Studia zaczynają mnie przytłaczać i jest gorzej niż myślałam. Kiedy tylko widzę Taehyunga gdzieś w pobliżu, nawet bardzo starając się skupić na nauce nie potrafię się niczego nauczyć. Szykują się do comebacku, więc Tae jest albo na sali treningowej albo z Nam. Ale kiedy już wyjadą w trasę może będę mieć chwilę czasu i uda mi się o nim zapomnieć? Skoro zakochanie się w kimś jest takie proste dlaczego równie szybko nie można się odkochać?
Właśnie szłam do biblioteki po nowe książki kiedy ktoś mnie zaczepił.
- Hejoszka - usłyszałam przy uchu.
Odwróciłam się i zobaczyłam Taeyonga. Na początku byłam w małym szoku, ale później od razu rzuciłam się mu na szyję. Odwzajemnił mój uścisk, a gdy tylko się od siebie oderwaliśmy zaczęliśmy razem iść w kierunku mojego docelowego miejsca.
- SeYun... - zaczął Taeyong.
- Tak?
- A może byśmy tak wybrali się do komiksiarni, a później na żarcie. Prooooosze
- Muszę wypożyczyć kilka książek. Przypominam, że jestem na studiach halo
- Oj no wypożyczysz jutro. Daleko do biblioteki nie masz.
- Nie.
- Proooooooooszę. SeYun.. przyjaciółko noo
- ... dobra no - po zobaczeniu jego błagalnej miny nie mogłam się nie zgodzić.- Yas! Kc Yun.
Złapał mnie za rękę i od razu skierował się w stronę komiksiarni. Kiedy byliśmy już na miejscu pierwsze co to opadłam na fotel (nie oszukujmy się - ten budynek nie jest jakoś super blisko) a Taeyong od razu dopadł do mang. Po chyba godzinie poszukiwań w końcu przyszedł do mnie z dwoma tomikami różnych mang. Jeden wręczył mi, drugi zostawił dla siebie i usiadł obok na fotelu. Całkiem mi się spodobała, więc gdy tylko skończyłam czytać pomaszerowałam po kolejne tomy. Kiedy szukałam tytułu na półkach poczułam, że ktoś łapie mnie za ramię. Myślałam, że to mój przyjaciel, więc nawet nie odwracając się do niego zadałam pytanie:
- Właśnie, co ty czytałeś Taeyong?
- ekhem Taehyung. Nie myl mojego imienia proszę - ktoś mnie poprawił.
Gdy tylko usłyszałam "Taehyung" natychmiast się odwróciłam i prawie zemdlałam. No dobra nie zemdlałam, ale zrzuciłam kilka mang z szafki.
- Co ty tutaj robisz? - zapytał Tae.
- To chyba ja powinnam o to pytać, nie sądzisz?
- Miałaś iść przecież do biblioteki.
- Skąd wiesz?
- Notatki na biurku.
- Stalkujesz mnie?!
- No skądże jakbym śmiał.
- Ugh - wydusiłam z siebie i wróciłam na swoje miejsce.
Kiedy tylko usiadłam zrobiłam złą minę i zabrałam się za czytanie jakieś randomowej rzeczy, którą podniosłam zbierając zrzucone mangi.- Coś się stało? Co tak długo? - zapytał się Taeyong, gdy tylko mnie zobaczył.
- Nic się nie stało, po prostu nie mogłam znaleźć tego co czytałam wcześniej.
Próbowałam skupić się na mandze, ale na przeciwko nas usiadł pan Kim Taehyung i jakimś dziwnym trafem co chwila zerkał w moją stronę.- Ej Yong możemy już iść?
- Dlaczego? Przecież dopiero zaczęłaś czytać.
- Po prostu stąd chodźmy - wstałam, odłożyłam komiks i pognałam od razu do wyjścia.
Nie zdradziłam powodu Taeyongowi, ale udało mi się namówić go na wstąpienie do biblioteki po te książki.