3.7. Droga do sławy

545 37 7
                                    


3 grudzień 2013 r.

Emily wróciła około godziny 2 w nocy. Kiedy weszła do apartamentu Laura spała na kanapie w salonie z zeszytem na kolanach. Najwyraźniej słowa przyjaciółki w ogóle nie zrobiły na niej wrażenia. Można się było tego spodziewać. Rodzice Laury, a także Jason i |Emily czasami martwili się tą jej chorą ambicją. Jednak nikt nie jest w stanie przemówić jej do rozsądku. Emily miała cichą nadzieję, że może kiedy spotka jakiegoś chłopaka wtedy zmieni swoje zachowanie. Poznała ją na swojej imprezie urodzinowej z kolegą Jasona ze szkolnej drużyny koszykarskiej. Niestety pomimo tego, że chłopak był całkiem inteligentny i dobrze się z nim rozmawiało Laura powiedziała, że nie ma czasu na chłopców i mówiąc wprost dała mu kosza. Jak się później okazało nie dotknęło go to za bardzo, gdyż tydzień później zaczął spotykać się z jedną z cheerlederek.  Wyjęła zeszyt z jej ręki i odstawiła go na stolik do kawy. Wzięła koc ze swojego pokoju i nakryła Laurę. Usiadła na podłodze opierając się o kant sofy i zamknęła oczy. Była tak zmęczona, że zasnęła od razu. Kiedy się obudziła Laury nie było obok niej. Wstała gwałtownie przez co zakręciło jej się w głowie. Przez jej ciało przeszły dreszcze, więc chwyciła koc, pod którym spała Laura. Po chwili ruszyła w stronę części kuchennej. Stół był nakryty do śniadania, a Laura kończyła smażyć jajecznicę.
- Dzień dobry.- powiedziała z promiennym uśmiechem Laura jakby nic wczoraj się nie wydarzyło.
- Dzień dobry.- odpowiedziała jej zdziwiona.
Laura na chwile oderwała się od zajęcia i odwróciła się do przyjaciółki. Stojąc tak owinięta w beżowy koc, w potarganych włosach, na wpół przytomna wyglądała bardzo niewinnie.
- Przepraszam. – powiedziała po chwili po czym spuściła wzrok i wbiła go w podłogę.
- Za co?- spytała robiąc krok do przodu.
- Za to, że przez moją chorą ambicję zepsułam nam pierwszy dzień wycieczki, której tak nie mogłyśmy się doczekać.
- Zostało jeszcze 6 dni.- zaśmiały się zbliżając się do siebie.
- Cieszę się, że jesteś ze mną Emily.
- A ja się cieszę, że jesteś moją siostrą. – powiedziała przez łzy w oczach rzucając się Laurze na szyję. Dziewczyna odwzajemniła uścisk. Po chwili Emily gwałtownie się odsunęła i z uśmiechem na ustach powiedziała- Dosyć już tych czułości, bo jestem głodna.- Na ich twarzach znów zagościł uśmiech. Emily przewiesiła koc przez oparcie krzesła i usiadła przy stole. Laura podeszła do kuchenki, wzięła patelnię do ręki po czym podeszła do stołu i nałożyła im obu jajecznicę. Odłożyła naczynie do zlewu i zajęła miejsce naprzeciwko przyjaciółki.
- Jest świetna. Gdzie nauczyłaś się tak gotować? Jeszcze tydzień temu zrobiłaś fatalne spaghetti.
- Czasem coś mi wychodzi.
- Wszystko ci zawsze wychodzi. Jesteś beznadziejnym ideałem.
- Nie ma ideałów.- powiedziała wbijając widelec w kolejny kawałek jajka.
- Nie ma? Poważnie? A patrzysz ty czasem w lustro? Wyglądasz jak modelka. Każda dziewczyna w naszym wieku marzy o tym, żeby mieć taką figurę jak ty.
- Ty masz lepszą.
- No wiem, ale ja za to nie jestem wszechstronnie genialna. – powiedziała wybuchając śmiechem, Laura również zaczęła się śmiać.
- Kocham twoją skromność.
- Po co mam się oszukiwać. – odpowiedziała całkiem szczerze.
Kiedy skończyły jeść wspólnie posprzątały. Laura umyła naczynia, gdyż Emily tego nienawidzi. Kto by się spodziewał. Zrobiła za to pyszną kawę. Swoją drogą to nie była żadna filozofia. Wystarczyło wsadzić kapsułkę do ekspresu. Wypiły kawę i poszły się przebrać. Postanowiły dzisiejszy dzień poświęcić na relaks. Najpierw zaplanowały basen. Założyły swoje stroje kąpielowe. Laura jednoczęściowy, czarny w błękitne szerokie pasy, z wycięciem na plecach i wiązany na szyi. Emily dwuczęściowy różowy stanik z frędzlami do połowy brzucha, i tego samego koloru majtki. Wsunęły japonki i przewiązały się ręcznikiem. Zamknęły pokój i poszły popływać. 

***

Jak słodko, przyjaźń zawsze wygra. Każdy chciałby mieć taką przyjaciółkę. Więź między nimi jest niesamowita . Myślicie, że coś będzie w stanie rozerwać? ;)

Kierunek: Los Angeles (Poprawiane)Where stories live. Discover now