Po przekroczeniu progu szkoły od razu zacząłem szukać Davida. Nie zajęło mi to długo. Spotkałem go przy pokoju dyrekcji. Gdy mnie zauważył uśmiechnął się uwodzicielsko.
- Chciałeś to masz. - Szybko wręczyłem mu rysunek i od razu odszedłem. Nie mogę zaprzeczyć, że jego zaskoczenie było komiczne. Po oddaleniu się spojrzałem na niego przez ramię. Z wielkim uśmiechem przyglądał się memu dziełu. Nie wiem dlaczego, ale uśmiechnąłem się zwycięsko.
Po przyjściu do klasy przywitałem się ze znajomymi i zająłem swoje miejsce. Rozejrzałem się, ale Matt'a nadal nigdzie nie było.
- Dzisiaj nie było cię w bibliotece. - Usłyszałem nad sobą znajomy głos.
Podniosłem głowę. Przy mnie stał Jeff. Wydawał mi się smutny mimo, że się uśmiechał.
- Raczej nie mam zwyczaju tam zaglądać - powiedziałem.
Jeff usiadł w ławce Matt'a odwracając się do mnie przodem.
- Nie lubisz książek? - Posmutniał.
- Nie to, że nie lubię. Po prostu nie znalazłem u nas nic interesującego.
- Czekałem na ciebie.
- Na mnie? - zapytałem nieco zaskoczony. - Po co?
- Nie wiem. Takie miałem uczucie.
Teraz zdałem sobie sprawę z tego jak on może być tajemniczy. Czasami mówi dużo, a czasami kompletnie nic.
Zaczęła się lekcja. Jeff zajął swoje miejsce i skupił się na temacie, a moje myśli zaprzątał Matt i pytanie, czy wszystko z nim w porządku.
Na przerwie obiadowej poszedłem na stołówkę. Wziąłem tackę z jedzeniem i pokierowałem się do stolika, przy którym siedzieli moi przyjaciele. Zauważyłem tam też Jeffa.
- Cześć - powiedziałem dosiadając się obok Sebastiana naprzeciwko Lili.
- Cześć - powiedziały Natasha i Lili.
- Szykujemy się na imprezę podczas wycieczki - powiedział szczęśliwy Seba.
- I jak wam idzie? - zapytałem.
- Już prawie wszystko załatwione.
Nagle ktoś się do nas dosiadł. Popatrzyłem na swoje prawo i zobaczyłem siedzącego Davida, który się zwycięsko uśmiechał.
- Witam - powiedział. - Mogę się dosiąść?
- Już tu siedzisz - stwierdziła Lili bez emocji.
- Cieszę się, że nie macie nic przeciwko.
- Jesteś arogancki - powiedziałem szeptem.
- Co mówiłeś? - zapytał zerkając na mnie.
- Nic.
- Co cię do nas sprowadza? - zapytała Natasha z uprzejmym uśmiechem.
- Księżniczką - powiedział i upił łyk soku. Myślałem, że go uduszę. Jak on mógł to powiedzieć?!
- Słucham? - zapytała dziewczyna nie wiedząc o kim mówi.
- Nie, nic. Tak tylko mnie coś naszło.
Zaczęli o czymś rozmawiać.
- Coś nie tak? - zadał pytanie David patrząc się w stronę Jeffa. Również pokierowałem tam swój wzrok. Rudowłosy uważnie przyglądał się brunetowi mrużąc przy tym oczy.
- Podobasz mi się - oznajmił Jeff. Zaskoczony spojrzałem na niego. W sumie nie tylko ja, a wszyscy tu zebrani patrzyli się w ich kierunku. Momentalnie zrobiło się bardzo cicho, a w tle było słychać ciche szepty.
CZYTASZ
Nasze Niebo
Teen FictionOpowieść zawiera wątki homoseksualne. Najpiękniejsze jest nocne niebo pokryte milionem gwiazd i księżyc, oświetlający nasze twarze. Najlepiej jest, gdy oglądam je z Tobą. Razem spędzone noce pod czarnym obrazem to coś co chciałbym robić do końca ży...