Hejka, zapraszam was do zapoznania się z moim kolejnym fanfiction o Cameronie Dallasie. Jest ono prologiem inne opowiadania, które wciąż jest aktualizowane i możecie znaleźć w moich pracach. Zapraszam do przeczytania go i wyrażenia opinii. :)
Życie jest całkiem spoko, jeśli masz pełny żołądek. Przynajmniej moim zdaniem.
- Najadłaś się?- Moje spojrzenie zdecydowanie potwierdza słowa dziadka, który śmieje się tylko w odpowiedzi, kiedy podnosimy się z krzeseł, które z szurnięciem odsuwamy od blatu szykownego stolika, przy którym zjedliśmy przepyszną kolację z okazji 50 rocznicy ślubu staruszka z nieżyjącą już Ellie, czyli moją babcią. Od paru lat zamiast z nią świętuje tą wyjątkową okoliczność razem ze mną. Nigdy nie przeszkadzało mi to, bo w przeciwieństwie do większości moich rówieśników nie wstydzę się pokazywać z moim pomarszczonym, poszarzałym na twarzy dziadkiem, który uważa, że jestem chodzącym ideałem, choć większość ludzkości jest odmiennego zdania.
- Chodźmy, z pewnością Jared nie może się... - Nie dokańczam swojej wypowiedzi, gdy o mały włos nie rozbijam głowy o lśniące płytki podłogi, w których mogę się przejrzeć, bo są tak idealnie czyste. Ze słabo ukrywaną wściekłością wymalowaną na twarzy odwracam się do sprawy mojego wypadku, który chichocze w najlepsze ze swoimi kumplami, którzy rżą jak konie ze wścieklizną, które nażarły się zepsutej paszy.
- Jeszcze mnie popamiętasz!- Rzucam przez zaciśnięte zęby, tak, aby przystojniaczek dosłyszał, po czym biorę dziadka za ramię i z dumnie zadartą głową opuszczam Pot Complet*.
*Pełny Garnuszek po francusku , jestem kiepska w wymyślaniu nazw miejsc, ok?
Od tego wydarzenia minęło dobre parę lat. Zapomniałam zupełnie o chłopaku, złość przeszła równie szybko jak przyszła, wyjechałam na drugi koniec Kalifornii i rozpoczęłam studia. Brzmi jak bajka, prawda?
No cóż, nie zupełnie.
Wyjeżdżając na studia, nie myślałam, że wyląduję w latynoskiej dzielnicy pełnej krzykliwych Hiszpanów i ich równie wrzaskliwych dzieciaków. Nie spodziewałam się też, że rzucę studia po dwóch tygodniach uczęszczania na nie i zacznę dorabiać jako fotograf. A tym bardziej nie przypuszczałam, że ukradnę komuś psa.
CZYTASZ
Cześć, ukradłam Ci psa|C.D.Story
Fanfiction2015r. Kariera Camerona Dallasa coraz szybciej się rozwija i chłopak niewiele ma czasu na kontakty z rówieśnikami. Natrafia się na to jednak okazja, kiedy zupełnie przypadkiem jego psa ratuje jego największa anty-fanka, czyli panna Europa Martinez...