Rozdział 9

88 5 4
                                    

*Kath*

Na śniadanie wpadłam oczywiście spóźniona, bo ja, jakby to powiedzieć, uwielbiam spać, gdybym mogła to przespałabym całe życie. Gdyby nie głupi Potter, który wczoraj postanowił się ze mną kłócić o byle gówno, to poszłabym spać wcześniej i bym się przynajmniej wyspała. Właściwie i tak wyszło na to, że to ja mam rację, w sumie jak zwykle. Gdybyście nie wiedzieli to on podszedł do mnie po kolacji i zaczął mieć o coś wonty.

- Dlaczego mnie nie obudziłaś, cwelu?! - powiedziałam podniesionym głosem siadając obok Nany.

- No sorry, ale sama wstałam późno i przez twoje kłótnie się nie wyspałam. - odpowiedziała dziewczyna.

- Nie moja wina, że Potter rozpoczyna kłótnie na temat, o którym nie ma zielonego pojęcia.

- No tak ale jako, że jesteś mądrzejsza to mogłaś wcześniej zak...

- Ta, ta, nie masz kości. - przerwałam jej.

- Wiesz, że to było bezsensu?

- Tak.

Nie słuchając dalszej wypowiedzi szarookiej postanowiłam zabrać się za jedzenie.

Słyszałam tylko jak gada coś: Lotta i dowiedzieć się, i informacje. Kiwałam jej tylko głową i udawałam, że słucham.

W pewnym momencie przypomniała mi się scena z wczorajszej kłótni z Potterem Juniorem Juniorem, a dokładnie scena tego co działo się obok, a mianowicie jak to Nana gadała sobie z Potterkiem Juniorkiem.

Dobra zrozumiałabym jeszcze jakby tylko gadali, a Nanie by się to nie podobało, ale ona się śmiała! Przecież oni się tak bardzo nienawidzą! No rozumiecie to?! Jak ona mogła się śmiać z tego co mówi Potter?!

Postanowiłam porozmawiać z nią o tym później, bo nie chciałam się z nią kłócić na środku Wielkiej Sali.

Powoli wstałam od stołu i pokierowałam się na lekcje, odchodząc bez słowa.

- Gdzie idziesz? - zapytała zdziwiona Nana.

- Przed siebie. - odpowiedziałam i wyszłam.

Przechodząc przez korytarz oczywiście musiałam natknąć się na Pottera. Nie chciałam robić kolejnej awantury, bo byłam zła, zmęczona i znudzona, ale oczywiście on musiał się odezwać.

- O kogo ja tu widzę? Malfoy, posłuchaj mnie teraz uważnie. Nie p...

- A weź się zamknij chociaż na chwilę. Mam Cię dość Potter i nawet nie śnij o tym, że będę Cię słuchać nawet sekundę dłużej, bo nie chcę stracić słuchu. - przerwałam mu.

- Ni...

- Powiedziałam Ci, że masz się zamknąć, a teraz przepraszam bo idę na lekcje. Nara.

Przeszłam obok niego tracąc jego ramię moim i wywracając oczami.

*******

- Kath! - usłyszałam za swoimi plecami.

Odwróciłam się i zobaczyłam Nanę.

- Ohh czego chcesz?! - zapytałam podnosząc głos.

- Co ty taka zła? Okres masz?

- Co ja taka zła? Co ja taka zła?! Może jestem zła dlatego, że ty sobie gadałaś z Potterem, a przecież tak bardzo go nienawidzisz!

- Aha czyli, żeby z kimś gadać to muszę mieć twoją zgodę?!

- Nie, ale tak bardzo się przecież nienawidzicie, a z tego co widziałam to bardzo miło wam się gadało! Co było takiego śmiesznego w tej jakże fascynującej rozmowie?!

More than Magic || HogwartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz