Prolog

77 8 12
                                    

"Telefony nie wróżyły nic dobrego. Zawsze oznaczały, że ktoś na drugim końcu umarł, umiera lub komuś umrzeć pomaga."* - to właśnie ta myśl przyprawiała Feliksa o dreszcze, gdy po mieszkaniu rozniósł się dzwonek służbowego telefonu. Z obawą spojrzał na wyświetlacz i drżącą ręką odebrał połączenie. Rozmowa przebiegła wyjątkowo szybko, a po jej zakończeniu prawie natychmiast rozległ się głuchy huk. Szkło ekranu roztrzaskało się, a reszta urządzenia także nie była w najlepszym stanie. Jednak Łukasiewicz miał teraz inny obiekt zainteresowania. Trzy słowa przekazane w krótkim dialogu wciąż krążyły mu po głowie. Wiedział, że słowa "Ludwig... On... Źle..." wypowiedziane przez zapłakany głos Gilberta nie wróżą niczego dobrego. Polska ewidentnie bał się o braci Beilschmidt. Pierwsze pytania, które pojawiały się w jego głowie, odnosiły się do stanu Niemiec. "Co się stało?", "W jakim jest stanie" już po chwili ustąpiły, pojawił się za to strach o starszego z rodzeństwa. Kolejne pytania wręcz rozbijały jego czaszkę. Wiele nacji tego nie rozumiało, mawiali, że po tylu wojnach powinien ich nienawidzić. Jednak Polska, Niemcy, Rosja i dawne Prusy utrzymywali relacje przyjaciół do piwa i wódki. Nigdy nie okazywali wobec siebie troski, za to często kłócili się o byle co. W tym momencie jednak blondyn nie martwił się o zdanie nikogo. Gorączkowo szukał drugiego telefonu, a po odnalezieniu urządzenia szybko wybrał numer Ivana. Czekając na odebranie połączenia, ciągle powtarzał " Kurwa, rusek odbierz ". Gdy z urządzenia wydobył się charakterystyczny dźwięk zaakceptowanego połączenia nie czekał na odzew odbiorcy, tylko na jednym oddechu powiedział: "Nie pytaj, weź alkohol i przyjedź do Niemiec. To ważne.". Po tych słowach wyłączył telefon i wybiegł z domu, by uruchomić samochód. Jego cel? Znaleźć się u Gilberta i Ludwiga jak najszybciej.

* cytat z książki Magia uderza

¥~¥
Zebrałam się w sobie i skończyłam prolog ^-^
Aż wstyd się przyznać, ale początek pisałam z 20 razy...
Niedługo też powinnam wstawić jeszcze jedną książkę, którą najpewniej będą one shoty...
Tylko pierw muszę wygrać z lenistwem (i grypą).

To nie takie proste | APHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz