Początek 1/2

87 8 1
                                    

Eredor to małe lenno w którym się wychowyłałyśmy. Od dzieciństwa podziwiałyśmy królewskich zwiadowców. Niektórzy z naszego lenna bali się zwiadowców, bo uważali że uprawiają magię. My natomiast postrzegałyśmy ich jako ludzi odważny,nieugiętych,sprytnych a także ludzi skromnych. Nigdy nie chcieli być w centrum uwagi. Przynajmniej nasz zwiadowca taki był. Lubiłyśmy do niego przychodzić. Za każdym razem opowiadał nam jakieś historie, które przeżył a także mówił nam o tym jak przechodzi szkolenie na zwiadowcę. Potajemnie uczył nas kamuflażu,strzelania z łuku i rzucania nożem. Nikt nie mógł się dowiedzieć, że ćwiczyłyśmy z Amarem, ponieważ korpus zwiadowców nie przyjmował dziewcząt. Amar dużo dla nas ryzykował. Pewnego dnia dostał wiadomość od samego króla, że kraj jest w niebezpieczeństwie i jest potrzebny. Pzywiązałyśmy się do Amara. Powiedział nam że wróci za około 2 miesiące i wszystko nam opowie. Czekałyśmy i czekałyśmy a czas płynął. Po 3 miesiącach przyjechał nowy zwiadowca imieniem Morgath. Widać było po nim wrogość,złość i nie chęć do życia. Ale odważyłyśmy się iść do niego. Byłyśmy ciekawe co z Amarem. Zapukałyśmy do drzwi wyszedł Morgath i zapytał:
- Czego chciecie?- jego ton mówił mi że przerwałyśmy mu coś ważnego.
- Przepraszamy za najście ale chcemy się dowiedzieć... -Morgath przerwał mi.
- Chciecie się dowiedzieć co się stało Amarowi prawda?-zapytał.
-Tak.-odpowiedziałyśmy.
____________________________________ Piszcie czy się podobało i czy mam pisać dalej.

ZwiadowczynieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz