1.Przeszłość często ma wpływ na teraźniejszość

11 1 1
                                    

2016

Jaka była Spencer Pamgerfeld? Zależy od
punktu widzenia. Gdyby zapytać obcej osoby na ulicy o pierwsze wrażenie, to mogłaby uznać ją za ładną dziewczynę, może lekko przemądrzałą biorąc pod uwagę zawsze  wysoko uniesioną głowę i pewny siebie chód. Jednak Spencer nie była zakochana w sobie. Dostrzegała swój lekko krzywy nos, a zaskórniki na nosie i brodzie przykrywała dopasowanym podkładem. Miała olbrzymi kompleks z powodu rozstępów na tyłku i blizn na kolanach. Sama uważała siebie za osobę przyjacielską, lecz tylko pod warunkiem, że ktoś jako pierwszy zacznie rozmowę. Ona nigdy tego nie robiła, z powodu skrzętnie ukrywanej nieśmiałości, o której nie wiedział nikt oprócz niej. Nawet jej przyjaciele uważali ją za niezwykle otwartą i pewną siebie osobę. Powód dla którego ukrywała nieśmiałość  leżał w jej psychice.  Chociaż ona sama nie do końca zdawała sobie z tego sprawy. Tym bardziej inni tego nie widzieli. No bo czego mogło jej brakować? Miała kochających rodziców i rodzeństwo, z którymi co roku wyjeżdżała na zagraniczne wakacje. Posiadała markowe ubrania, iPhone 6 i lśniący czarny portfel od Calvina Kleina, na którego zbierała pół wakacji. Większość ludzi uważała, że Spencer miała szczęście...i pieniądze. I prawdą było to, że pragnęła więcej. Nie zadowalały jej zakupy w sieciówkach i wyjazd nad polskie morze. Marzyła o  sweterku od Ralpha Laurena i torebce Michaela Korsa. Chciała wyjechać na narty do Szwajcarii, a następnie pluskać się w Adriatyku podczas wakacji w Albanii. Jednak nie można było jej nazwać materialistką, gdyż posiadała pewne cechy wykluczające ją z tego definitywnie. Potrafiła się dzielić i współodczuwać, choć czasami wstydziła się tych "słabości". Jak każda szesnastolatka w XXI wieku kreowała się na zimną sukę, której nie obchodzi nic i nikt, za wyjątkiem grona jej przyjaciół. Czy można było ją za to winić? Nie do końca. Taka panowała mentalność w tamtych czasach, a ona pragnęła pod tym względem się nie wyróżniać. I tak, gdy bez mrugnięcia okiem potrafiła zwyzywać kogoś od stóp do głów, tak potrafiła popłakać się, gdy ktoś nakrzyczał na małego słodkiego labradorka lub gdy w filmie umarła jej ulubiona postać. Taka była. Pełna sprzeczności. Z wyglądu rownież nie przypominała aniołka. Okrągła buzia i blond włosy były jedynie delikatną przykrywką. Trzeba było spojrzeć jej w oczy by się przekonać jak bardzo niezdecydowana jest. Jej tęczówki nie były określonego koloru, wokół źrenicy przebijał się brązowy, a dalej wyróżniały się wyraźnie odcienie zieleni i szarości. Jeżeli oczy rzeczywiście  są odzwierciedleniem duszy, to idealnie pasowałyby do umysłu Spencer. Lekko zwariowanej, a jednocześnie dążącej do ustatkowania i samodzielności. Lekko chamskiej, a jednocześnie wrażliwej. Po prostu ludzkiej ze swymi wadami i zaletami. I jak inni to kochali, tak inni nienawidzili. Powróćmy na chwilę do delikatnie uszkodzonej psychiki dziewczyny. Co takiego, tak na nią wpłynęło? I zaskoczę was...to wcale nie był tragiczny wypadek, w którym utraciła bliską osobę lub rozwód rodziców. To było trochę  głębsze i sięgało dzieciństwa naszej bohaterki. Wróćmy więc do czasów, w których kształtowała się nasza mała Spencer. Musimy siegnąć pamięcią siedem lat wstecz i przyjrzeć się dziewięcioletniej wówczas pannie Pamgerfeld.

***
Rok 2009

-Świnia, świnia!
-Nie chcę z nią siedzieć!
-Ale ona nie ma zębów i jest ślepa!
-Od niej śmierdzi!
Tak prezentowała się jej codzienność. Obelgi, wyzwiska i czasami również przemoc fizyczna ze strony rówieśników. Jako dziecko nie była specjalnie lubiana, a traktowano ją jak szmacianą lalkę. Słodkie aniołki, które w domu potrafiły rysować cudowne laurki dla mamusi w szkole zamieniały się w potwory, które obrały ze cel JĄ. Dlaczego? Bo musiała nosić okrągłe okulary z powodu zeza? Czy dlatego, że naraz wypadły jej cztery mleczaki? Fakt, pachniało od niej delikatnie wsią, w której mieszkała, ale tak się składało, że od wszystkich dzieci z jej szkoły czuć było ten zapach. Chodziło głównie o to, że w tamtych czasach nie potrafiła się słownie obronić. Była mała, delikatna i nieśmiała, a ludzie to wykorzystywali. I teraz już wiecie dlaczego Spencer ukrywała swoją delikatną stronę. Bała się, że ktoś znowu to wykorzysta i głęboko ją zrani. Przez sytuację w szkole stała się złośliwym i zamkniętym w sobie dzieckiem, które nie dopuszczało do siebie nikogo. Najbardziej odczuło to rodzeństwo dziewczynki, z którym więź przez ten okres została mocno zaburzona oraz rodzice, z którymi nie potrafiła się porozumieć. Problem z wyrażaniem uczuć sprawił, że przestała wierzyć iż ktokolwiek ją zrozumie. Z młodszym bratem prowadziła stałe kłótnie, a malutkiej siostrze często dokuczała, aby wyrzucić z siebie frustrację. Nie myślcie o niej teraz źle. Była dzieckiem i nie do końca zdawała sobie sprawę z tego, co robi. W ten sposób przez lata się kształtowała. Często prosiła rodziców o zmianę szkoły, lecz oni pozostawali niewzruszeni. Sytuacja uległa zmianie dopiero gdy w szóstej klasie została pobita przez jednego z kolegów z klasy. Bezradni wychowawcy i dyrekcja nie mogli nic zdziałać. Wtedy została przepisana do gimnazjum w innym mieście i dopiero tam poznała przyjaciół i doświadczyła akceptacji. Nie było jednak idealnie. Zdarzały się kłótnie, lecz nie były one podszyte nienawiścią jak w podstawówce. W tym okresie nastoletnia już Spencer się rozwinęła. Wada wzroku została całkowicie wyleczona, zęby stały się bielutkie i prościusieńkie, a za dzieciaka kręcone włosy zostały keratynowo wygładzone. Z kondycją cery było gorzej. Dziewczyna od zawsze miała problemy z trądzikiem. Udało się jednak zmniejszyć jego dokuczliwość poprzez częste wizyty u dermatologa i stosowanie zaleconych lekarstw. Jej walka była długa, lecz teraz wygladała naprawdę dobrze. Nie była idealna...lecz po prostu ładna. Zwyczajnie ładna, ale to jej wystarczało.
Teraz już wiecie jaka jest i co miało na nią wpływ. Najwyższy czas zapoznać się z jej dalszą historią, gdyż jest ona dość ciekawa....

***
Witajcie misie :* Dzisiaj trochę nudno, ale to dopiero wstęp. Zaczynam z pisaniem, więc każda opinia(ta pozytywna i negatywna również) jest bardzo mile widziana. Mam nadzieję, że choć trochę was zaciekawiłam. Będę się starała, by moje opowiadanie nie było tuzinkowe i mam na nie pewien konspekt. Tak w gruncie rzeczy będzie to historia o dziewczynie takiej jak wy :) Młodej, popełniającej błędy, trochę skrzywdzonej, ale też szczęśliwej. No cóż...pozostało mi życzyć miłego czytania 😘

***
Jeszcze jedna kwestia. Jak już wiecie Spencer była prześladowana w dzieciństwie przez rówieśników. Niestety, to samo spotkało kiedyś mnie. Jeśli widzicie w szkole taką sytuację, to nie pozostawajcie obojętni na krzywdę. Zareagujecie. Nawet sobie nie wyobrażacie jaką krzywdę można komuś zrobić słowami. Mnie kosztowało to wiele nieprzespanych nocy i godziny spędzone z psychologami. Przez tą bliznę na duszy bardzo bałam się otworzyć. Historia Spencer jest więc po części moją historią. Każdy chce być akceptowany i boi się samotności. Przez to, jak byłam traktowana nie lubiłam samej siebie. Bardzo wspierali mnie rodzice i to właśnie dzięki nim postanowiłam się uwolnić od demonów przeszłości. Możecie nie rozumieć jak bardzo byłam wtedy zraniona. Po niektórych by to ściekło, jak woda po gęsi. Ale nie po mnie, gdyż byłam bardzo wrażliwa i delikatna. Teraz się zmieniłam i wreszcie jestem dumna z tego, kim jestem. Jeśli spotkało cię kiedyś to, co mnie lub coś jeszcze gorszego pamiętaj, że są na tym świecie ludzie, którzy chcą ci pomóc. Jedyne co musisz zrobić to przyjąć pomocną dłoń i włożyć trochę wysiłku w zmianę. Odwagi! Świat leży u twych stóp, a ty musisz być silna :)

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 27, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Dwa lata ze Spencer Where stories live. Discover now