1. GDYBY MYŚLI MOGŁY UMRZEĆ

425 17 3
                                    

Rose Dark jechała ekspresem Londyn-Hogwart na rozpoczęcie kolejnego roku szkolnego. Rodzice postanowili, że najwyższy czas, aby wróciła do szkoły. Przez ostatnie miesiące ukrywała się wraz z rodziną w niewielkiej miejscowości na północy Rosji. Czuła się tam w miarę bezpieczna, chociaż w rzeczywistości pragnęła wrócić tutaj i walczyć. Gdyby tylko miała coś do powiedzenia we własnym domu... Ale nie miała. Jej rodzina należała do jednych z najbardziej szanowanych, mimo że nie była czystej krwi. Jej matka pochodziła z rodziny mugoli, jednak ojca poznała na Mistrzostwach Quidditcha. W wieku jedenastu lat sowa przyniosła jej list i tak zaczęła się jej przygoda w świecie magii.

Rose nie była w ogóle do matki podobna. Miała ciemne włosy, podczas gdy jej rodzicielka była blondynką. Oczu i rysów twarzy również nie odziedziczyła po niej. Była kropla w kroplę podobna do każdego z rodziny ojca. Zielone oczy, niezbyt wysoka, w dodatku podatna na wszelkie możliwe uczulenia i choroby. Tak, to cała ona. Nawet charakteru nie miała po matce. Porywczość i temperament wypracowała sobie sama. Od dziecka uczono ją, jak funkcjonuje świat bogatych a ludzie, których można znaleźć na kartach z czekoladowych żab nie zawsze są godni tego, by się tam znaleźć. Na przykład ci, którzy zasłynęli z durnych eksperymentów. Tak bynajmniej mawiał jej ojciec.

W wieku pięciu lat musiała znać historię każdego domu w Hogwarcie. Zmuszano ją do trzech godzin nauki dziennie. Ogólnie rzecz ujmując, robiono wszystko, aby Tiara przydzieliła ją do Ravenclawu. Ta jednak się nie poddawała. Wiedziała, że jeżeli zacznie się stawiać, w końcu osiągnie swój cel. W efekcie posiadała cechy każdego z założycieli. Och, jakież to było rozczarowanie rodziny, kiedy w końcu zamieszkała w wieży Gryffindoru! Odwaga, determinacja, lojalność-to wszystko to była ona. Oczywiście zawsze dokonywała właściwych wyborów. Potrafiła doskonale rozróżniać dobro od zła i podążać za tym pierwszym, co nie było łatwe w rodzinie pełnej dziwnych gości, którzy od rana do nocy ślęczeli w papierach z Ministerstwa Magii, w którym pracowali. Dlatego większość czasu spędzała sama. Bo nigdy nikogo nie było, żeby ją zabawić. A jak byli, to nie zwracali na nią uwagi.

Nagle się ocknęła. Dotarło do niej, że w pociągu od dłuższego czasu panował zamęt. Uczniowie sięgali swoje torby, przebrani już w szkolne szaty. Ona siedziała sztywno, wpatrując się w okno i nawet nie drgnęła, kiedy pociąg zaczął zwalniać. Była zakochana w murach tego zamku i teraz przyglądała się im z podziwem, tak stęskniona i poruszona. Tutaj ginęli jej przyjaciele, znajomi, ludzie, z którymi dzieliła dom. A ona? Siedziała sobie cichutko w pokoju, próbując przechwycić jakieś wieści z Anglii. Daremnie. Już sobie wyobrażała, jak ludzie zaczną ją wytykać palcami, kiedy przekroczy wrota Wielkiej Sali. Już miała przed oczami niedyskretne spojrzenia rzucane w jej stronę i słyszała szepty. Szepty, które ją obrażały. Westchnęła. Powoli zaczynało do niej docierać, że nie może tu siedzieć wiecznie. Musi wstać.

Z każdą chwilą była coraz bliżej bramy. Tak bardzo chciała znów poczuć zapach potraw, które tak ubóstwiała. Marzyła o tym, aby zagłębić się w wielkim łóżku w sowim dormitorium. Czerwone kotary należały do ich ulubionych elementów tego miejsca.

- Hej, Rose! Gdzieś ty się podziewała? - Usłyszała nagle tuż przy swoim prawym uchu.

Katherine. Jej koleżanka z roku. Śliczna czarnulka i równie ciemnymi, niebieskimi oczami. Zawsze uśmiechnięta i gotowa do działania. Trochę jak ona. Tylko bardziej waleczna. Taak, ona się nie ukrywała przez rok i jakiejś zapyziałej dziurze i kraju umysłu. Ona była tu, walczyła i widziała, co się działo. Patrzyła na śmierć, czuła jej zapach, okrutny, zgniły odór, który do tej pory się tutaj unosił. Krew jeszcze nie zdążyła dobrze wsiąknąć.

- Już zapomniałam, jak tu pięknie. Zamek był w ruinach a mimo to wygląda, jakby nic mu się nie stało. - Odpowiedziała, próbując unikać odpowiedzi na zadane jej przed chwilą pytanie.

Gdyby można było cofnąć czasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz