6. Nadal ją kocham.

404 42 2
                                    

Ostatnie dni spędziłam w domu, udając chorobę. Nie chciałam nigdzie spotkać Matt'a. W końcu nadszedł weekend, na który czekałam. Poprosiłam Chelsea, żeby pożyczyła mi notatki z lekcji i położyłam się na łóżku. W ostatnim czasie nie widywałam również Niall'a, co było dosyć ciężkie. Na szczęście mieliśmy całodobowy kontakt, ponieważ pisaliśmy na facebooku, podczas jego lekcji. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, więc spojrzałam w tamtą stronę. Okazało się, że to tylko Anne.

- Smacznego. - powiedziała, kładąc śniadanie na biurku.

- Dziękuję. - odparłam i odprowadziłam ją wzrokiem do drzwi.

Po chwili usiadłam na krześle i złapałam za ucho od mojego ulubionego kubka. Przybliżyłam przedmiot do ust i lekko przechyliłam, a do mojej jamy ustnej wpłynęła ciepła herbata z miodem. Drugą ręką złapałam kanapkę z pomidorem i wzięłam gryz. W ten sposób pochłonęłam cały posiłek.
Zabrałam z szafy czystą bieliznę i weszłam do łazienki. Zdjęłam z siebie pidżamę i po chwili znalazłam się pod prysznicem. Ciepła woda zmoczyła całe moje ciało, a ja jedynie delektowałam się tą chwilą. Rozprowadziłam mój ulubiony żel kokosowy i spłukałam go. Wyszłam z kabiny, po czym wytarłam się ręcznikiem i umyłam zęby. Ubrałam bieliznę i nacisnęłam na klamkę. Ponownie znalazłam się w pokoju, ale tym razem dłuższą chwilę spędziłam przed szafą. W co się ubrać?

- Wyrobiłaś sobie tyłek. - usłyszałam nagle, przez co upuściłam ręcznik. Spojrzałam w stronę, z której dobiegał głos. Ujrzałam Ryana leżącego na moim łóżku i dokładnie analizującego moją sylwetkę.

- Co tu robisz? - zapytałam i zakryłam się przedmiotem, który wypadł z moich dłoni.

- Oh, przestań. - zaśmiał się - Widziałem cię nawet bez tej bielizny.

- Dużo się zmieniło od tamtego czasu. - odparłam.

- Widzę. - uśmiechnął się.

- Ugh... Zamknij się już. - powiedziałam łapiąc za przypadkowy materiał z szafy. Okazało się, że to bordowa, luźna bluzka. Od razu ją założyłam i wyjęłam szare leginsy, które po chwili znalazły się na moim ciele.

- Po co tutaj przyszedłeś? - zapytałam, siadając obok niego.

- Stęskniłem się. - zaśmiałam się.

- Akurat. - spojrzałam na niego rozbawiona.

- No dobra. - odparł - Twój chłopak nie daje mi spokoju.

- Nie mam chłopaka. - prychnęłam.

- W takim razie były chłopak. - zmarszczyłam brwi.

- Czego chce? - zapytałam.

- Ciągle coś mówi, że jesteś jego i że to on będzie pierwszy. Nie rozumiem go, ale to ciągle powtarza. - usiadł.

- Taa, ja rozumiem. - złapałam się za głowę.

- Czy chodzi o... - zaczął, ale mu przerwałam.

- Tak. - powiedziałam od razu.

- Ty nadal nie... - znowu go wyprzedziłam.

- Nie. - odparłam.

- Dlaczego? - zapytał.

- Nie spotkałam odpowiedniego chłopaka. - podrapałam się po karku.

- Ja też nie jestem odpowiedni? - zapytał, a w jego głosie wyczułam nutę rozbawienia.

- Ryan. - uderzyłam go poduszką - To poważny temat. - westchęłam.

- No dobra. - wypuścił głośno powietrze - Zajmę się nim.

- To znaczy? - zmarszczyłam brwi.

Friend is secret. ||Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz