i stanęła w pewnym miejscu. wieczorem. widziała jeszcze promienie słoneczne zanikające za horyzontem. patrzyła na nie i przypominała sobie chwile kiedy była szczęśliwa. trudno jej było uwierzyć, że taki człowiek jak on, ją skrzywdził.
wszystkie wspólne chwile, śmiechy i romantyczne momenty. kiedy mówił, że ją kocha i kiedy był z nią zupełnie szczery. patrzyła przed siebie i nie płakała. uśmiechała się, bo wiedziała, że to wszystko, ten smutek, może się niedługo skończyć. miała wiele marzeń, a jednym z nich było latanie. chciała nauczyć się latać. podeszła bliżej i spróbowała. spadła i wszystkie jej problemy się skończyły. ale nadal nie umiała latać.