7. Bardzo uroczo pochrapujesz.

116 7 0
                                    

- Więc podsumowując, było naprawdę zajebiście i musimy się kiedyś wybrać razem do Niemiec - pokiwałam głową, sącząc kawę.

- Trzymam cię za słowo.

- Ja wszystko opowiedziałem - splótł palce dłoni razem, przechylając głowę. - Twoja kolej, złotko - posłał mi perlisty uśmiech, a ja starałam się ukryć zdenerwowanie. Było to naprawdę ciężkie, bo w końcu Jamie to mój przyjaciel i wiedział o mnie dużo, jeśli nie wszystko.

- Mm, okej - wyprostowałam się, próbując przypomnieć sobie wywiad, który oglądałam. - Co chciałbyś wiedzieć?

- Zacznijmy od tego kiedy i gdzie się poznaliście - odetchnęłam głęboko.

- Musiałam zostać dłużej w szkole, już nie pamiętam czemu. Wyszłam z budynku i zastała mnie burza. Byłam ubrana dość lekko, bo rano pogoda była ładna. No i stałam tak sobie chwilę przed bramą, moknąc z książkami w rękach - Jamie zmarszczył brwi. - Podjechał nagle jakiś samochód i gość w środku zaproponował mi podwózkę.

- A ty głupia się zgodziłaś - pokręcił głową blondyn.

- Dlaczego głupia?

- Bo to równie dobrze mógł być facet, który chciał cię skrzywdzić. A nie wybaczyłbym sobie tego.

- Aw, Jamieee - poczochrałam mu włosy, rumieniąc się. - Kochany.

- Mhm hm.

- Ale na szczęście los zesłał mi Harry'ego - uśmiechnęłam się delikatnie, spuszczając głowę. - Nie pedofila mordercę.

- Dobra, dobra. Co było dalej?

- Nie chciałam się na początku zgodzić, ale kiedy usłyszałam i zobaczyłam piorun, jednak dałam się przekonać. Podwiózł mnie do domu, biorąc mój numer, na co też niechętnie przystałam. Spotkaliśmy się parę razy i jakoś samo wyszło - wzruszyłam ramionami.

- A jak zareagował Charlie? - Spytał podejrzliwie blondyn, łapiąc swój kubek w dłonie.

- Um, Charlie? - Nie spodziewałam się tego pytania. - Aaa, no taaaak... Charlie...

- Charlie zareagował bardzo dobrze - usłyszałam głos kuzyna. Kamień spadł mi z serca. Nie potrafiłam kłamać, pogubiłabym się, a Jamie domyślił, że coś jest nie halo. - Nie zemdlałem, wypiliśmy herbatę, porozmawialiśmy. Witaj, James - szatyn uwielbiał mówić tak do mojego przyjaciela. Denerwowało go to jak nic, Charlie'go bawiło w równym stopniu.

- Cześć, bracie - blondyn wstał i chłopaki przytulili się po męsku. - Co cię tu sprowadza?

- Chciałem się kopsnąć po dobrą kawę i ciastko, a przy okazji wszyscy ćwierkają, że “nowa dziewczyna Harry'ego Stylesa jest z jakimś facetem w kawiarni!”

- Oh... - mruknęłam. Charlie dosiadł się do nas, kładąc ciasto przed sobą.

- Harry wie? - Spytał.

- O czym? - Zmarszczyłam brwi.

- Że wy dwoje nic tego - chaotycznie pomachał rękami.

- Wie - odpowiedział szybko Jamie. Telefon mojego kuzyna wydał z siebie dźwięk powiadomienia. Wyjął go z kieszeni, uśmiechając się.

- Zdecydowanie wie - zaśmiał się Charlie. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem, więc pokazał mi telefon. Oczywiście Jamie jak to Jamie również na niego zerknął. Na ekranie wyswietlał się tweet Harry'ego.

- “Przestańcie wysyłać mi zdjęcia Cher! Wiem z kim jest i kim jest ten gość! All the love. H.” - Przeczytał głośno blondyn.

- Czy teraz, gdy już się ujawniliśmy, cały czas będę obserwowana?

Hi, I'm your boyfriendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz