Rozdział 3

9.5K 369 7
                                    

Jace Smith
Szukałem wszędzie. Powoli zaczynałem wątpić w to, że wróci, że mnie kocha.
Wróciłem do pracy po kilku dniach wolnego. Próbowałem skupić się na pracy,  ale nie mogłem.
- Penny ja już idę. Ty też się już zbieraj.
- Szefie, co się dzieje?
- Nic, potrzebuje trochę spokoju.
- Chodzi o tą dziewczynę,  o tą Holly?
- Penny to...
- Tak nie moja sprawa, ale mnie się nie chce przychodzić do pracy. Nie już tej atmosfery co jeszcze kilka dni temu.
- Przepraszam. Po prostu próbuję ją znaleźć. Zniknęła... zabrała ze sobą Alice.
- Bardzo mi przykro. Proszę wziąć kilka dni wolnego. Przepraszam,  że to powiem, ale mógłby pan zabrać swój tyłek i jechać jej szukać. Musi pan zastanowić się gdzie pojechała.
- Nie wiem.
- Gdzie zawsze chciała pojechać?
- Nie mam pojęcia. Na pewno wyjechała z Los Angeles. Muszę nad tym zastanowić. Dzięki, Penny.
- Polecam się na przyszłość.
- Na pewno skorzystam. Miłego dnia.
Wyszedłem i odebrałem telefon od Chloe, miałem nadzieję, że się odezwała:
ROZMOWA:
- Hej, Jace. - usłyszałem jej cichy głos.
- Hej.
- Pomyśleliśmy razem z Will'em i ich mamą, że może wpadłbyś do nas na kolację za godzinę.
- Jasne, dzięki. Będę o osiemnastej.
- Fajnie, to do zobaczenia.
Ubrałem na siebie koszulkę i spodenki. Wstawiłem pranie oraz naczynia do zmywarki.
- Dzień dobry. - powiedziałem wchodząc do domu pani Minight.
- Witaj, Jace. Jak się masz?
- Dobrze, a pani?
- Jestem... - oznajmiła i prawie się rozpłakała. - Przepraszam, po prostu z Holly nigdy nie było problemów, a teraz to.
- Holly to rozsądna dziewczyna, da sobie radę. Myślę, że wyjechała, by odpocząć od tego rozgardiaszu. Wiele w jej życiu się zmieniło... Moim zdaniem ona potrzebuje czasu.
- Chloe, ale ona zawsze była silną i niezależną kobietą. - włączył się Will.
- Najwyraźniej nie znasz do końca swojej siostry. Zawsze potrzebowała chwili tylko dla siebie. Pragnęła za wszelką cenę rozwiązać problemy sama. Nigdy nie martwiła się o siebie tylko o innych. Nawet gdy zaszła w ciażę to nie myślała o sobie i o tym czy da sobie radę. Ona myślała tylko i wyłącznie o Alice i Jace'ie. Ona jest kobietą, z której powinniśmy wziąć przykład. Nigdy się nie poddaje i nie jest od nikogo zależna. Na pewno do kogoś się odezwie.
Zadzwonił telefon pani Minight, ale ona rozłączyła się.
- Kto to?
- Nie wiem.

Odnajdę cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz