ROZDZIAŁ I

22 3 2
                                    

Siedzi przede mną. Szkoda, że nie obok. Ma tak cudowne oczy. Gdy się w nie patrzy można zobaczyć swoją duszę. Niestety on nawet mnie nie lubi. CHYBA. Zadzwonił dzwonek na przerwę. Tłum nastolatków wybiegł z klasy. Ja z moimi koleżankami wyszłam na dziedziniec szkoły. Usiadlysmy na murku i zaczął się temat: "CHŁOPAKÓW" . Kazdy i tak już wiedział , że Kamili podoba się Wiktor Zawadzki z 2b. Dziewczyna cały czas na niego patrzyła, śledziła i bez przerwy o NIM rozmawiała.
- A tobie Ala, kto się podoba?
I za to się nie nawidze... Mam za długi język.
- Marcel...- rozmarzyłam się.
- Ty serio?
Niestety tak. Nie mam u niego żadnych szans. Przerwa dobiegła końca i musiałysmy wracać pod pracownię chemiczną. Nasza klasa była podzielona na dwie grupy. Dzisiaj lekcje miała nasza grupa czyli ja, parę dziewczyn i Marcel. Jedna z dziewczyn, która była przy rozmowie na murku zaczęła:
- No Ala, powiedz kto Ci się podoba...-zachichotała. Stałam wtedy przy Marcelu. Skrzyżowałam palce i powiedzialam:
- Kuba, taki harcerz...- skłamałam chociaż w Kubie byłam zakochana od półtora roku, a w Marcelu od dwóch lat.
W tym momencie przyszła nauczycielka od chemii. Lekcja odbyła się w spokoju. Po skończeniu zajęć z wyrzutem poszłam prosto do domu. Nie wytrzymałam. Weszłam do domu, otworzyłam laptopa i weszłam na Facebooka. Napisałam wiadomość do Marcela wyjaśniając moją miłość do niego. Przeczytał ją, lecz nie odpisał. Wyprowadziłam psa, i gdy wróciłam poszłam zjeść obiad. Nie miałam nic zadane, więc wzięłam komputer z biurka i znowu odpaliłam Facebooka. Jedna Nowa wiadomość! Od... Kuby?
Owszem, pisaliśmy ze sobą wcześniej, ale teraz zapytał mnie czy zostanę jego dziewczyną... Zgodziłam się, ale ciągle myślałam o Marcelu... Byłam bardzo zmęczona, zamknęłam komputer i poszłam spać. Obudziłam się o 6. Wzięłam telefon z mojej szafki nocnej i sprawdziłam portale społecznościowe. Marcel był online. Napisałam do niego. Przeczytał i nie odpisał. Martwiłam się co zrobi jak przyjdę do szkoly. Bałam się. Tego dnia wyjątkowo zrobiłam makijaż do szkoły, by zwrócić uwagę Marcela. Cały dzień nic się nie wydarzyło. Czasami miałam ochotę się rozpłakać. Kochałam Go. Po dniu olewania wróciłam do domu i zamknęłam się w pokoju. Dałam upust moim emocjom i po policzkach popłynął mi strumień łez. Jak można kochać dwóch ludzi ponad życie? Męczyło mnie to. Niedlugo koniec roku, więc pewnie zapomnę o NIM...

MEGA krótki rozdział bo tylko nie całe 366 słów, ale następne będą miały po 1000 :)
W miarę możliwości będą codziennie :)

Moje Marzenie - ONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz