Owijam nogi wokół jego bioder. Z całej siły popycha mnie na jedną z szafek tak, że obijam plecami i syczę mu do ust. Przegryzł moją wargę i pociągnął do siebie.
- Kurwa. - Sapnęłam.
- Też kobieta. - Mruknął i zaczął całować, ssać i gryźć moją szyję.
Jego penis cały czas poruszał się w mojej cipce z niewyobrażalną prędkością. Chciałam go, on chciał mnie. Byłam cholernie napalona i podniecona. Wszystko, co sprawiałoby ból - mi sprawiało przyjemność.
Jego dłonie zacisnęły się na moich biodrach, z czego następnego dnia powstaną fioletowe odciski. Gryzł i ssał moją szyję, gdzie powstaną ogromne malinki. Moje plecy będą obolałe, z powodu niewyobrażalnej siły, z jaką przywaliłam w szafkę.
Ugh, pieprz mnie.
Było mi tak przyjemnie, że mruczałam mu do ucha jak zadowolony kotek, którego pan głaszcze za uchem. Schowałam głowę w jego szyję i owinęłam dłonie wokół jego ramion. Ja prawie płakałam z tej przyjemności.
- Uwielbiam cię pieprzyć. - Wydyszał.
Nie odezwałam się. Jego słowa były dla mnie jak słowa boże zesłane z nieba. Były zboczone, niestosowne, niegrzeczne i bezpośrednie, a dla mnie idealne. Uwielbiałam, jak do mnie tak mówi.
- Dalej nie przypominasz sobie tego, że należysz do mnie? - Warknął i opuścił mnie na ziemie obracając gwałtownie do tyłu.
Przyparł mnie mocno do szafy, a ja delikatnie wypięłam biodra w jego stronę.
- Od kiedy stałeś się taki władczy? - Mruknęłam łobuzersko i spojrzałam na niego kątem oka.
Poczułam jak wbija się we mnie mocno. Złapał za moje biodra i nachylił się nade mną, przegryzając płatek ucha.
- Och, kurwa. - Syknęłam z podniecenia.
- Po prostu uwielbiam cię pieprzyć. - Szepnął mi do ucha, a mnie przeszedł dreszcz.
Tak bardzo byłam na niego napalona, że marzyłam tylko o ostrym seksie z nim. On teraz tutaj dominował, co mi się cholernie podobało. Lubię też dominować, ale niestety Alan przejął wszystko, więc byłam mu oddana.
- Przyznaj, że jesteś moja. - Zaczął składać pocałunki na moich plecach nie przestając we mnie wchodzić.
- Kurwa, zaraz dojdę... - Walnęłam dłońmi o szafę i opuściłam głowę w dół.
Czułam tą przypływającą rozkosz, która zaraz zawładnie nad moim ciałem. On w ciągu dalszym nie doszedł, a mi sprawił już dwa orgazmy.
Cholera!
- Przyznaj. - Warknął i pociągnął mnie za włosy.
Spodobało mi się to, w chuj.
Jezu, jaka fetyszystka ze mnie.
Jęknęłam głośno, a on wgryzł się w moje ramię. Mój oddech był nierównomierny. Dyszałam cały czas i pojękiwałam jak suka. Jego jedna dłoń cały czas trzymała mnie za włosy, nie pozwalając głowy opuścić w dół, a drugą trzymał mnie za biodra.
- Ja... dochodzę... - Sapnęłam i spięłam całe ciało.
Orgazm przejął nade mną kontrole i ledwo co stałam na nogach o własnych siłach. Alan to zauważył i podtrzymał mnie owijając obie dłonie wokół mojej talii. Zaprzestał także ruszać się w mojej kobiecości.
- Przyznaj... - Szepnął podczas pocałunków, które składał mi na plecach.
- Jestem... - Wydyszałam.
CZYTASZ
Mój mały chłopczyk
RomanceCo, jak dwoje nastolatków o buntowniczym i łamiącym wszelkie prawa zachowaniu - zamieszkają razem? Chciałabym ZAZNACZYĆ, że w tym opowiadaniu znajdują się liczne błędy, jak i w pozostałej serii Mój mały chłopczyk - Kochamy siebie. Pisała to zbuntow...