-Cześć Grace!
Usłyszałam i obróciłam głowę w stronę wydobywających się słów.
-Luke?- zdziwiłam się- Co ty tu robisz?
-Chciałam ci podziękować, zerwałam z nią!- krzyknął.
-Gratuluje, ale ja nic nie zrobiłam, sam sobie to zawdzięczasz- powiedziałam bez większych emocji.
-Ej, co się stało?- powiedział i usiadł przy moim łóżku.
-Nikt mnie nie odwiedza, mam parę wspomnień, ale większość nie jest zbyt fajna- rozpłakałam się.
-Wiem, że widzimy się teraz drugi raz, ale powiesz mi co sobie przypomniałaś?- Zapytał.
Mimo tego, że Go nie znałam to sprawiał wrażenie człowieka godnego zaufania.
-Mam brata, chyba przyrodniego. W wieku 12 lat wsadzili mnie do poprawczaka, do tego byłam w ciąży, a ja nawet nie wiem z kim, w wieku 14 lat uciekłam z domu, ale wróciłam, ale nie wiem dlaczego- rozpłakałam się.
Chłopak z lekką ostrożnością mnie przytulił, jakby bał się, że mnie tym zrani, albo myślał, że Go odtrącę.
Potrzebowałam tego, potrzebowałem bliskości.
-Dziękuję- powiedziałam.
-Za co?
-Za to, że jesteś, mimo tego, że cię nie znam, ale dziękuję, za te odwiedziny, mimo, że były tylko dwa- zaśmiałam się, a chłopak mi zawtórował.
-Jesteś z Sydney? -zapytał i wypuścił mnie z uścisku.
-Na to wygląda.
-Na pewno znajdziesz rodzinę- uśmiechnął się do mnie.
-Mam nadzieje, że zechcą mnie z powrotem.
-Na pewno.
Chwilę jeszcze pogadaliśmy, a potem blondyn musiał już iść.
Z uśmiechem na ustach, sięgnęłam po telefon i odpaliłam piosenkę numer 5:
"Spodoba ci się to gwarantuje! Nie wyrywaj się mała suko! Bo będzie boleć!"
A już myślałam, że nic nie zepsuje mi tego dnia.
_______
Jealous of the Angels - Jenn Bostic
Przepraszam, że mnie nie było, ale muszę pomóc mojej przyjaciółce
:) Pozdrawiam :)

CZYTASZ
Amnesia || L.H (✔)
FanfictionMam na imię Grace Mam 17 lat Nie wiem jaki dziś dzień Nie wiem czy mam rodzinę Nie wiem czy mam znajomych, przyjaciół Nie wiem czy mam dom Ale wiem jedno... mam Amnezje _________ Wherever you are - 2 czę...