- Tak musi być?
- Tak musi być.
(((((- Ale nie przejmujmy się tym teraz. Mamy jeszcze prawie dwa tygodnie dla siebie i mamy je spędzić jak najlepiej. - uśmiechnął się do mnie tym uśmiechem, którym chłopak przekonuje do siebie matkę swojej dziewczyny. Nachylił się i złączył nasze usta z takim impetem, że aż się odchyliłam.
W sumie to całował tak, jakbyśmy właśnie robili to ostatni raz.
- Tak, zdecydowanie kocham to robić. - powiedział, kiedy oderwał się ode mnie, żeby złapać oddech.
- A ja zdecydowanie lubię, kiedy to robisz. Ale teraz może wyjdziemy, bo wiesz pewnie myślą, że się właśnie pieprzymy pod prysznicem.
- Hej, to jest dobry pomysł! Czemu jeszcze cię nie pieprzyłem pod prysznicem.
- Może najpierw zrób to na łóżku w przyzwoitych warunkach, a nie na ścianie pod prysznicem. - chłopak zaczął się śmiać, wychodząc z łazienki.
- Kurwa.... - mruknął Ashton.
- Gdzie? - Juls zaczęła się rozglądać.
- Miałem zadzwonić do Lauren.
- O właśnie Ash mogę komputer? Muszę wysłać Maxowi dane.
- Tak pewnie. - kiedy reszta zajęła się oglądaniem telewizji, my ruszyliśmy do pokoju. Ashton odpalił laptopa i położył się obok na łóżku. Szybko zalogowałam się na pocztę i w mgnieniu oka wysłałam maila do Maxa.
Ashton zaczął coś sprawdzać i po chwili był już połączony z FaceTime na swoim laptopie.
- Lauren to twoja siostra, mam rację? - zapytałam. Oczywiście, że wiedziałam, że to jego siostra, ale wiecie nie chciałam wyjść na psychopatkę.
- Tak. Ma 15 lat. - kliknął w połączenie wideo i po chwili już czekaliśmy, aż dziewczyna odbierze.
- Chcesz kakao? - zaproponowałam. Chciałam dać im chwilę prywatnej rozmowy i to było w sumie jedyne na co wpadłam, żeby wyjść z pokoju.
- Pewnie. - wyszłam z pokoju i po chwili słyszałam, jak Ashton zaczyna rozmowę od promiennego "hej siostra!"
- Hej, nerdy, chcecie kakao? - zapytałam.
Wszyscy rzucili jednym chórkiem "pewnie", a ja się zabrałam za podgrzewanie mleka. Po dodaniu do kakao tych małych śmiesznych pianek, podałam wszystkim kubki i te dwa zabrałam do pokoju. Otworzyłam drzwi i weszłam do pokoju po czym zamknęłam je nogą.
- Jesteś już. - zawołał Ash, a ja mu podałam kakao. Swoje położyłam na szafce nocnej.
- To moja siostra Lauren. - przedstawił Ashton dziewczynę, siedzącą po drugiej stronie komputera. Położyłam się obok Irwina i spojrzałam na ekran. Była tam bardzo ładna dziewczyna z włosami podobnymi do brata, nie byli podobni jakoś bardzo z wyglądu.
- Hej, jestem Jula. - przywitałam się z uśmiechem.
- Jestem Lauren, miło mi cię poznać. Jak się masz?
- Oh... dziękuję, dobrze, a jak u ciebie? Ciebie też miło poznać.
- Świetnie. Dostałam dziś dobrą ocenę z Angielskiego. - pochwaliła się.
- Super! A jak Harry? - zapytał Ash.
- Harry. Harry! - krzyknęła dziewczyna i lekko odwróciła się w stronę drzwi, przez które wbiegł chłopak coś koło 12 lat.
CZYTASZ
San Francisco/Ashton Irwin,5sos
FanfictionChcę wrócić z powrotem gdzie zaczęliśmy. Do letniej nocy. Wiesz, że to było właściwe. Wakacje które miały być zwykłym odpoczynkiem stały się przygodą na całe życie po poznaniu pewnego zespołu. Nie musimy nic mówić. Nie wypowiadać ani słowa. Na swoj...