12.

750 71 40
                                    

Biegnę do pokoju Zoe i pukam mocno do drzwi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Biegnę do pokoju Zoe i pukam mocno do drzwi. Łzy zamazują mi cały obraz, nie potrafię ich powstrzymać.

Jak on mógł?

- No już otwieram! Pali się, czy co? - Słyszę zza drzwi głos Zoe.

Otwiera je i zamiera, widząc mnie.

- O Boże, co się stało? - Pyta i wciąga mnie do środka. Kręcę głową, a ona mnie przytula, pozwalając wypłakać się w swoje ramię.

Wiem, że to jego narzeczona. Ale dlaczego w takim razie się ze mną umówił? I dlaczego nie mógł mi chociaż wysłać wiadomość, że jednak odwołuje nasze spotkanie?

Jestem taka głupia i naiwna... Ale co mogę poradzić na to, że moje serce chce pokochać tylko jego?

- Co się stało? - Powtarza Zoe, prowadząc mnie na kanapę. Siadamy na niej, a ona podaje mi chusteczki. Wycieram łzy.

- Nie przyszedł - zaczynam drżącym głosem. - Czekałam na niego pół godziny. W końcu poszłam do jego pokoju, ale nikt nie otwierał... Coś mnie tchnęło, żeby zejść do lobby - przerywam i biorę głęboki oddech. Gdy o tym pomyślę, łzy znowu zbierają się w moich oczach. - Był tam z Ruth. Całowali się.

- Och, Shai - Zoe ponownie mnie przytula.

Mam ochotę porwać tę głupią sukienkę, zmyć makijaż, rozwalić fryzurę... Po co się tak stroiłam? Bo jestem idiotką.

- Mógł mi chociaż napisać, że jednak nigdzie nie idziemy - stwierdzam. - Ale on mnie kompletnie olał...

- Nie sądziłam, że jest aż takim kretynem - odpowiada Zoe i podchodzi do lodówki. Wyciąga z zamrażalnika duże opakowanie lodów i dwie łyżeczki, po czym wraca do mnie i wręcza mi jedną. - Lody i film z Channingiem Tatumem. Co ty na to?

- Który? - Pytam i otwieram pudełko lodów.

- Step Up? Magic Mike? - Proponuje Zoe.

- Magic Mike - odpowiadam, uśmiechając się lekko.


Po obejrzeniu filmu wracam do swojego pokoju. Zoe przekonywała mnie, żebym została, ale chcę teraz zostać przez chwilę sama. Zdejmuję sukienkę i buty, po czym idę do łazienki. Zmywam makijaż i przebieram się w piżamę.

Ledwo wracam do pokoju, to zaczynam żałować, że jednak nie zostałam u Zoe. Zza ściany słyszę głośne jęki Ruth i przytłumiony głos Theo. Nie wiem, czy robią to specjalnie? Chyba mają seks życia, że są tacy głośni...

Kładę się na łóżku i włączam telewizję. Rzadko ją oglądam, bo według mnie za bardzo ogłupia... Nagle odzywa się mój telefon. Wyciszam dźwięk i odbieram.

- Halo?

- Cześć Shailenee-Beanie - wita się Miles. - Eeee... Shai? Oglądasz porno? Nie spodziewałem się tego po tobie! Poczekaj, zaraz do ciebie podejdę to obejrzymy razem! - Woła ze śmiechem.

- Daj spokój. To Theo i Ruth - odpowiadam, zniesmaczona. - Mam tutaj prawdziwy koncert jęków.

- A on jest jakiś upośledzony, czy coś? Przecież ty jesteś za ścianą - stwierdza Miles. - Musi zdawać sobie sprawę, że to słyszysz.

- Jest mi wszystko jedno... Znowu potraktował mnie jak idiotkę...

- Co się stało?

- Opowiem ci jutro, Miles. Czy chciałeś mi coś powiedzieć, że zadzwoniłeś? - Pytam jeszcze.

- Tylko powiedzieć ci dobranoc - odpowiada. - Dobranoc, Shai.

- Dobranoc, Miles - mówię z uśmiechem. - Dziękuję.

- Zawsze służę pomocą i uchem, które wysłucha cię o każdej porze dnia i nocy.

- Jesteś kochany.

- Wiem - śmieje się i rozłącza.

Włączam z powrotem głos w telewizorze, żeby zagłuszyć sąsiadów. Jest mi cieżko na sercu, gdy ich sobie wyobrażę... Znowu widzę ich pocałunek w lobby i znowu chce mi się płakać. Dlaczego to musi tak boleć? Mam złamane serce.

Przysypiam już, kiedy słyszę pukanie do drzwi. Niechętnie otwieram oczy i zastanawiam się, kto to może być o tej porze. Theo? Nie chcę go widzieć.

Podchodzę do drzwi z duszą na ramieniu. Jestem w takim nastroju, że jeśli go zobaczę, to mogę się rozpłakać, a nie chcę okazywać przy nim słabości.

Niepewnie otwieram drzwi, ale nie ma za nimi Theo.

To Ruth.

CDN.

A jednak dodałam jeszcze dzisiaj 😏
Jakoś tak mi smutno po zakończeniu Innej, że musiałam jakoś odreagować 😢
Dobranoc 😘

PS Za każdym razem, zamiast Zoe pisałam Christina... 😳 Co chwilę musiałam poprawiać 😒

WITHOUT YOU - SHEO STORY (1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz