Bum.Bum.Bum.
Moje ciało raz za razem uderzało o matę miotane przez Zimowego Żołnierza. Ugh,mógłby być chociaż trochę bardziej delikatny.
-Postaraj się trochę !
Ha , ha , ha. Wybacz ale nie byłam szkolonym przez bandę szaleńców.
-Łatwo ci mówić.-z jękiem podniosłam się z pozycji leżącej.
-Jeszcze raz . Tym razem postaraj się !
O ile wcześniej lądowałam na podłodze teraz zostałam przyciśnięta do torsu mojego trenera z jego ramieniem przy moim gardle. Nagle usłyszałam klaskanie.
-Brawo Żołnierzu , idealnie wybrałeś sobie ucznia !-o nie , tylko nie Crave. Zimowy puścił mnie i podszedł do Cravea.
-Co cię tu sprowadza ?-zapytał z zaciśniętymi zębami. Chyba też go nie lubił.
-Spokojnie ,przyszedłem sprawdzić jak ci idzie trening.-Crave spojrzał mu przez ramię i posłał mi uśmiech wyższości.
-Dopiero co zaczęliśmy , nie masz tu na razie czego tu szukać.
-Może ja bym mógł coś ją nauczyć.-mężczyzna zrobił krok do przodu ale Zimowy złapał go za ramię.
-Nikogo nie będziesz uczyć. Nawet jej nie dotkniesz. Lepiej stąd znikaj zanim stracę cierpliwość
-Wyluzuj Barnes , nie mam zamiaru wchodzić ci w drogę ale gdyby była niegrzeczna wiesz gdzie mnie szukać.-odwrócił się na pięcie i wyszedł.
Barnes. Coś mi to mówi. Już wiem. Moja prababcia umawiała się z jednym Barnesem w latach 40.
-Zrób sobie przerwę , zaraz przyniosą jedzenie.
Grzecznie udałam się do mojego pokoju. Pewnie powiecie, co za idiota , puścił mnie samą ,przecież mogę uciec. Spróbowałabym. Przyczepili mi do szyi naszyjnik z ładunkiem wybuchowym , który wybuchłby gdybym próbowała uciec.
Gdy dotarłam do pokoju na stole już czekał na mnie ciepły posiłek. Nie wiedziałam czy był smaczny ale przynajmniej był kolorowy. Zabrałam się do jedzenia jak się okazało spaghetti. Nagle usłyszałam melodie. Telefon. Niech sobie dzwoni. Mam to gdzieś. Wróciłam do spożywania mojego posiłku.
-J.B odbierz w końcu telefon.-usłyszałam kobiecy głos.- Nie mamy czasu na wyjaśnienia jak zhakowałam ci telefon. H.B i I.S wpadli na nowy trop więc radze ci przyśpieszyć. Dziewczyna ma być gotowa dwa tygodnie wcześniej niż zakładaliśmy. Śpiesz się. Na wszelki wypadek to nagranie zostanie na twoim telefonie.
Cisza.
Tamten telefon był podejrzany ale to ... Co to ma być ?
J.B. Tak kobieta nazwała Zimowego Żołnierza. Ona raczej nie jest... Nie ona nie jest z Hydry. Wszyscy tutaj nazywają go Zimowy Żołnierz , no może oprócz Cravea , który nazwał go Barnes.
Czy to możliwe by był podwójnym agentem ? Kim są H.B i I.S ? Kim była ta kobieta ? I o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi !? Do jasnej cholery to wszystko kręci się wokół mnie ! Ja wcale nie mam na to ochoty !
Zastanawia mnie dlaczego mój trener nie dał tej obślizgłej masce Hydry mną trochę potarmosić. Nie to żebym się o coś prosiła. Z jakiegoś powodu chciał mnie zachować w jak najlepszym stanie.
Wygląda na to , że ma wobec mnie bardzo konkretne plany.
Wróciłam !! Wybaczcie , że nie było rozdziału ale po prostu byłam na wyjeździe i nie miałam jak go napisać.
CZYTASZ
Nie Bój Się, Kochaj
FanfictionJo jako 16 letnia dziewczyna została porwana i przeniesiona do "szkoły Hydry". Porywaczem był Zimowy Żołnierz. Po tym zniknął. Minęło 5 lat. Jo po stanięciu w obronie przyjaciółki , została zauważona przez dyrektora. Dostała osobistego trenera. "Na...