Biegnę do pokoju Zoe i pukam mocno do drzwi. Łzy zamazują mi cały obraz, nie potrafię ich powstrzymać.
Jak on mógł?
- No już otwieram! Pali się, czy co? - Słyszę zza drzwi głos Zoe.
Otwiera je i zamiera, widząc mnie.
- O Boże, co się stało? - Pyta i wciąga mnie do środka. Kręcę głową, a ona mnie przytula, pozwalając wypłakać się w swoje ramię.
Wiem, że to jego narzeczona. Ale dlaczego w takim razie się ze mną umówił? I dlaczego nie mógł mi chociaż wysłać wiadomość, że jednak odwołuje nasze spotkanie?
Jestem taka głupia i naiwna... Ale co mogę poradzić na to, że moje serce chce pokochać tylko jego?
- Co się stało? - Powtarza Zoe, prowadząc mnie na kanapę. Siadamy na niej, a ona podaje mi chusteczki. Wycieram łzy.
- Nie przyszedł - zaczynam drżącym głosem. - Czekałam na niego pół godziny. W końcu poszłam do jego pokoju, ale nikt nie otwierał... Coś mnie tchnęło, żeby zejść do lobby - przerywam i biorę głęboki oddech. Gdy o tym pomyślę, łzy znowu zbierają się w moich oczach. - Był tam z Ruth. Całowali się.
- Och, Shai - Zoe ponownie mnie przytula.
Mam ochotę porwać tę głupią sukienkę, zmyć makijaż, rozwalić fryzurę... Po co się tak stroiłam? Bo jestem idiotką.
- Mógł mi chociaż napisać, że jednak nigdzie nie idziemy - stwierdzam. - Ale on mnie kompletnie olał...
- Nie sądziłam, że jest aż takim kretynem - odpowiada Zoe i podchodzi do lodówki. Wyciąga z zamrażalnika duże opakowanie lodów i dwie łyżeczki, po czym wraca do mnie i wręcza mi jedną. - Lody i film z Channingiem Tatumem. Co ty na to?
- Który? - Pytam i otwieram pudełko lodów.
- Step Up? Magic Mike? - Proponuje Zoe.
- Magic Mike - odpowiadam, uśmiechając się lekko.
Po obejrzeniu filmu wracam do swojego pokoju. Zoe przekonywała mnie, żebym została, ale chcę teraz zostać przez chwilę sama. Zdejmuję sukienkę i buty, po czym idę do łazienki. Zmywam makijaż i przebieram się w piżamę.
Ledwo wracam do pokoju, to zaczynam żałować, że jednak nie zostałam u Zoe. Zza ściany słyszę głośne jęki Ruth i przytłumiony głos Theo. Nie wiem, czy robią to specjalnie? Chyba mają seks życia, że są tacy głośni...
Kładę się na łóżku i włączam telewizję. Rzadko ją oglądam, bo według mnie za bardzo ogłupia... Nagle odzywa się mój telefon. Wyciszam dźwięk i odbieram.
- Halo?
- Cześć Shailenee-Beanie - wita się Miles. - Eeee... Shai? Oglądasz porno? Nie spodziewałem się tego po tobie! Poczekaj, zaraz do ciebie podejdę to obejrzymy razem! - Woła ze śmiechem.
- Daj spokój. To Theo i Ruth - odpowiadam, zniesmaczona. - Mam tutaj prawdziwy koncert jęków.
- A on jest jakiś upośledzony, czy coś? Przecież ty jesteś za ścianą - stwierdza Miles. - Musi zdawać sobie sprawę, że to słyszysz.
- Jest mi wszystko jedno... Znowu potraktował mnie jak idiotkę...
- Co się stało?
- Opowiem ci jutro, Miles. Czy chciałeś mi coś powiedzieć, że zadzwoniłeś? - Pytam jeszcze.
- Tylko powiedzieć ci dobranoc - odpowiada. - Dobranoc, Shai.
- Dobranoc, Miles - mówię z uśmiechem. - Dziękuję.
- Zawsze służę pomocą i uchem, które wysłucha cię o każdej porze dnia i nocy.
- Jesteś kochany.
- Wiem - śmieje się i rozłącza.
Włączam z powrotem głos w telewizorze, żeby zagłuszyć sąsiadów. Jest mi cieżko na sercu, gdy ich sobie wyobrażę... Znowu widzę ich pocałunek w lobby i znowu chce mi się płakać. Dlaczego to musi tak boleć? Mam złamane serce.
Przysypiam już, kiedy słyszę pukanie do drzwi. Niechętnie otwieram oczy i zastanawiam się, kto to może być o tej porze. Theo? Nie chcę go widzieć.
Podchodzę do drzwi z duszą na ramieniu. Jestem w takim nastroju, że jeśli go zobaczę, to mogę się rozpłakać, a nie chcę okazywać przy nim słabości.
Niepewnie otwieram drzwi, ale nie ma za nimi Theo.
To Ruth.
CDN.
A jednak dodałam jeszcze dzisiaj 😏
Jakoś tak mi smutno po zakończeniu Innej, że musiałam jakoś odreagować 😢
Dobranoc 😘PS Za każdym razem, zamiast Zoe pisałam Christina... 😳 Co chwilę musiałam poprawiać 😒
CZYTASZ
WITHOUT YOU - SHEO STORY (1)
أدب الهواةGłówna bohaterka, Shailene jest zakochana w swoim partnerze filmowym, Theo Jamesie. Jednocześnie wie, że nie ma szans, aby byli razem - Theo od kilku lat ma dziewczynę, Ruth. Shailene próbuje żyć normalnie, ukrywając swoją miłość do Theo, co nie je...