. Dziadek podczas obiadu zagadywał Bellę, najwyraźniej ją polubił.
Po obiedzie Casper zaproponował, aby poszli razem na spacer. Chciał jej pokazać okolice i morze. Najpierw oczywiście chcieli zobaczyć morze. Mieli bardzo do niego blisko.
Usiedli na piasku, cały czas rozmawiając. Siedzieli tak z dobrą godzinkę aż w końcu postanowili pójść dalej, aby rozejrzeć się po okolicy. Casper idąc z nią cały czas jej opowiadał jakieś wspominki z wakacji z jego dzieciństwa. Głównie były to śmieszne historyjki, z których Bella miała niezły ubaw. Gdy przechodzili obok jednej knajpki, zobaczyli ogłoszenie "POTRZEBUJEMY KELNERÓW (DOŚWIADCZENIE NIEOBOWIĄZKOWE)". Zatrzymali się, spojrzeli na ogłoszenie, następnie na siebie, a potem znowu na kartkę wywieszoną na szybie budynku. Zrozumieli się bez słów. Są na całe dwa miesiące tutaj, w małej wsi, nad morzem, to dlaczego nie zarobić trochę pieniędzy ? Wymienili się uśmiechami, Casper otworzył szklane drzwi i przepuścił Bellę. Oboje weszli do przytulnej knajpki, w której wszędzie dominowała tematyka morza, głównie statków. Na ścianach wysiały obrazy różnych łodzi, łajb, jachtów oraz tutejszej plaży, dało się to poznać po paru charakterystycznych fragmentach. Zza lady wyłonił się młody chłopak.
- Alex ? Cześć ! - powiedział ze zdziwieniem Casper
- Casper ? Cześć, co tam słychać ? - odpowiedział z widocznym zadowoloniem
- Wszystko w porządku. Jak u ciebie?
- Jakoś leci. Nudno bez ciebie, prawie cała paczka się pokłóciła.
- Naprawdę ? Dlaczego ? Wybacz, to jest Bella, moja przyjaciółka. - wskazał na blondynkę, która do tej pory stała niedaleko słuchając rozmowy - Jesteśmy tutaj na wakacjach u dziadków.
- Cześć, jestem Alex - zagadał brunet
- Cześć, Bella. - uśmiechnęła się do niego. Porozmawiali chwilę, gdy nastolatek nagle sobie przypomniał, po co tu weszli. Zapytał Alexa, czy mają szansę na przyjęcie ich do pracy. Chłopak powiedział, że muszą wypełnić formularze, aby szef rozważył ich aplikację. Wypisali wszystkie rubryki, a następnie oddali karki Alexowi. Wyszli zostawiając Alexa w budynku.
Robiło się już ciemno i zimno. Postanowili pójść skrótami.