Rozdział 16

12.9K 825 337
                                    

Od autorki: Dzień Dobry

Kilka godzin później przyszli moi ludzie. Dałem Niallowi pudełko ciastek i pozwoliłem pooglądać telewizję w mojej sypialni.

- Nie wychodź z pokoju, okay? - powiedziałem podając mu pilot. Kiwnął głową siedząc przykryty kocem na moim łóżku. Pochyliłem się i pocałowałem hybrydę w czoło, kiedy on wpatrywał się w telewizor, na którym widniał Spongebob - Ta bajka jest chora - wymamrotałem i ruszyłem do drzwi.

Na dole siedzieli już Liam, Louis i Harry oraz kilku innych moich ludzi.

Spędziłem chyba trzy godziny na rozdzielaniu narkotyków między moich ludzi by zajęli się ich sprzedażą i przerzutem. Wszystko czym handlowałem, trzymałem w piwnicy, dlatego nie pozwalałem Niallowi tam schodzić.

Potem w moim domu został już tylko Liam i dwóch gości, którzy pakowali narkotyki.

Siedziałem z nim w kuchni i paliłem papierosa, gdy Payne robił to samo.

- Jak twoja hybryda? - spytał gasząc papierosa w popielniczce.

- Okay - wymamrotałem.

- Czytałem ostatnio o nich - powiedział, a ja spojrzałem na niego zdziwiony - Podobno są świetne w łóżku - uśmiechnął się do mnie, a ja przewróciłem oczami.

- Czemu kojarzy je się przeważnie z seksem? Ja nie robię tego z Niallem - mruknąłem - Choć miałem wielką ochotę, gdy dzisiaj wszedłem do jego pokoju, a on rżnął poduszkę - wymamrotałem opierając się plecami o blat i zaciągając papierosem - Ale nie mogę nic zrobić, bo on nawet nie wie czym jest seks - warknąłem - Musiałem sobie zwalić w łazience jak jakiś nastolatek - nie miałem pojęcia czemu opowiadam o tym Liamowi, ale poczułem się pewien sposób lepiej - Niby mógłbym gdzieś pójść na seks, ale czułbym się dziwnie wobec Nialla.. - urwałem widząc jak Payne patrzy się w bok. Sam skierowałem tam wzrok i zobaczyłem hybryde w mojej za dużej koszulce, którą dałem mu do spania - Miałeś siedzieć w pokoju - rzuciłem trochę zbyt ostrym tonem.

Ale jak miałem być spokojny, skoro moi ludzie w salonie bawili się narkotykami. Nie chce by Niall o tym wszystkim wiedział, nawet jeżeli by nie rozumiał.

- Ch-chciałem się napić - wyszeptał - Ja idę j-już spać - spuścił wzrok, a ja odłożyłem papierosa do popielniczki.

- Mleko? - spytałem spoglądając na niego przez ramię, a on kiwnął głową. Nalałem mu szklankę białej cieczy i podałem mu ją - Nie wylej - cmoknąłem go w czubek głowy. Pokiwał głową i wyszedł z kuchni.

Liam zrobił krok w moją stronę i przycisnął wargi do moich. Zmarszczyłem brwi i odepchnąłem go.

- Co ty robisz?! - warknąłem.

- Ulżę ci - powiedział opadając na kolana - Nie będę z tobą uprawiał seksu. Po prostu ci ulżę - zaczął odpinać moje spodnie.

Zwilżyłem koniuszkiem języka wargi spoglądając nerwowo na wejście do kuchni. Nie bardzo bym chciał by któryś z moich ludzi to zobaczył. Odchyliłem głowę z cichym jękiem, gdy wziął mnie do ust i przymknąłem oczy.

Niall | Ziall (mpreg) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz