*Dipper
Obiecałem sobie że dziś pójdę do lasu, ale idę z siostrą, bo ona nie raz mnie uratowała a ja ją, gdybym poszedł sam, pewnie nic dobrego by z tego nie wynikło. Był wczesny ranek, około szóstej, siostra jeszcze spała więc postanowiłem jej nie budzić nie musimy wychodzić tak wcześnie. Ubrałem pomarańczową koszulkę, na to granatową bluzę z podciągniętymi do łokci rękawami, do tego długie jeansowe spodnie i czarne trampki, nie czesałem włosów, w sumie to po co jak wyjdę z lasu i tak nie będą ułożone a ja specjalnie wyglądem się nie przejmowałem, dla pewności sprawdziłem czy mam kusze od wuja i strzały, kiedy wszedłem do kuchni wujek Ford przyrządzał coś do jedzenia:
- Cześć wujku
Obrócił się w moją stronę i chicho zaśmiał:
- Cześć Dipper, czyli oboje nie mamy spania?
Zaśmiałem się chicho i przytaknąłem, po czym wyciągnąłem z lodówki wodę i nalałem do szklani, po chwili wuj przestał kroić warzywa i powiedział ze szczęściem w głosie:
- Dipper, jestem już stary i lat mi nie ubywa. Chcę cię prosić, abyś pisał swoje dzienniki, w których będziesz opisywał zjawiska paranormalne, dawał rady od siebie tak jak ja, gdybyś się zgodził był bym ci bardzo wdzięczny.
Wujek z wnętrza swojego płaszcza wyciągną dziennik, był niebieski z jedną granatową sosną i złotymi krawędziami, po chwili dodał:
- Chciałbym abyś to przyjął i na swój sposób kontynuował moje dzieło, wierze że tobie to się uda. Mam do ciebie pełne zaufanie, mógłbyś opisywać w nim powstałe hybrydy i sposoby jak z nimi walczyć
- Wujku, był by to zaszczyt dla mnie, ale na prawdę myślisz że to mi się uda?
- Jestem pewien, Dipper znam cię i wiem że podołasz
Położył jedną rękę na moim ramieniu i popatrzył mi błagalnie w oczy, po chwili namysłu:
-Zgoda -powiedziałem po czym przyjąłem dziennik od wuja
Poszedłem z dziennikiem do pokoju, po pióro, ja szalony zacząłem pisać, o tym co zrobił Bill i co teraz dzieje się na świecie, i czym ja się zajmę, czułem się dumny, cholernie dumny że wujek mi tak bardzo ufa, nie wiem czy sam bym sobie tak zaufał... Przepełniało mnie uczucia szczęścia, tak wielkie jak nigdy miałem ochotę piszczeć i śmiać się jak dziecko, pierwszy raz ktoś powierzył mi tak ważne zadanie... Po dwóch godzinach skończyłem, w tedy też obudziła się moja siostra, od razu podskoczyłem do niej pokazując dziennik, opowiedziałem jej wszystko że szczegółami, tak bardzo lubiłem kiedy mówiła że jest ze mnie dumna, zawsze dodawało mi to chęci do życia. Mabel poszła do łazienki i wyszła po piętnastu minutach, nigdy w życiu nie siedziała tak krótko w toalecie. Była ubrana nie w sweterek a w zwykłą bluzkę (te sweterki z czasem jej przeszły ale nadal czasami je ubiera) z krótkim rękawem, zielone szorty i żółte adidasy, dopełnieniem był hak-harak który trzymała w dłoni, włosy miała związane w wysokiego kucyka. Byliśmy gotowi iść do lasu, wybiegliśmy z domu jak oparzeni, i weszliśmy do lasu. Jak na tą porę roku było ciemno gdyż zbierały się chmury burzowe, mi to nie przeszkadzało ani siostrze bo wzięła na wszelki wypadek bluzę, zagłębialiśmy się w las był gęstszy niż cztery lata temu, nie ma się co dziwić bacznie obserwowałem okolice, nie widziałem nic nienormalnego, po chwili usłyszałem jak coś biegnie w naszą stronę, byłem przygotowany na atak, ale była to dobrze mi znana osoba Pacifica normalnie bym i tak strzelił ale moja siostra tu jest więc daruje sobie:
- Widzieliście taką białą kurę, z naszyjnik ze srebrnego ,,P" ?- zapytała zdyszana blondynka
- Ja nie -powiedziałem oschle
CZYTASZ
Kiedyś jej nienawidziłam...
RandomHistoria o powrocie do Gravity Falls po upłynięciu 4 lat. Mabel chce odnowić stare kontakty i zagrzebać topór wojenny z Pacificą, początkowo Mabel zmusza Dippera do przyjaźni z Pacificą, lecz później nie będzie musiała go zmuszać, sami zobaczycie ja...