Wpadamy do domu jak burza, znowu się ścigając. Znowu wygrałam... Bo znowu troszkę go oszukałam...
- I znowu drugi, James - parskam śmiechem. - Jeszcze raz i zostaniesz prawdziwym bałwanem.
- Bo strasznie oszukujesz, Woodley - odpowiada Theo i wchodzimy do kuchni.
Wsypujemy chipsy i moją bakaliową mieszankę do misek. Idziemy do mojego pokoju, a Theo rozkłada prowiant na moim łóżku, po czym ustawia nam poduszki i siada.
Podchodzę do półki z filmami i zastanawiam się co wybrać.
- Hej, Theodore, co chciałbyś obejrzeć? - Pytam w końcu. - Komedia, sensacyjny, dramat, romans, fantasy?
- Porno.
Parskam śmiechem. Poczucie humoru Theo opiera się na żartach z podtekstem seksualnym i choć u kogoś wydawałoby mi się to żenujące, to akurat do Theo pasuje.
- Przykro mi, ale akurat nie mam żadnego - udaję, że mi smutno. - Ale może Tanner ma.
- Zapytam - Theo zeskakuje z łóżka i wybiega z pokoju, zanim zdołam go powstrzymać.
Kręcę głową i siadam po turecku na dywanie, czekając na tego głupka. Mam nadzieję, że nie mówił serio.
Theo wraca po chwili, widzę, że trzyma trzy opakowania płyt, ale zasłania okładki.
- Mam. Przeczytam ci o czym są, a ty wybierzesz jeden z nich - porusza brwiami.
- No dawaj - parskam śmiechem.
- Nastolatka spotyka n siłowni trzech napalonych murzynów... - zaczyna Theo.
- Nie, nie, to chyba zbyt drastyczne jak dla mnie - przerywam mu.
- Szkoda. Hm, następny... Dojrzała mamuśka podczas nieobecności swojego syna, zaprasza do domu jego najlepszego przyjaciela i...
- Nie masz czegoś bardziej normalnego? - Przewracam oczami.
- No dobra, ostatni. Na planie filmowym spotyka się dwóch aktorów. Od początku jest między nimi chemia i ogromne napięcie seksualne. Nie potrzeba wiele czasu, aby ich pożądanie wybuchło niczym lawa, zalewając ich napalone ciała. Przeżyj razem z nimi gorący i intensywny seks...
- Diverge me? - Pytam, wybuchając śmiechem.
Podczas pierwszych wywiadów, Theo opowiadał, że kręcimy też wersję porno Niezgodnej o tytule Diverge me.
Theo patrzy chwilę na mnie i też wybucha śmiechem.
- O jeny, czasami gadam takie głupoty podczas wywiadów - stwierdza.
- Ja tak lubię te twoje seksualne wywody - odpowiadam, próbując być poważna.
- Wiem, bo tylko moja Shai rozumie moje dziwne poczucie humoru.
- Chyba tak. A tak na serio, to co tam masz? - Pytam, zaciekawiona.
- Twoje filmy z dzieciństwa - porusza brwiami i podchodzi do odtwarzacza.
- Co?! - Pospiesznie wstaję i próbuję wyrwać mu pudełka. - Nieeee! Oddaj to! Obejrzę z tobą Ojca Chrzestnego albo Rambo, czy cokolwiek innego, ale daj to!
- Byłbym skłonny to zrobić, gdyby ci tak nie zależało, ale teraz jestem cholernie ciekawy, co tam jest - wkłada płytę do odtwarzacza, a ja jęczę.
Mam do siebie dystans, ale niekoniecznie chcę, aby Theo oglądał jak udało mi się pierwszy raz zrobić kupkę do nocnika, pożegnanie ze smoczkiem, czy inne kompromitujące rzeczy.
***
Jest trzecia w nocy, a my pijemy wino, które cichaczem ukradliśmy z barku w salonie i śmiejemy się akurat z filmu, gdzie mama przyszła ze szpitala z malutkim Tannerem. Jest to moje pierwsze spotkanie z bratem. Mama siada na fotelu, a ja stoję obok niej i patrzę z konsternacją na tego małego człowieczka.
- No dobra, możesz tu mieszkać, ale pod jednym warunkiem - mała Shailene robi pauzę i grozi palcem noworodkowi. - Spróbuj tylko dotknąć moich zabawek, a będziesz się musiał stąd wyprowadzić!
Theo wybucha takim śmiechem, że muszę go uciszać, żeby nie obudził mamy i Tannera.
- Shai, byłaś najsłodszym dzieckiem pod słońcem - wydusza Theo, a z oczu ciekną mu łzy.
- Dziękuję. I co, podobało ci się to bardziej niż moja pierwsza kupka?
- Zdecydowanie, chociaż to było urocze! Tak się cieszyłaś, gdy wszyscy klaskali, że przewróciłaś nocnik!
- Pojadę kiedyś do Anglii i poproszę Jane o dostęp do twoich filmików z dzieciństwa - mówię z uśmiechem.
- Nie będą tak śmieszne jak twoje - stwierdza Theo.
- Pozwolisz, że ja to ocenię - odpowiadam i zaczynam ziewać.
- Chyba już pójdę.
- A nie możesz zostać? - Zatrzymuję go.
- Twoja mama...
- Wie, że jesteśmy przyjaciółmi. Spokojnie, nie pogoni cię laczkiem - dodaję ze śmiechem.
- Dobrze, przekonałaś mnie - odpowiada i w końcu się kładziemy. Theo obejmuje mnie jedną ręką i całuje w czoło. Nawet nie wiem kiedy zasypiam...
CDN.
💛💛💛
CZYTASZ
WITHOUT YOU - SHEO STORY (1)
FanfictionGłówna bohaterka, Shailene jest zakochana w swoim partnerze filmowym, Theo Jamesie. Jednocześnie wie, że nie ma szans, aby byli razem - Theo od kilku lat ma dziewczynę, Ruth. Shailene próbuje żyć normalnie, ukrywając swoją miłość do Theo, co nie je...