-Eeech... Nie wiem, czy to jest dobry pomysł. - powiedziałem, czując jak jego chłodne palce wślizgują mi się pod koszulkę. Ale on tylko uśmiechnął się szeroko i powędrował jeszcze wyżej.
-To jest świetny pomysł. - powiedział zawadiackim tonem i palcem wskazującym zatoczył kółko wokół mojego lewego sutka. Westchnąłem cicho. Nie żebym chciał protestować, ale za dwie godziny musiałem być w domu na kolacji i miałem jakieś złe przeczucia odnośnie tego na co się zanosiło.
W każdym razie to nie był chyba najlepszy moment, żeby się tym martwić, bo moja koszulka już po chwili wylądowała na podłodze obok łóżka.
Wiktor zawisł nade mną w bezruchu, wodząc wzrokiem po mojej nagiej klatce piersiowej. W takich chwilach jego spojrzenie zawsze nabierało jakiegoś drapieżnego wyrazu. Gdyby nie okoliczności, pewnie trochę bym się przestraszył, czując je na sobie. Popatrzył na mnie i lekko się uśmiechnął, po czym przylgnął wargami do skóry na mojej szyi – na razie dosyć chłodnej, ale obaj wiedzieliśmy, że już za kilka minut będę totalnie rozpalony. Jego miękkie dłonie niestrudzenie błąkały się po moim ciele a pocałunki schodziły coraz niżej, wędrując środkiem mojej klatki piersiowej w wiadomym kierunku. Gdy zaczął drażnić oba moje sutki kciukami, wypuściłem głośno powietrze. To był właśnie ten moment, kiedy zaczynałem doszczętnie tracić nad sobą panowanie. Moje ciało zamieniało się w jedną, wielką plamę gorąca a im niżej przesuwały się jego wilgotne usta, tym większe napięcie odczuwałem wewnątrz swoich spodni. Mój oddech przyśpieszał coraz bardziej, tak jak i rytm bicia serca. Zaczynałem się niecierpliwić.
Gdy pocałunki zawędrowały poniżej linii pępka, jakoś odruchowo ugiąłem jedną nogę na pościeli, czując znajome pulsowanie wewnątrz swojej bielizny. Nie musiałem nawet patrzeć w lustro, żeby wiedzieć jaki jestem czerwony.
Wiktor zatrzymał się na moment i podniósł na mnie wzrok. Każdy kolejny pocałunek poniżej pępka trwał nieznośnie długo. Wiedziałem, jak lubił się ze mną drażnić. W pewnym momencie naprawdę miałem ochotę go kopnąć. A on patrzył na mnie tylko z tym swoim figlarnym uśmieszkiem, raz po raz przysysając się do mojej skóry.
Wreszcie zatrzymał się przy samej linii spodni i z zaczepnym uśmiechem zacisnął zęby na dżinsowym materiale, po stronie guzika. Zawsze go za to podziwiałem. Nie wiedziałem – i w sumie nie chciałem wiedzieć – jak, gdzie i na kim się tego nauczył, ale rozpięcie guzika przy pomocy ust nie zajmowało mu więcej niż pięć sekund.Ze wzrokiem wciąż wbitym w moją twarz, wykonał jedno drobne szarpnięcie materiału i guzik bez problemu wysunął się z dziurki. Gdy językiem podważył uchwyt suwaka i chwycił go w zęby, przeszył mnie pierwszy dreszcz. Odruchowo podniosłem dłoń do twarzy i nakryłem usta zewnętrzną częścią dłoni, wiedząc, że za chwilę zacznę wydawać dziwne dźwięki. Wiktora ewidentnie rozbawiło moje działanie, bo zachichotał cicho podczas rozpinania zamka.
Wreszcie podniósł się wyżej i zdjął moją dłoń z twarzy.
-Aż tak się wstydzisz? - wymruczał tuż przy moim uchu i pocałował mnie w usta. Stukot otwieranej szafki napełnił mnie ulgą. Wyglądało na to, że dzisiaj nie zamierzał się ze mną tak długo drażnić.
Jego silne dłonie zaczęły nieznacznie zsuwać mi z bioder dolną część garderoby. Po chwili oderwał się ode mnie i całkiem rozebrał, dodając do bezładnego stosu ubrań także swoją koszulkę. Usiadłszy gdzieś w połowie moich ud, posyłał jednoznaczne uśmieszki w moim kierunku, podczas pokrywania swoich palców porządną warstwą lubrykantu, który chwilę temu wydobył z szuflady. Ubolewałem nad faktem, że wciąż mnie nie dotknął i zdawał się nawet nie zauważać stojącego na baczność problemu między moimi nogami. Chyba jednak zamierza się ze mną drażnić.
Sam rozsunąłem przed nim nogi, kiedy zakręcił butelkę z lubrykantem i odłożył ją obok na pościel. Widząc to znów uśmiechnął się szeroko i pochylił nade mną, ustawiając w odpowiedniej pozycji.
CZYTASZ
Obiecuję ♥
RomanceEkghem.... To zdecydowanie najbardziej zboczone yaoi jakie kiedykolwiek napisałam - generalnie zero fabuły (no może na końcu coś tam jest), więc jak ktoś oczekuje jakiejś romantycznej lukrowej historyjki, to nie tutaj xD Czuję się dziwnie publikując...