Rozdział 8

271 16 13
                                    

Ta piosenka pomogła mi w dokończeniu tego rozdziału .

Alex:

Po tym jak usłyszałem głos Ashley wiedziałem, że będą z tego kłopoty. Jak jeszcze byłem z Diana to już wtedy za mną chodziła i mi się narzucała oraz wyznawała miłość ale nic poza tym. Ale tym razem przesadziła. Alex wybiegła ze szpitala chciałem za nią pobiegnąć ale zadzwonił mój telefon to była moja mama z pytaniem gdzie jestem .

( to Ashley )Podeszłem do Ashley i powiedziałem jej:-Słuchaj Ashley odczep się ode mnie i idź się lecz jeżeli Martina mi nie wybaczy zniszcze Cię słyszysz!!!- Ona jest nic nie wartą suką

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

( to Ashley )
Podeszłem do Ashley i powiedziałem jej:
-Słuchaj Ashley odczep się ode mnie i idź się lecz jeżeli Martina mi nie wybaczy zniszcze Cię słyszysz!!!
- Ona jest nic nie wartą suką.
To ja Ciebie kocham słyszysz !!! Żmija zawrocila Ci w głowie. Ale jeszcze będziesz mój!
- Nie nazywaj tak mojej dziewczyny. Lecz się bo jesteś chora !!!
W tym momencie naszą kłótnię przerywa nam pielęgniarka która mówi że to miejsce publiczne i że powinniśmy się uciszyć bo jeżeli nie to wezwie ochronę. Nie żegnając się z Ashley przepraszam pielęgniarkę udaje się na piętro na którym leży mój ojciec. wiedzę moją mame i podchodzę do niej
- co z tatą ?
- tata jest w śpiączce ale są duże szanse ze wyjdzie z tego. Czemu jesteś taki smutny ?
- Bo dziewczyna którą kocha myśli ze ja zdradzilem. Dziś miałaś ja poznać ale niestety w szpitalu była taka jedna co się na mnie uwzięła i urządziła mi jakąś scenę. Mamo ja ją bardzo kocham !!
- To idź do niej. Pamiętaj kup kwiaty to powinno pomóż . Widzę synu że ja bardzo kochasz.
- Mamo dzięki Ci jesteś wielka!!!
Wychodzę ze szpitala i kieruje się do mojego Porsche .

Gdy wsiadam dzowni moja przyjaciółka Tamara z pytaniem czy nie wyskocze z nia i jej kuzynka Martina to klubu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Gdy wsiadam dzowni moja przyjaciółka Tamara z pytaniem czy nie wyskocze z nia i jej kuzynka Martina to klubu. Cały czas zastanawiam się kim jest tam Martina ale postanawiam się spytać jak się ona nazywa okazuje się ze to moja dziewczyna więc proszę moja przyjaciółkę by mi pomogła. Po kolej jej opowiadam co się wydarzyło i czekam na jej odpowiedź. Ta kaze mi poczekać parę minut bo musi coś wymyślić. Więc się rozłaczam i wyjeżdżam do garażu i kieruje się do mojej łazienki by wziąść prysznic i się przebrać.

Martina

... kuzynka.
- Czesc kuzyneczko, co tam? - pytam
- Mam sprawe, moge troche przenocowac?
- Ok, ale teraz ide na impreze.
- Chwila, pojde z toba.
- Dobra, ale sie pospiesz
- Tak jest kapitanie
- Juz, ubieraj sie!
Wysylam sms Lukowi.
Ja: troche sie spoznie, sama pojade.
Luke: ok, ale czemu?
Ja: kuzynka przyjechala, idzie z nami
Luke: Dobra, czekam pod klubem.
Ja: dzieki to czesc
Luke: czesc :)

- Martina, jestem gotowa - krzyczy
- Dobra, chodz

Zamawiam taksowke. Przyjezdza natychmiast i do niej wsiadamy. Nie wiem, czemu ale mam wrazenie ze znam tego kierowce.
Wogole, Tamara to moja kuzynka. Zawsze sie lubilismy. Jest ona blondynka, o zielonych oczach. Zgrabna figura, dlugie nogi. Poprostu marzenie faceta.
Tamara wysiada, ja tez probuje, ale samochod odjezdza.
- Pusc mnie - krzycze
- Nie - warczy
Zaraz, zaraz czy ja znam ten glos?
Nie, Alex ma inny. Hola, hola czemu ja mysle o Alexie? Dobra tego nie bylo. Nagle przychodzi sms
Tamara: co to bylo?
Ja: a nic takiego
Tamara: nic?
Ja: niewazne bawcie sie dobrze.
Tamara: bawcie sie?
Ja: a no tak Luke, tak ma na imie tez bedzie. Tu masz jego zdjecie.
Tamara: ale jak przyjedziesz to wszystko tlumaczysz.
Ja: ok, juz koncze
Tamara: Dobra do jutra?
Ja: nwm, ale sie pojawie
Tamara: dobra ide sie bawic. Hejoszki
Ja: czesc

- Moge wiedziec gdzie jedziemy? - Pytam
-Nie
- Dobra juz sie nie odzywam.

I zapadla glucha cisza. Jak teraz mysle po co ja sie wystroilam. Tak czy siak na marne. A może mnie zgłwałci? Błagam o by nie. Tak czy siak mam szczęście
że nie jestem dziewicą. Zatrzymaliśmy się w lesie, ale zaraz dojechaliśmy. Uff jakie szczęście. Po tych wszystkich zdarzeniach zasnełam i odplynełam do krainy morfeusza.
........
ciąg dalszy nastąpi nie długo
dziękuję tym ci ze mna nadal są i czytają moje wypociny. przepraszam was ze długo nie dodawałam ale mam bardzo napięty grafik.
życzę miłego weekendu ☺

❤Zakochana w przyjacielu A.M. Where stories live. Discover now