72

367 48 8
                                    

Obudziłam się rano około godziny 8. Prawie w ogóle nie spałam przez zmianę czasu. Dziś idziemy pozwiedzać miasto razem z Jorge. Nigdy nie byłam w Hiszpanii, możliwe, że to jedyna szansa. Wstając z łóżka wyciągnęłam białe rurki i bordową bluzkę z krótkim rękawem z walizki. Udałam się do łazienki. Po wykonaniu porannej toalety usiadłam na krańcu łóżka, żeby sprawdzić powiadomienia na telefonie. Nic ciekawego nie zobaczyłam, więc postanowiłam obudzić Pao.

***

Szliśmy właśnie obok pięknych kamienic ozdobionych muralami. Cordoba to śliczne miejsce. Chciałabym tutaj zostać, niestety po jutrzejszym koncercie mamy samolot spowrotem do nudnego Chile.

- Chcecie watę cukrową? - Blanco zapytał, na co moja siostra pokiwała energicznie głową.

Odwróciłam się w stronę muralu z motylami wplątanymi we włosy dzoewczyny, a kiedy spoglądnęłam za siebie nie zauważyłam tam Palo.

O mój Boże. Zgubiłam siostrę.

Od razu spanikowałam. A co, jeśli ktoś ją porwał? Popatrzyłam w stronę zbliżającego się bruneta. Zmarszył brwi.

- Gdzie Palo?

- Nie wiem. Odwróciłam się do tego muralu, a później zobaczyłam, że jej nie ma. Zawsze musi gdzieś iść, zawsze musi uciekać i sprawiać problemy. - rozpłakałam się.

- Ciii... poszukamy jej i znajdziemy. - przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej - Chodź, już zaczniemy.

Skierowaliśmy się do pobliskiego parku, gdzie bawiły się psy. Mała od zawsze je uwielbiała, może poszła właśnie tam?

***

Przeszukaliśmy każdy pobliski zakątek, pytaliśmy ludzi. Nic. Zniknęła, jakby nigdy nie istniała. Płakałam, dlatego, że mama mnie zabije. Miałam jej pilnować, uważać na nią, a ja zgubiłam siostrę w obcym mieście, w obcym kraju! Straciłam nadzieję, że kiedykolwiek się odnajdzie. Płakałam, dlatego, że mimo, że nie pałam do niej wielką sympatią, to i tak uwielbiam ją, bo to moja młodsza siostrzyczka.

- Doceniam, że chciałeś mi pomóc, ale to nie ma sensu. Siedzimy tu i szukamy jej kilka godzini nic!

- Cicho, nie płacz, kochanie. Musisz być silna. Na pewno się znajdzie. Poprosimy Sofi i ekipę, żeby nam pomogli. - uśmiechnął się blado.

- Nie! Nie będę wykorzystywać innych, bo to ja zgubiłam Pao i to ja ją znajd - a wtedy nagle jego usta znalazły się na moich, a my zatraciliśmy się w najlepszym pocałunku jaki kiedykolwiek przeżyliśmy. Oddawałam jego pocałunki, pokazując mu, jak ciężko było mi ukrywać to, jak bardzo jestem w nim zakochana. Nagle jakby obudził się z transu i przerwał to, co było piękne. A dokładniej zrobił to jego telefon, który wydał dźwięk przychodzącej wiadomości. Oderwaliśmy się od siebie, a on wyciągnął urządzenie z tylnej kieszeni spodni.

Odczytał na głos treść wiadomości.

Sofia😝:

Nie wiem co robicie w tym momencie, ale Palo zauważyła mnie na placu, mówiąc, że musi was zostawić samych, a wtedy będziecie robić "besos", więc poszłyśmy do hotelu. Miłych "besos" z Blancą!  hah 😋

***

Sorki, że nie było wczoraj rozdziału, ale byłam od rana do wieczora na zakupach do szkoły i na wesele, na które i tak nie idę, a później jeszcze tacie pomagalam klipsować gołębie, więc dodaję dzisiaj. Mam nadzieję, że nie spieprzyłam "besoska jorlanci" 😂FANGIRL ATTACK OSLDODNSJAPZPSKNEJSOZONSJSHDGEBSNNSPZOSNUEYSNAM

a Sofia rartuje sytuację, czy psuje #JorlancaMoment? 😋

hey blanco i'm blanca, jorge blanco.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz