Prolog

116 19 5
                                    

- Luke!
- LUKE!
- LUKE, POPATRZ NA MNIE!
- Luke, o mój Boże, LUKE!

Głosy fanek dopadły mnie w momencie kiedy tylko Sam* otworzył głowne drzwi.
- OMÓJBOŻE LUKE, LUKE MOGĘ ZDJĘCIE?!
- LUKE,PODPISZESZ MI SIĘ NA KOSZULCE?
- LUKE!
- LUKE, MOGĘ AUTOGRAF?!

Na dźwięk swojego imienia uśmiechałem się tylko bezpłciowo, marszcząc twarz gdy kolejne flesze błyskały mi po oczach. Z chłopakami próbowaliśmy chyba każdej możliwej drogi ze studia, ale dziewczyny wręcz oblegały każdą z nich. Normalnie bym się zatrzymał, ale dzisiejsza sesja nagraniowa za bardzo dała mi w kość. Byłem zmęczony, wkurwiony, a mój humor równał się dosłownie zeru. Marzyłem o wymknięciu się bokiem, ale nie było to możliwe, gdyż to moja kolej na odwracanie uwagi. Dlatego też, po prostu mknąłem przez tłum napierających na mnie z każdej strony ludzi, podczas gdy Ash, Michael i Calum wymykali się gdzieś tyłem.

Do moich uszu dochodziły krzyki, nawoływania, piski, a przed moją twarzą wciąż machano telefonami, robiono mi zdjęcia i nagrywano filmiki. Miałem dość - szczerze i niezaprzeczalnie dość. Po tak ciężkim dniu marzyłem tylko o gorącym prysznicu i ogarniającej mnie wokół ciszy. Niestety życie artysty często rozczarowuje, a jego życzenia w ogóle się nie liczą. Moim zadaniem na dziś był jeszcze wypad do klubu ze znajomymi. Tak, tak, miałem to w obowiązkowym grafiku narzuconym przez Modest.

Kiedy przedarłem się w końcu do samochodu, odetchnąłem z ulgą. Opadłem na siedzenie głośno wypuszczając wstrzymane przez chwilę powietrze. Rozkoszowałem się nawet tą małą, samochodową przestrzenią, która w tym momencie wydawała mi się tak rozległa.

W końcu czując, że auto ruszyło, uchyliłem lekko szybę machając zbiorowisku zebranych pod studiem ludzi. Po chwili krzyki stały się coraz bardziej odległe i jedyne co słyszałem to dźwięk poruszającego się po jezdni pojazdu. Wpatrywałem się w mijane budynki, myśląc jak dobrze byłoby choć na chwilę z powrotem stać się po prostu Lukiem Hemmingsem, którego nikt nie zna.

* Sam - wymyślone przeze mnie imię dla ochroniarza Luke'a
_______________________

Kolejne rozdziały dodane będą w zależności od zainteresowania tą historią, więc jeżeli przypadnie Ci do gustu to po prostu się nią podziel 💕
Im nas więcej, tym szybciej rozdział!
Miłego wieczorku! 🎶

The Girl From The Roof {l.h.} Short StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz