ROZDZIAŁ 1

1.1K 114 34
                                    

Baekhyun leżał w łóżku jeszcze kilka chwil po tym, jak się przebudził. Chwycił kłęby kołdry i przytulił się do niej. Duchota w pokoju sprawiała, że jego ciało zlał pot. Uchylił lekko powieki, pomarańczowa poświata rolet sprawiała, że wszystko tonęło w tym kolorze. Odkleił koszulkę, w której spał, od swojego brzucha. Westchnął głośno i wstał z łóżka. Chwycił jeszcze trochę wilgotny ręcznik z oparcia krzesła i szurając nogami ruszył w stronę łazienki. Przed wejściem do pomieszczenia obrzucił wzrokiem bałagan panujący w pokoju. Potarł dłonią twarz. Zignorował go.


Z kuchni dobiegały dźwięki krzątania się drugiej osoby. Odgłosy gotującej się wody i grzanek wyskakujących z tostera zachęciły Baekhyuna do ruszenia w kierunku ich źródeł. Jego oczom ukazał się średniego wzrostu mężczyzna z ciemnymi włosami. Ubrany był jak do wyjścia do biura. Dopijał chłodnawą już kawę, jednak gotująca się woda nie była dla niego, a jego partnera. Obdarzył go ciepłym uśmiechem i pchnął ku niemu talerz z ciepłym chlebem i słoik z dżemem. Zalał szybko kawę, dolał mleka i posłodził. Tak, jak lubił Baekhyun, który kończył już pierwszą kromkę pieczywa. Powoli przeżuwał, patrząc, jak jego chłopak zakłada buty pasujące do garnituru. Kiedy chwytał za klamkę, wróciło go chrząkanie Baekhyuna, który wskazywał swój policzek. Podszedł do niego, wziął twarz w dłonie i cmoknął w nos. Zaśmiał się. Dłuższy pocałunek złożył na jego ustach.

– Miłego dnia, Baekhyunnie.

– Miłego dnia, Zhang.


Byun posprzątał naczynia po śniadaniu i ruszył w stronę sypialni. Starał nie potknąć się o walające się po niej rzeczy. Zarzucił na swoje plecy katanę przetartą na łokciach i torbę na zajęcia. Uchylił lekko okno, mając nadzieję, że pomoże to w jakimkolwiek stopniu w stanie pokoju. Nie pomogło.


Idąc na przystanek, włożył w uszy słuchawki. Oparty o zardzewiały słup wyczekiwał na tramwaj. Obserwował ludzi dookoła. Kilka kroków od niego na stojąco przysypiała dziewczyna, której prosta grzywka opadała lekko na oczy. Zmęczona kobieta pchała wózek z płaczącym dzieckiem. Na jej twarzy można było dostrzec wyraźne cienie pod oczami, jednak pełna spokoju próbowała je uspokoić. Nerwowo zerkający na zegarek mężczyzna z podniszczoną walizką przypominał mu bardzo Yixinga. Był od Baekhyuna starszy o sześć lat, to on zarabiał na ich wspólne mieszkanie i życie. Pracował w ogromnym wieżowcu w centrum miasta, z którego najwyższego piętra można było dostrzec rzekę znajdującą się na obrzeżach. Spotkali się oni przypadkowo na wystawie, gdzie Baekhyun przyszedł podziwiać, a Yixing robić interesy. Pomimo ogromnych różnic charakterów, ich relacja układała się wzorcowo. Baekhyun uśmiechnął się na tą myśl. Nie wyobrażał sobie życia bez ich codziennych uśmiechów, żartów i najzwyklejszych dotyków. Metalowa puszka przyjechała, a z niej wysypał się tłum ludzi. Chłopak poczekał chwilę, aż przystanek opustoszeje i jako ostatni wsiadł do wagonu.


Po całym dniu na wykładach, Baekhyun wszedł do dobrze znanej mu klasy i usiadł na swoim miejscu. Zaciągnął się zapachem farb, pędzli i rozpuszczalnika. Przywitał się z innymi ludźmi, którzy dopiero zaczynali swoje prace albo je kończyli. On sam wyciągnął spod swojego umazanego farbami stołu malutki słoiczek z najczarniejszą farbą, jak w życiu widział. Umoczył drobny pędzelek w niej i zaczął nim kreślić nieokreślone wzory na nadgarstku. Przerwał swoje dzieło dopiero w momencie, kiedy profesor stanął przed ogromnym stołem na przedzie sali. Dochodziło ono już do zgięcia ramienia z przedramieniem. Spojrzał na starszego człowieka z siwizną na czubku głowy i wielkimi zakolami. Miał zmęczoną twarz, jednak jego oczy były pełne wigoru. Baekhyun potrafił w nich dostrzec kolory szczęścia i życia. Nie mówiąc nic zgromadzonemu tłumowi w klasie, wyciągnął plik kartek. Baekhyun zmarszczył brwi. Były to niedbale wyrwane strony z zeszytów uczniów, sądząc po treści na nich, zapewne z jego końca. Kiedy artysta wrócił na swoje miejsce, odezwał się głosem tak starym, jakby nie był używany od lat. Było to złudne wrażenie. Prawdą były zniszczone drogi oddechowe przez opary towarzyszące malarstwu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 28, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Body ArtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz