1.Trzeba wszystkich zawiadomić

308 23 14
                                    

Siedzę aktualnie w salonie i oglądam serial.Adam wyszedł do sklepu, bo zachciało mi się lodów.Teraz będę miewała takie zachcianki coraz częściej.
Myślałam, że Adam wybuchnie atakiem agresji, kiedy mu powiem o dziecku, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca.
Minął tydzień odkąd powiedziałam mu o potomstwie.Zachowywał się normalnie, jakby nic się nie stało.Bardzo dobrze, bo nie lubię jak ktoś ciągle koło mnie skacze.

-Jestem! - słyszę.

Adam wchodzi do salonu, a ja szybko wstaję i rzucam się na niego.

-Łoo..aż tak tęskniłaś? - pyta.

Odrywam się od niego i patrzę na niego.Uśmiecham się słodko i całuję go.

-Masz lody? - pytam.

-Zależało ci tylko na nich? - odsuwa się ode mnie i robi naburmuszoną minę.

-Adasiu...

-To było niemiłe, Rita - fuknął.

-Ojj - przewracam oczami. - nie bądź zły.Masz?

-Mam.

Podchodzę do niego i go przytulam.Od razu czuję jego bijące serce.Tylko dla mnie.

-Musimy wszystkich zawiadomić.

Podnoszę głowę aby na niego spojrzeć.On jest strasznie wysoki, a ja przy swoich 160 cm wzrostu, wyglądam przy nim jak jakiś krasnoludek.

-Wiem - mruczę i wtulam się w niego bardziej.

-Widać, że tęskniłaś - śmieje się.

-Tak, a teraz dawaj te lody - odrywam się do niego.

Podaje mi je, a ja kieruje się z powrotem na kanapę.

***

-Witam wszystkich - mówię.

Stoimy w kuchni razem z Adamem i patrzymy na moich rodziców.Rozmawiali, ale gdy mnie usłyszeli niemal od razu wstali i podeszli do nas.

-Dzień dobry, córeczko.

-Dzień dobry - mówi Adam.

-Witaj Adamie - uśmiecha się mama, a tato uścisnął jego dłoń. - Co was sprowadza?

Patrzę na mojego chłopaka i przełykam głośno ślinę.Łapię go za dłoń i ściskam mocno.

-Bo...my chciellliśmyy waamm coś powiedzieeć - jąkam się.

-To może chodźmy do salonu - proponuje mama.

Kiwnęłam głową i poszliśmy do salonu.Usiadłam obok Adama na kanapie i westchnęłam.Boję się ich reakcji.

-Więc co takiego chciałaś nam powiedzieć? - pyta poważnie tata.

-Jestem w ciąży - mówię cicho.

-W czym jesteś? - pyta mama.

-Rita spodziewa się dziecka - odpowiada Adam.

Patrzę na rodziców i nie widzę nic poza uśmiechami.Zaraz, zaraz oni powinni być źli.

-To cudownie! - ucieszyła się mama.

-Ale jak to? - marszczę brwi.

-Marzyłam aby mieć wnuczka.

-Ja..cieszycie się?

-A co?Mieliśmy cię wyzywać?Rita jesteś już dorosła i wiesz co robisz - odezwał się tata.

-Nawet nie wiecie jak się denerwowałam wam powiedzieć - wzdycham.

Mama podeszła do mnie i usiadła obok mnie.Po chwili przytuliła mnie mocno.Tata gratulował Adamowi, a ja cieszyłam się tak bardzo.Wszystko poszło lepiej niż to sobie wyobrażałam.

-A wiecie jak tam Konstancja? - pytam.

-Umm..nie mamy z nią kontaktu.

-Dlaczego?

-Wyjechała dwa tygodnie temu do Londynu z Zuzą.

-Aha - tylko tyle mogłam z siebie wydobyć.

Od tamtej pory nie odzywamy się do siebie.Cały rok.Nadal nie wierzyłam, że coś takiego zrobiła.Przecież była szczęśliwa, z Zuzą.Ale widać, że zazdrość ludzka nie zna granic.

___________________

Taki krótki ale jest!

Komentujcie! ;)

W końcu musi być dobrze (cz.2 "Wszystko będzie dobrze") [Naruciak]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz