To wszystko jego wina. (rozdział 20)

2.4K 325 60
                                    

- Ta... muszę już kończyć, do zobaczenia, Tooru - Iwaizumi powiedział po chwili ciszy, pośpiesznie kończąc połączenie.

Odkładając telefon na biurko, chłopak schował twarz w zgiętych kolanach i zirytowany wplótł dłoń we włosy.
Hajime wiedział, że taka odpowiedź prawdopodobnie zasmuciła Oikawę, ale nie mógł zmusić się do wypowiedzenia oczekiwanych przez szatyna słów, nawet przez telefon. Tym bardziej, po tym, co stało się niedawno.

Wzdychając bezradny, brunet ociężale podniósł się z wygodnego krzesła, postanawiając zrobić sobie kubek herbaty, który może pomógłby mu zasnąć.

*****

Wstając rano następnego dnia, Iwa zastał w pokoju coś, a raczej kogoś, kogo zupełnie się tam nie spodziewał.
Podnosząc się zaspany z łóżka, chłopak powiódł niewyraźnym wzrokiem po pomieszczeniu, przecierając oczy i ziewając cicho.

- Jak się masz, Iwaizumi-kun?

Podskakując w miejscu na niespodziewany głos, nastolatek nieprzytomnie odwrócił głowę, przestraszony wbijając spojrzenie w dziewczynę, stojącą w progu jego pokoju.
Ciemnowłosa, uśmiechając się promiennie, zamknęła za sobą drzwi, do których przed chwilą poprowadziła ją matka obudzonego chłopaka.

- Manami? Co ty...? - Hajime zdezorientowany zapytał, w tym momencie ciesząc się, że wczoraj zasnął w bluzie i wygodnych dresach.

- Chciałam porozmawiać, a dzisiaj pracuję w kawiarni do wieczora. Mogłabym usiąść?

Kiwając głową, brunet odrzucił z siebie kocyk, podnosząc się z posłania i podstawiając nastolatce fotel, za który podziękowała uroczym uśmiechem, układając na kolanach torebkę.

- Trochę mnie zaskoczyłaś, ale... co się stało? - przysiadając na krańcu łóżka, chłopak przeczesał dłonią swoje włosy, starając się choć trochę poprawić ich wygląd, zważając na to, że dopiero co wstał.

- To trochę nietypowa sprawa, przepraszam, że nachodzę cię tak wcześnie, ale pewnie nie dawałoby mi to spokoju cały dzień... Iwizumi, czy ty jesteś w związku z Oikawą Tooru?

W pierwszej chwili Hajime myślał, że czegoś nie dosłyszał, bo przecież, dlaczego Manami pytałaby o taki coś? Potem, odtwarzając zdanie w głowie, uchylił ust, jakby chcąc coś powiedzieć, jednak, pozostając w ciszy, z wyrazem kompletnego zdezorientowania wypisanym na twarzy, przechylił delikatnie głowę.

- Co? Że ja i ta menda? Dlaczego właściwie o to pytasz? - odzyskując zdolność do mówienia, chłopak zapytał, czując nieprzyjemne pieczenie w żołądku.

- Och, no tak, chyba powinnam od tego zacząć... Oikawa-kun napisał do mnie wczoraj. Twierdził, że znalazł nasze wiadomości w twoim telefonie i chciał wyjaśnić parę spraw. Był naprawdę miły, tylko... um, jeśli chcesz, mogę pokazać ci naszą rozmowę, tak chyba będzie łatwiej - Manami zaśmiała się, wyciągając z torebki nieduże urządzenie, klikając coś na nim w zawrotnym tempie, podając je po chwili Iwaizumiemu.

Pobieżnie przeglądając niedługą wymianę wiadomości pomiędzy jego dziewczyną i byłym-chłopakiem-obecnie-tylko-przyjacielem, Hajime, pierwszy raz od dłuższego czasu, chciał, zamiast Tooru, zlikwidować siebie.
Brunet nie mógł uwierzyć w rzeczy, jakie powypisywał nastolatce siedzącej naprzeciwko niego ten debil, które, niestety, były prawdą.

- O Boże... przepraszam, Manami - Iwaizumi jęknął, oddając właścicielce jej telefon, po czym bezradnie chowając twarz w dłoniach, zbyt zażenowany, aby spojrzeć brunetce w oczy.

- Nie przepraszaj! I tak nie byliśmy razem długo, a przecież przyjaźnimy się już trochę czasu. Nie będę ci niczego wypominać, jeżeli będziesz chciał ze mną zerwać. No, smutna pewnie będę, ale chyba sobie poradzę. Do tego, nie powiem nikomu... w sumie dwójka chłopaków razem, to raczej coś dziwnego. Nie, żebym miała z tym problem! Tylko, no, nie spodziewałam się, że ty, no wiesz - dziewczyna bardzo szybko mówiła, uśmiechając się niezręcznie i gestykulując rękami, nie bardzo wiedząc, jak powinna się zachować w takiej sytuacji.

- Naprawdę wolałbym być z tobą. Wybacz mi, że cię w to wciągnąłem, jest mi tak cholernie głupio, ale kiedy mi to wszystko wtedy powiedziałaś, naprawdę nie chciałem ci odmawiać. I nie jestem z tym debilem, to dość długa historia. Przepraszam, mam nadzieję, że może będziemy jeszcze przyjaciółmi, ale zrozumiem, jeżeli...

Mocne uderzenie w głowę przerwało żałosny monolog chłopaka, poparte cichym, dziewczęcym śmiechem.

- No już, już, nie przejmuj się tak! To ja tu powinnam się wyżalać, co nie? A tę historię, to mi jutro, razem z twoim wybrankiem, ładnie opowiecie w kawiarni, po lekcjach. Oczywiście, ty płacisz za wszystko - Manami oznajmiła już w wyraźnie lepszym nastroju, klaszcząc w ręce. - no nic, ja już będę lecieć, praca wzywa. Do jutra, Iwa-chan!

Puszczając załamanemu nastolatkowi oczko, brunetka sprawnie podniosła się z miejsca, całując policzek chłopak na pożegnanie, zatrzymując się jeszcze przy drzwiach, z dłonią na klamce.

- Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy, Iwaizumi - dziewczyna cicho dodała, opuszczając po tym pokój.

Iwa-chan - iwaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz