2. Niezły sopran. Jęczysz tak samo głośno?

784 53 8
                                    

Każda osoba o trzeźwym umyśle nie wsiadłaby w środku nocy do auta z pięcioma obcymi chłopakami. Ale ja przecież zawsze byłam inna, tak? Może i to było bardzo ryzykowne z mojej strony. Może i nie byłam pewna czy w jakimkolwiek, najmniejszym stopniu mogę im zaufać i możliwe, że kompletnie straciłam rozum przez tą, krótką chwilę, gdy ręką Niall'a dotknęła mojej. Mimo to, każdemu przyda się czasem adrenalina, prawda?

Światła. W momencie, kiedy zostałam na moment oślepiona, a moje oczy przyzwyczajały się do nowych kolorów, w samochodzie panowała cisza. Zamrugałam kilka razy. Wtedy poczułam jakiś dziwny ciężar na kolanach. Spojrzałam w dół. Okazało się, że blondyn postanowił zapiąć mi pas. Robił to tak wolno, że cholera mnie trafiała. No bo kurwa, to chyba było celowe. Patrzyłam uważnie na rysy jego twarzy. Dostrzegłam, że ma kolczyka w brwi.. Kiedy już mnie zapiął, nie ukrywam, że dość mocno, odwrócił się w moim kierunku i.. o kurwa! To mnie zabiło. Jego warga przebita była czarnym kolczykiem.

Przenikliwe, niebieskie oczy patrzyły prosto na mnie i gdyby to było możliwe powiedziałabym, że jednym spojrzeniem mnie zahipnotyzował. Uniósł dwukrotnie brwi jednocześnie prowokująco przygryzając wargę. Czułam jak oblewa mnie fala gorąca. Przestałam oddychać, jak na ten moment.

- Tlen w moim otoczeniu jest bezcenny, ale możesz go trochę zużyć, bo wydaję mi się, że zaraz się udusisz – zaśmiał się, po czym w końcu odsunął ode mnie.

Wzięłam głęboki oddech, ale kiedy Niall ruszył, dosłownie wbiło mnie w fotel. Wolno to on nie jechał. Spojrzałam w lusterko na przodzie i doznałam kolejnego szoku. Nigdy bym nie pomyślała, że będę przebywać w jednym miejscu z tak przystojnymi facetami. Jedno muszę przyznać. Nie wyglądali mi na kolesi, którzy chodzą do Domu Kultury i maja w małym palcu zasady dobrych manier. Powiedziałabym raczej, że wszystko co nielegalne jest im bliskie, lub po prostu na co dzień robili rzeczy, których ja najzwyczajniej w świecie, bym się nie odważyła. Moje rozmyślania przerwał bodajże głos.. Harry'ego.

- Czemu zwiałaś z domu? – usłyszałam

- Tak jakby zostałam wyrzucona, bo.. – nie było mi dane dokończyć.

- Uuu.. to widzę, że nie jesteś taką cnotką na jaką wyglądasz – ten lokowany typek, próbuje mnie obrazić?

- Nie nazywaj mnie tak – syknęłam przez zęby.

- Tylko się nie popłacz – prychnął.

- Dobra Hazz, do cholery, daj jej coś powiedzieć – w mojej obronie stanął wytatuowany mulat, którego imienia jeszcze nie poznałam. Bezgłośne „dziękuję" wyleciało z moich ust.

- Pokłóciłam się rodzicami i po prostu mnie wyrzucili, bo stwierdzili, że i tak już jestem wystarczająco dorosła, żeby żyć na własną rękę – sama nie wiem, czemu skłamałam, ale nikt nie powiedział, że muszę im mówić prawdę, co nie?

Niall zdawał się, cały czas przysłuchiwać naszej rozmowie. Siedziałam już potem cicho, wgapiając się w drogę za oknem, a naprawdę kurewsko trudne było, nie odwracanie głowy w stronę tego.. Boga seksu, bo inaczej go nie nazwę no. Kiedy zaparkowaliśmy przed ogromnym domem, od razu odpięłam pas by wyprzedzić niebieskookiego.

- Szybka jesteś, ciekawe czy tylko w tym – uśmiechnął się cwanie.

- A Ty jesteś kretynem – przewróciłam oczami.

- Jestem dupkiem, kochanie – odparł, jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie. A kurwa nie była? Każdy facet to dupek.

Wysiadł ze swojego Range Rovera, a reszta zrobiła to samo. Widząc ich, znowu przestałam na chwilę myśleć. Wszystkie oczy zwrócone były na mnie.. czułam się tak strasznie speszona..

I'm fuckboy, baby - Niall HoranWhere stories live. Discover now