Chcę zadedykować to @castanelia chyba
Jessi to wilczyca. Ma 15 lat. Odkąd pamięta mieszka w małym miasteczku nieopodal krzaczka. Rosły tam jagody i maliny. Jessi lubiła maliny, ale jagody nie. Źle się po nich czuła i były niedobre w smaku. Wiek u tych wilków liczy się inaczej niż u prawdziwych wilków, bo tak jak u ludzi, żeby było łatwiej. Nie utrudniajmy sobie życia, nie ma takiej potrzeby.
Pewnego dnia tata Jessi zawołał:
-Jessica! Chodź do mnie!
Jessi posłusznie wykonała zadanie.
-O co chodzi tato wilku?-Mam prośbę.
-No jaką?
-Idź nad jezioro i złów ryby najlepiej okonie, poznasz je po paskach na ciele.
-Eee, ale ja nie umiem łowić.-To się nauczysz, marna wymówka. Najlepiej 10 ma być, ok pa.
I poszedł. Jessi po drodze wstąpiła do przyjaciela, który potrafił łowić.
Gdy dotarli ryby wyskakiwały z wody w powietrze i chmury ładnie płynęły po niebie.
-Wow, ale pięknie
Zagadała Jessi.
-No całkiem spoczko.
-Too, jak to się robi?
-Wiesz co, ty odpocznij bo już się zmęczyłaś, ja dokończę łowienie ryb.
-Oo, ale jesteś miły, powiem twojej mamie że byłeś grzeczny.
-Heh, nie musisz... Lubię cię to dlatego tak robię.
-O a wiesz... Muszę ci coś powiedzieć...Do zobaczenia w następnej części <3333
CZYTASZ
O wilku który miał mocne serce <3
RomanceJessi, młody wilk, 15letni. Niby stary, ale wiek tu nie grał roli. Urodzona w małym miasteczku, nie miała łatwego dzieciństwa. Musiała pomagać w łowieniu ryb, co nie było łatwe. Poznała przyjaciela-ale potem przerodziło się to w coś więcej. Rozkwitł...