Usiadłem przed salą, gdy zabrali płaczącego Nialla do gabinetu. Mój telefon zaczął dzwonić, odebrałem od mojej siostry.
- Nie mogę teraz - mruknąłem.
- Jesteś pewien, że chcesz go tak skrzywdzić? - spytała Serena, a ja westchnąłem i ścisnąłem kciukiem i palcem wskazującym nasade nosa - Jack też mnie namawiał do aborcji, a teraz mam wspaniałą córeczkę.
- Serena, wiesz jak wygląda moje życie. Nie mogę mieć dziecka..
- Ale hybryde mogłeś mieć?
- To co innego..
- Nie. Nim też się opiekowałeś. Chcesz żeby znienawidził cie naprawdę? Nie zdziałasz nic dobrego zmuszając go do aborcji. A dzieci są niesamowite Zayn - powiedziała, a ja zacisnąłem wargi wpatrując się w drzwi za którymi był Niall - Może czas skończyć z tym życiem i zacząć nowe? Załóż rodzinę..
- Z hybrydą? - mruknąłem.
- To dziwne stworzenie z kocimi uszami kocha cie ponad życie - szepnęła, a nie wiedzieć czemu w moich oczach pojawiły się łzy - Zastanów się nad tym. Pa Zayn.
Wstałem chowając telefon do kieszeni i wszedłem do gabinetu. Zobaczyłem nieprzytomnego Nialla na fotelu. Musieli dopiero co podać mu leki usypiające, które uspokoiłyby go podczas zabiegu. Podszedłem do niego wsunąłem dłonie pod jego plecy i nogi.
- Przepraszam Niall - wyszeptałem wynosząc go z gabinetu - Przepraszam, że Cię do tego zmusiłem. Zmienię się. Będziemy wspaniałą rodziną. Postaram się dla ciebie - wiedziałem, że mnie nie słyszy, ale musiałem to powiedzieć. Zaniosłem go do samochodu i ułożyłem na tylnych siedzeniach. Spojrzałem na jego buzię i pocałowałem delikatnie - Kocham cie.
CZYTASZ
Niall | Ziall (mpreg) ✔️
FanfictionMusisz przestrzegać zasad, by nie zostać ukarany Niall, zrozumiano? [kiedyś była ładniejsza okładka, ale bałam się, że wa**pad by się wkurzył za obrazki dla dorosłych więc musiałam zmienić, żeby nie usunęli mi ff/konta]