Rozdział.1

324 22 6
                                    

Pewnego ranka  się obudziłam i przygotowałam do pracy.
Założyłam wrotki i pojechałam do pracy.

W pracy
Moja dyrygentka (niewiem jak to się piszę) powiedziała mi że ma dla mnie niespodziankę.
Luna
Ale za co ta niespodzianka? Ja tylko pracuję.
Dyrygentka
No właśnie. Ta niespodzianka jest za to że pracujesz u mnie już strasznie długo ale dostaniesz ją pod jednym warunkiem.
Luna
Jakim?
Dyrygentka
Musisz dostarczyć zamówienie w 1 minutę.
Luna
Dobrze zrobię to.

Dyrygentka mierzyła mi czas a ja pojechałam dostarczyła szybko zamuwienie i z wielką prentkośćą jechałam spowrotem do pracy. Ale zdążyłam na czas. Wszyscy mi bili brawa, a dyrygentka dała mi niespodziankę.
A to była podwyżka.
Luna
Dziękuję.

A dyrygentka dała mi następne zamuwienie.
Ja pojechałam i nagle na kogoś wleciałam.
Luna
Przepraszam to moja wina nie chciałam.
Matteo
Pewnie chciałaś na mnie wpaść.
Luna
Wcale że nie kto by chciał?
Matteo
Noooooooooooo wszyscy.
Luna
Nie wszyscy bo ja nie.
Matteo
Aha. Już ci wierzę.
Luna
Ghhhhhh.

I pojechałam dalej gdy dojechałam wręczyłem zamuwienie.
Luna
Proszę.

Nagle niechcący wylałam szejk na tą dziewczynę.
Luna
Bardzo przepraszam
Ambar
Ghhhhh.

Nagle usłyszałam kogoś śmiech. I zobaczyłam tego chłopaka co przettem.
Ambar
I co się tak smiejesz?
Luna
To ja może już pujdę.

I nagle ta dziewczyna płodżyła mi nogę a ja wleciałam do basenu.
Ten chłopak szybko mnie uratował a ja poszłam do domu.

Hejo podoba się rozdział? Czekam na gwiazdki i komentarze.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 11, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Soy Luna Lutteo | only LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz