*Sara*
Natychmiast po korepetycjach ruszyłam do biblioteki oddać książki i trochę się pouczyć. Gdy weszłam nie było tam zbyt wiele osób. No tak lepiej sobie wszystko olać, a później okaże się, że tydzień to za mało na naukę.
Przy jednym ze stoików wciąż siedział jeden z przyjaciół Petera. Podeszłam do niego i uśmiechnęłam się.
- Mogę się dosiąść? - spytałam, a on spojrzał na mnie
- Tak... jasne - odpowiedział trochę zdziwiony - Jestem Remus - przedstawił się po chwili
- Sara miło mi - odparłam - Mogę cię o coś spytać?
- Już to zrobiłaś, ale okej - odparł, na co ja się lekko zaśmiałam
- Chodzi o Petera. Na jakie on chodzi zajęcia? No wiesz ja mam i Wróżbiarstwo i Runy, ale np nie chodzę na Mugoloznawstwo, a jeśli chodzi o Opiekę nad Magicznymi Stworzeniami... no nie idzie mi najlepiej - odparłam
- Nie chodzi na Mugoloznawstwo, a z ONMS ma całkiem niezłe oceny - odpowiedział zamyślony Remus, a ja zauważyłam, że gdy myśli marszczy śmiesznie czoło
Nie mogłam się powstrzymać i zaśmiałam się cicho, co nie uszło nieuwadze chłopaka. Spojrzał na mnie pytająco.
- Śmiesznie marszczysz czoło gdy myślisz - wyjaśniłam, na co on lekko się zawstydził
Już miałam wstawać, gdy odezwał się.
- W tą sobotę jest wypad do Hogsmeade. Może poszlibyśmy razem? - spytał i po chwili zobaczyłam jak odwraca wzrok
Wyglądał na zdenerwowanego na siebie, ale jednocześnie zaciekawionego co powiem. Wiele chłopaków mnie zapraszało i jak zwykle odmawiałam, tak teraz jakoś nie mogłam. Był tak zmieszany i wystraszony co powiem, że to było aż słodkie. Uśmiechnęłam się
- Z chęcią - odpowiedziałam w końcu, a on spojrzał na mnie zdziwiony - Chodź zaraz obiad - odparłam i poszłam tylko szybko odłożyć książki, po czym wróciłam do najwidoczniej wciąż zdziwionego chłopaka
Wiem, że to może zabrzmi dziwnie, ale on naprawdę wygląda słodko. Do tego ma oczy, które ja zawsze chciałam mieć. Moje były takie czarne i puste, a on miał tak delikatnie zielone. Nie były jakieś bijące, ale takie delikatne i lekko szarawe.
- Idziemy? - spytałam kładąc mu rękę na ramieniu
Chłopak odwrócił się lekko różowy na policzkach.
- Tak, jasne - odpowiedział i wstał
Oboje wyszliśmy, a ja postanowiłam zacząć z nim rozmawiać. Nie chciałam, aby pomiędzy nami nie trwała niezręczna cisza.
*Remus*
Dziewczyna była pewniejsza siebie niż można było się spodziewać. Jej nos nie był haczykowaty jak Severusa, a mały i delikatny. Jak jej brata można było porównać do żylastej rośliny, którą zapewne trzymano w ciemności, ona była jak doskonały kwiat. Piękna i delikatna, zadbana. Przypominała czarną różę. Rozmowa z nią również była przyjemna. Gdy zgodziła się iść ze mną do Hogsmeade nie mogłem uwierzyć. Dziewczyna była bardzo pogodna i często się śmiała. Przed Wielką Salą natknęliśmy się na jej brata. Spojrzał na nas i posłał mi mordercze spojrzenie.
- Hej Sev - przywitała się z uśmiechem
- Do zobaczenia Sara - pożegnałem się i ruszyłem do środka
Dziewczyna posłała mi tylko ciepły uśmiech i ponownie odwróciła się do brata. Zasiadłem obok przyjaciół i zacząłem nakładać sobie jedzenie. Nagle odezwał się Syriusz.
- Patrzcie oni nie są w ogóle podobni - odparł wskazując na wchodzące rodzeństwo
- Moim zdaniem są - odparła Lily - Mają takie same włosy, oczy, skórę i rysy twarzy - zaczęła wymieniać
- Ale nie ma jego wielkiego nosa - zaśmiał się James
- Jesteście wredni - prychnęła i odwróciła się do przyjaciółek
Oczywiście Rogacz musiał zadać jej standardowe pytanie, które mówi od tego roku bez przerwy "Umówisz się ze mną Evans?". Zawsze słyszy tylko "Nie", z czego Syriusz często się naśmiewa. No tak jemu żadna jeszcze nie odmówiła.
CZYTASZ
Huncwoci i Sara Snape
FanfictionPowieść jak sam tytuł wskazuje będzie o huncwotach i Sarze, bliźniaczce Severusa. Rozpocznie się od ich wspólnego spotkania. Zapraszam do czytania :)