Poszliśmy do kawiarni niedaleko szkoły. On trzymał mnie za rękę, a ja na niego się patrzyłam z lekkim rumieńcem na policzkach. Wyrwał się z mojego uścisku i otworzył mi drzwi prowadzące do kawiarni. Usiedliśmy przy zarezerwowanym stoliku i patrzyliśmy sobie w oczy. Jego zielone oczy są nieziemskie. Tyle w nich miłości. W końcu przyszła kelnerka podając nam menu. Ja zamówiłam kawę a Adrien herbatę. Kobieta wpisała to do notesu i odeszła. My znów wpatrywaliśmy się w oczy. Mnie zahipnotyzowało od jego zieleni. On przerwał te cisze.
-Chciałem cię zapytać czy zostaniesz moją...
-Marinette wstawaj, za dziesięć minut masz lekcje!- krzyczała mi do ucha moja mała biedroneczka Tikki. Była ona malutka z głową większą niż ciało,(wiem dziwnie to brzmi, ale nie wiedziałam jak to napisać xD~dop. Autorki) niebieskimi oczkami i dużą czarną kropką na czubku głowy.
Szybko wyszłam spod kołdry i poszłam ubrać się w moje codzienne ciuchy. Zjadłam śniadanie, napakowałam pare ciasteczek do torebki dla Tikki i wzięłam plecak i pobiegłam do szkoły. Wbiegłam do klasy cała zdyszana witając się z panią. Spóźniłam się kwadrans po dzwonku i usiadłam obok Aly'i unikając spojrzeń całej klasy. Wyciągnęłam zeszyt i rozpoczęłam lekcje fizyki. Nauczycielka otworzyła dziennik i palcem trafiła na moje imię. Miałam jej powiedzieć wszystko co się uczyliśmy na trzech ostatnich lekcjach. Niechętnie wstałam z krzesła i podeszłam do pani. Na moje szczęście zadzwonił dzwonek i każdy wybiegł z klasy w tym ja. Usiadłam na ławce zajadając moje drugie śniadanie od rodziców. Dołączyła do mnie moja przyjaciółka uśmiechając się. Poczęstowałam ją ciasteczkiem.
-Marinette patrz- powiedziała wskazując palcem na zielonookiego blondyna- właśnie wychodzi z klasy idź umów się z nim do kina
-Alya, wiesz jak wygląda z nim moja rozmowa? Ciągłe jąkanie się, a on pewnie uważa mnie za wariatkę.
-Wiem jak to wygląda. Jjaa.... Tenn... Yyy.... Ahhh. Dlatego podejdź do niego uśmiechnij się i po prostu zapytaj się go.
-Łatwo ci mówić, jak go widzę to w głowie mi sie kręci- powiedziałam spuszczając wzrok na podłogę- nigdy go nie zdobędę
Alya wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do damskiej toalety. Odkręciła wodę i zaczęła mi zmywać moje oczy mokre od łez. Podała mi papier a ja je lekko powycierałam. Niestety ciągle miałam oczy czerwone. Mulatka przytuliła mnie pytając się: Lepiej?
-Tak i wiesz co? Nie poddam się, będę o niego walczyła choćbym miała go unikać.- powiedziałam odrywając się od jej uścisku po czym nabrałam pewności siebie.
Ona się uśmiechnęła i poszłyśmy razem do klasy. Usiadłyśmy do ławki i rozmawialiśmy o Biedroblogu mojej towarzyszki. Zachwycała się ona ostatnim jej postem w którym nagrała jak Biedronka i Czarny Kot pokonują Marzycielkę. Do klasy wszedł Adrien ze smutkiem na twarzy. Usiadł przed nami i wyciągnął zeszyt i książkę do matematyki. Można było z jego oczu wyczytać smutek. Popatrzyłam na jego lśniące włosy i myślałam co mogło mu się stać. Może pomyślał że go zdradziłam, chociaż bym tego nie zrobiła. Chwila moment o czym ja gadam?! Zobaczyłam przed oczami wymachującą do mnie rękę.
-Ziemia do Marinette- powiedziała Alya-zapytaj się go co się stało, będziecie mogli porozmawiać. Szybko puki nie ma jeszcze Nino.
Alya miała racje. Zmieszana szturchnęłam lekko chłopaka w plecy. On się odwrócił i popatrzył się prosto w moje oczy. Zarumieniłam się i spytałam: Co się stało?
-Chciałem urządzić nocowanie u mnie i zaprosić ciebie, Alye i Nino ale mój ojciec się nie zgodził- powiedział po czym odwrócił wzrok na ciemną podłogę
Co ja mam mu odpowiedzieć? On chciał mnie zaprosić? Nie licząc Alye i Nino. Gdybyśmy oglądali jakiś horror może by mnie przytulił. Ee... Zostaw sobie te myślenia na później. On stał się bardziej smutny a ja rozmyślam nad głupią odpowiedzią. Gdy nie patrzył strzeliłam facepalma.
-Jak chcesz możesz u mnie nocować, zaprosimy także Alye i Nino, co ty na to?
Co mi strzeliło do głowy? Pewnie widzi mnie oblaną rumieńcem. Chyba spale się ze wstydu. Czy ja go zaprosiłam na nocowanie? Ciągle nie mogę w to uwieżyć.
-Pewnie dam znać Nino- powiedział uśmiechając się do mnie. Można było dostrzec teraz w jego oczach radość. Ja też byłam szczęśliwa bo właśnie powiedziałam coś do niego nie jąkając się. Ciekawe ile teraz z tym wytrzymam.
Obok blondyna usiadł okularnik o ciemnej skurze. Przywitali się przybijając żółwika. Zielonooki spytał się go o nocowanie u mnie po szkole, on nie odmówił. Byłam taka ciekawa jak spędzimy ten wieczór. Napewno pooglądamy jakiś film. Myślałam o horrorze bym miała się do kogo przytulić. Na tą myśl uśmiechnęłam się. Zapomniałam się spytać Aly'i o nocowanie. Odwróciłam wzrok na mulatkę i zapytałam się jej. Oczywiście się zgodziła, dziwne by było gdyby odmówiła. Wróciłam do domu dając rodzicom znać o tym że przyjaciele do mnie na nocowanie przyjdą. Mama z tatą zgodzili się i powiedzieli że za godzinę mają autobus i wyjeżdżają do Chin na tydzień. Poszłam do pokoju sprzątając zdjęcia Adriena ze ścian. Bałaganu w pokoju nie miałam więc cierpliwie czekałam aż się pojawią. Usiadłam na krzesło i zaczęłam projektować nową sukienkę i rozmawiałam z Tikki.
Moje opowiadanie ma 816 słów. Bardzo przepraszam za błędy jeśli się pojawiły i jak coś to mnie poprawiać :D Wiem że nie wielu osobom spodoba sie, ale zawsze warto coś zacząć.
Pozdrawiam:**
CZYTASZ
Miraculum:Dalszy ciąg
FanfictionSiedziałam w pokoju wpatrując się w śliczne zdjęcia mojego chło... Chwila, Marinette opanuj sie to nie jest twój chłopak. - pomyślałam Usłyszałam jak ktoś puka do klapy w podłodze. Pierwszą moją myślą było to że Adrien przyszedł mnie odwiedzić. Na s...