Weszłam do mojego domu(starego) i szukałam mamy.Była w kuchni z tatą, przytulali się.Szczerze to dawno ich takich nie widziałam.
-Heeej - powiedziałam nieśmiało.
-O!Jesteś!Wiesz coś w sprawie Konstanji? - zapytał tato.
-Tak.Jest u...koleżanki.Przywiezie ją do domu jak wytrzeźwieje.
-Co się z nią dzieje?Nigdy nie piła - zdziwiła się rodzicielka.
-Mamo, kiedyś musi być ten pierwszy raz.
Mama spojrzała na mnie pytająco jakby wiedziała co się stało tamtej nocy.
-Tak, masz rację.Przyszłaś po resztę rzeczy?
-Tak.Idę na górę.
Poszłam i weszłam do mojego dawnego pokoju.Podeszłam do biurka gdzie niedawno siedziałam i uczyłam się, gdzie rozmawiałam godzinami z Adamem.Będzie trochę mi brakowało tego miejsca, ale kiedyś musiało do tego dojść.
Usiadłam na łóżku i sięgnęłam pamięcią do 22 marca.
Urwalismy się wtedy z Adamem z lekcji i przyszliśmy do mnie.Nikogo nie było w domu więc trochę pobalowaliśmy.Ja poszłam do salonu włączyć jakąś muzykę, a Adam poszedł do kuchni przygotować małe drinki.Gdy ja szalałam w salonie przy starych przebojach, Adam tylko stał i patrzył się na mnie jakby chciał mnie zjeść.Ale po jakiś 2 minutach dołączył do mnie i razem szaleliśmy.Skakaliśmy po łóżku, czołgaliśmy się po podłodze, po prostu szaleństwo.Ale gdy znudziła nam się ta impreza, poszliśmy do mojego pokoju.Adam od razu rzucił się na moje łóżko i udawał, że śpi.Wiedziałam, że to jego podstęp.Ja sama rzuciłam się obok niego i zaczęłam głaskać go po głowie.On nawet nie drgnął.Kurczę twardy jest - pomyślałam.Przybliżyłam się do niego i pocałowałam w policzek.Zero reakcji.On chyba zasnął.
-Adam!Nie udawaj, że śpisz.
Brak odpowiedzi.Znowu go pocałowałam w policzek i wreszcie zaskoczył!Jednym ruchem znalazł się nade mną.
-Po co udawałeś, że śpisz?
-Żeby cię trochę wystraszyć, skarbie.
-No to ci się nie udało.
Nic nie odpowiedział tylko pocałował mnie w szyję.Jejkuuuuu mógłby to robić godzinami.Moja rekacja jest taka sama, czyli ciche jęki.Tak chyba przez 20 minut mnie całował i straciłam poczuie czasu.
-Rita?!Naruciak?!
Adam jak najszybciej zeskoczył ze mnie i oboje spojrzeliśmy na moją siostrę.Stała i się śmiała.
-Bardzo śmieszne.Nie strasz nas.
-Dobra - zaczęła się śmiać. - Tylko jak chcecie to robić to nie tutaj, bo rodzice zaraz przyjeżdżają.
-Dziękujęmy za twoje rady - odszczeknął Adam.
Konstancja tylko pokazała mu język i wyszła.My natomiast wybuchliśmy śmiechem.
Ach te wspomnienia.Są zbyt piękne i śmieszne aby je zapominać.Zabrałam się za pakowanie.Po godzinie zeszłam na dół do rodziców.
-Skończyłam już.
-To dobrze.Zjesz z nami obiad?
-Dziękuję, nie jestem głodna.A Konstancji jeszcze nie ma?
-Właśnie nie.
-Nie martw się.Będzie dobrze.
Nagle usłyszałyśmy, że ktoś wchodził do domu.Obie z mamą ujrzałyśmy Konstancję i jej...niech będzie koleżankę.
-Cześć, rodzinka.Przedstawiam wam moją dziewczynę, Zuzę.
Mama patrzyła z niedowierzaniem i czułam, że zaraz wybuchnie wojna.
-Dziewczyna?!Jaka dziewczyna?!To jest jakiś żart?!
-Nie, mamo.To jest moja dziewczyna i nie macie nic do gadania.To ja mam być szczęśliwa, co nie?
Moja siostra poszła na górę, a Zuza została z nami na dole.
-Rita, o co chodzi?!Ja nie mogę...
Mama wtuliła mi się w ramie.Rozumiem jej reakcje.
-Przepraszam, ale muszę już iść -odezwała się Zuza i wyszła.
Mama oderwała się ode mnie i pobiegła do pokoju mojej siostry.Ja udałam się za nią.
-Konstancja?!Wytłumacz mi co się dzieje!
-Nie krzycz!Nie mam zamiaru cię przekrzykiwać!
-Halo!Uspokójcie się obie.A ty Konstancja wytłumacz mamie o co chodzi, bo wpadnie w depresje.
-Już mówiłam o co chodzi.
-Przyprowadziłaś swoją...dziewczynę?Mam rozumieć, że jesteś...
-Tak!Jestem lesbijką i się tego nie wstydze.A wy jak chcecie mnie wydziedziczyć z rodziny to prosze bardzo.Chcę być szczęśliwa i będę!
-Czemu ty nam to robisz?!Byłaś normalna!Co w ciebie wstąpiło?!
-To teraz jestem nienormalna?Przepraszam, ale musicie wyjść!
-Konstancja?!Mama tego nie rozumie.Nie bądź taka!
-Niby jaka?Taka, że jestem lesbijką?Może musiało tak być?
Mama wybiegła z jej pokoju z ogromnym płaczem.
-Mogłaś to inaczej zrobić - pokręciłam głową.
-Niby jak?
-Pogadać na spokojnie, a nie przyprowadzać tą laskę!
-Przecież wiesz, że z nimi nie da się normalnie porozmawiać - prychnęła.
-Mogłaś spróbować.Ale sama chciałaś wojny to będziesz ją miała.
Wyszłam stamtąd, bo chciałam jak najszybciej porozmawiać z mamą.Zastałam ją w sypialni tulącą się do taty.
-Mamo..
-Proszę, wyjdź.Musi ochłonąc.Idź pozałatwiaj swoje sprawy.Zadzwonię później.
-Dobrze, tato.Ona nie chciała w ten sposób tego zrobić.Nie mogła dłużej trzymać tej tajemnicy..
-Nie tłumacz jej.Idź już.
-Na razie.
Wyszłam z domu i kierowałam się do mojego mieszkania.Wciąż nie mogłam uwierzyć, że Konstancja tak postąpiła.Mama się załamie.Już się załamała.Ale to jej życie i ona będzie postępowała tak jak chce.Nikt jej nie może zabronić decydować.
CZYTASZ
Wszystko Będzie Dobrze [Naruciak]
FanfictionRita - zwykła dziewczyna, mieszkająca z rodzicami.Mająca chłopaka i przyjaciółkę.Pewnego dnia zobaczy sytuację, która wywróci jej życie do góry nogami... Adam - Youtuber, niczego mu nie brakuje.Ma kochającą dziewczynę do pewnego momentu.Gdy spotka...