17

5.2K 203 2
                                    

Po chwili wróciliśmy do domu. Od razu usiadłam na kanape, a Chris zrobił to samo.
- Kurde zapomniałam. - powiedziałam i wyciągnęłam telefon.
Od razu wybrałam numer Emily.
- Halo.
- Część. Przepraszam Cię. Zapomniałam o tych zakupach.
- Spokojnie. Nic się nie stało. Poszłam z Aronem. - powiedziała.
- To dobrze. - powiedziałam i się rozłączyłam.
- Ok. To zaraz Ci oddam kasę za te wesołe miasteczko. - powiedziałam i poszłam po portwel.
Gdy wróciłam zobaczyłam, że Chris idzie do domu.
- Ohh. Dlaczego on nigdy mnie nie słucha? - powiedziałam i zaczęłam iść na górę.
Jednak po chwili zobaczyłam kartkę na stoliku. Od razu ją wzięłam i zaczęłam czytać niechlujne pismo chłopaka.
"Nie musisz mi oddawać pieniędzy. Nie żartuj sobie nawet tak. Dzięki za dziś."
Dobra jak on chce, ale nie lubie kiedy ktoś za mnie płaci. Od razu poszłam na górę i położyłam się na łóżku. Po kilku minutach zasnęłam.

***
Siedziałam razem z Emily w Starbucksie i rozmawiałyśmy o wszystkim.
- Tak wogle dlaczego nie mogłaś iść ze mną na zakupy? - zapytała.
- Oj no nie mogłam i tyle.
- Gadaj co robiłaś. - powiedziała rozbawiona.
- Byłam w wesołym miasteczku.
- Sama? - zapytała zdziwiona.
- Ojejku nie sama. Z Chrisem.- powiedziałam i wbiłam wzrok w swój napój.
- No co Ty laska? Nie mów, że się wstydzisz tego, że przyjaźnisz sie ze Smithem.
- Nie przyjaźnie się z nim. - powiedziałam zła.
- Jak to?
- Tak to. - powiedziałam. - Nie ufam mu jakoś.
- Dlaczego? Patrz jak on się stara. Widać, że mu zależy, a Ty. No sorry ty masz to w dupie. - powiedziała.
- Emily. Dobrze wiesz, że ja nie umiem przebaczyć tak szybko. Potrzebuje czasu. A ty już nie bierzesz pod uwagę tego co on mi zrobił? - powiedziałam i czułam łzy w oczach.
- Pamiętam. - powiedziała i złapała mnie za rękę. - Wszystko będzie dobrze. - powiedziała.
- Dzięki. - powiedziałam.
Po chwili do Emily zaczoł dzwonić telefon.
- Halo. No cześć Aron. Przyjdź do Starbucksa. - powiedziała.
- Dobra ja już idę. - powiedziałam i zaczęłam kierować się do wyjścia.
- Czekaj. Posiedzisz z nami.
- Nie, nie chce wam przeszkadzać. Pa.- powiedziałam i wyszłam.
Chciałam się skierować do domu, ale zobaczyłam, że w tą samą stronę idzie nie nikt inny jak Chris. Skąd on tu się wziął? Akurat w tym samym momencie co ja. Fantastycznie. Od razu się odwróciłam i zaczęłam iść w inną stronę. Zobaczyłam park więc od razu do niego weszłam. Nie chciałam się teraz widzieć z Chrisem. Jednak chłopak chyba mnie zobaczył i zaczął iść za mną. Super. Chyba się go nie pozbędę tak szybko. Na prawdę nie chciałam go widzieć, a tym bardziej rozmawiać. Nie wiem dlaczego, ale nie umiem mu zaufać.
- Isa zaczekaj. - krzykną chłopak, a po moim policzku spłynęła łza.
Zatrzymałam się i odwróciłam w stronę chłopaka.
- Co sie dzieje? Wołałem cie. - powiedział, ale po chwili zobaczył, że mam rozmazany makijaż.
- Chris. Zostaw mnie. Naprawdę to nie ma sensu. - powiedziałam cicho szlochając.
- Isa. Dlaczego?
- Nie ufam Ci i nie wiem czy kiedykolwiek będę umiała. - powiedziałam.
Chłopak nic nie powiedział tylko mocno mnie przytulił. Wtuliłam się w niego. Na prawdę nie miałam na to siły.
- Przepraszam. - powiedziałam i odsunęłam się od chłopaka.
- Jeśli chcesz mogę Ci dać czas. Może to jest za szybko, nie wiem, ale mi na tym zależy. - powiedział.
- Ok. Dzięki. - powiedziałam i zaczęłam iść do domu.
Szłam chodnikiem i myślałam o tym wszystkim. Nie było to dla mnie łatwe, ale postanowiłam, że dam mu szansę. Było widać, że Chris sie stara i o mnie martwi. Nie chciałam go od razu skreślać. Cholera co jest ze mną nie tak? Było dobrze, a Pani Isa wszystko zepsuła. Trudno. Przynajmniej mam czas na przemyślenia. Weszłam do domu i od razu wyjęłam telefon.

Ja : Cześć Chris. Nie chce Cię tak od razu skreślać. Po prostu daj mi czas. Odezwę się niedługo.

Wysłałam smsa i włączyłam telewizor. Zaczęłam oglądać jakiś film. Jednak wcale nie mogłam się na nim skupić. W mojej głowie cały czas coś się działo, a to nie dawało mi spokoju. Po chwili dostałam smsa.

Chris : Cieszę się, że mnie nie skreślasz. Obiecuję Ci, że tego nie pożałujesz. Dobranoc.

Gdy przeczytałam smsa nie wiem dlaczego, ale od razu sie uśmiechnęłam. Jednak mi tez troche zależało na tym wszystkim.

-----------------------------------------------------------
17 rozdział. Jak myślicie co będzie dalej? Niedługo kolejny rozdział.
Zostawcie gwiazdkę albo komentarz.
Miłego czytania 😉😘
Do następnego 😄✋

Spotkanie po latach |Chris Collins| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz