Od autorki: Dzień dobry. Miłego dnia :)
Następnego ranka wstałem rano i zostawiłem śpiącą hybryde w łóżku. Cmoknąłem chłopca w skroń i wyszedłem ubrany w bokserki z sypialni.
Obiecałem przecież Niallowi naleśniki.
Stanąłem w kuchni i zacząłem wyjmować składniki do wykonania śniadania, gdy mój leżący na blacie telefon zaczął dzwonić.
Zmarszczyłem brwi spoglądając na zegarek, który wskazywał chwile po szóstej. Dość wcześnie jak na jakiekolwiek telefony.
Odebrałem od Harry'ego dość niezadowolony.
- Co? - warknąłem wyjmując patelnie do naleśników.
- Jakiś gość z Tokio robi problemy, twierdzi, że coś jest nie tak z dragami, które mu przewieźliśmy i chce się widzeć z tobą..
- Zapraszam do Anglii - mruknąłem opierając się o blat.
- Problem w tym, że on właśnie nie chce tu przyjeżdżać. Zayn to yakuza.. Chyba nie chcielibyśmy konfliktu z nimi.
Warknąłem cicho.
- Na ile miałbym tam jechać? Nie mogę zostawić Nialla samego, ale nie mogę też go zabrać..
- Przecież się nim zajmiemy - powiedział - Interesy są ważne. Będzie problem jak ten koleś naśle na nas kogoś - wymamrotał.
- Ugh, dobra, zarezerwuj mi na wieczór bilet do Tokio - powiedziałem - Wezmę trochę narkotyków na wszelki wypadek, gdyby coś mu nie pasowało w tamtym, to porównamy. Ty i Louis zamieszkacie u mnie by pilnować Nialla.
- O-Okay - odparł po chwili. Rozłączyłem się i rzuciłem telefon na blat.
Wszedłem na piętro i do garderoby. Zacząłem wrzucać pierwsze lepsze ubrania do walizki.
- Tatusiu? - usłyszałem Nialla i zobaczyłem go stojącego w wejściu do garderoby. Hybryda ubrana była jedynie w moją koszulkę, którą zrzuciłem z siebie wczoraj.
- Obudziłem cie? - spytałem siedząc na podłodze przy walizce - Przepraszam kochanie.
Podszedł i usiadł na mnie okrakiem, wtulając się we mnie.
- Co robisz? - spytał ziewając.
- Muszę na chwile gdzieś pojechać kochanie. Louis i Harry się tobą zajmą..
- Co? - spojrzał na mnie otwierając szerzej oczy - Zostawiasz mnie tatusiu? - jego oczy momentalnie zaszły łzami.
- Nie zostawiam cie. Wrócę, ale muszę jechać w interesach..
- Nie jedz! - zapiszczał - Nie jedz nigdzie tatusiu!
- Niall uspokój się - powiedziałem twardo, trochę już zły tym jak się zachowuje - To już ustalone i twoje krzyki nic nie dadzą. Wrócę, nie wiem kiedy, ale załatwię wszystko i wrócę. Do tego czasu masz być grzeczny dla Louisa i Harry'ego - wstałem, a hybryda upadła na pupę.
Złapałem za walizkę i wyszedłem z nią ignorując to, że płacze. To przedstawienie jest całkiem niepotrzebne.
CZYTASZ
Niall | Ziall (mpreg) ✔️
Fiksi PenggemarMusisz przestrzegać zasad, by nie zostać ukarany Niall, zrozumiano? [kiedyś była ładniejsza okładka, ale bałam się, że wa**pad by się wkurzył za obrazki dla dorosłych więc musiałam zmienić, żeby nie usunęli mi ff/konta]