10.Spróbuj mi zaufać

245 19 13
                                    

Ubrałam czarne jeansy, biały podkoszulek i szarą bluzę.Wyszłam ze swojego pokoju i zeszłam na dół.Moja mama siedziała już w kuchni.

-Gotowa? - pyta.

-Tak - wzdycham.

Podchodzę do niej i przytalam ją.

-Nie bój się, przecież cię nie zje - śmieje się mama.

-Nie wiem.

Po 30 minutach jestem już pod drzwiami jego..naszego mieszkania.Nie wiem dlaczego akurat ja miałam przyjść, ale okej.

Wpuszczam powietrze i łapie się za swój ogromny brzuch.Pukam głośno.

Po chwili widzę jego.

-Cześć - mówi.

-Hej.

Wpuszcza mnie do środka gestem ręki.Wchodzę i pierwsze co to zdejmuje buty.Idę do salonu i siadam na kanapie.

-Chcesz coś do picia? - pyta Adama.

-Nie.

Po 5 minutach przychodzi z kubkiem w dłoni i kładzie go na stole.

-Zrobiłem ci herbatę - uśmiecha się.

-Nie musiałeś - mruknęłam.

Przewraca oczami, a ja rozglądam się.Wiele tutaj się zmieniło.Jeden wielki burdel.Pełno kurzu i śmieci.Co się stało z moim kochanym i poukładanym Adasiem?

-Jak się masz?

Patrzę na niego i wzruszam ramionami.

-Dobrze.Chyba.

-A jak twoja ciąża?

-Również dobrze.

-Musimy tak sztywno rozmawiać? -wzdycha.

-Nie - kręce głową. - Porozmawiajmy tak jak dawniej, co? - uśmiechnęłam się.

Przez chwilę widziałam błysk w jego oczach.

-To był sarkazm - przewróciłam oczami.

-Dlaczego taka jesteś?

-"Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie."

-Rita..

-Zostawiłeś mnie, kiedy naprawdę cię potrzebowałam.Nie odzywałeś się 3 miesiące, a jak się zjawiłeś nawet nie raczyłeś mnie o tym poinformować.Nie wiem co robiłeś i gdzie byłeś, ale zauważyłam, że znalazłeś sobie nową dziewczynę.Codziennie tęskniłam za tobą i martwiłam się jak głupia o ciebie.Ty sobie zrobiłeś wakacje i co?W dupie mnie miałeś.Wiesz jak to boli?

-Ja..- westchnął. - musiałem odpocząć.Youtube mnie męczył.Nie nagrywałem już ze swojej przyjemności tylko..dla świętego spokoju.Nie było filmiku przez tydzień to fani byli źli.Chciałem im dać tyle żeby się porzygali na mój widok.Owszem kasa z tego była, ale pieniądze szczęścia nie dają.Straciłem ciebie i twoje zauafnie.Nasze dziecko.Musiałem wyjechać i wszystko przemyśleć -zatrzymał się i spuścił głowę. - A ta brunetka...to była Gosia.Poznałem ją we Włoszech.Zaprzyjaźniliśmy się.Nawet raz ją pocałowałem, ale pomyślałem o tobie i od razu przestałem.Codziennie o was myślałem.Gosia powiedziała, że ja się jej podobam, ale ja odrzuciłem jej uczucie, bo w głowie i w sercu mam was - spojrzał na mnie i uśmiechnął się blado. - Zawsze was miałem i będę miał w sercu.Zachowałem się jak dupek, ale dzięki temu zrozumiałem jak bardzo was kocham.

Westchnęłam i zamknęłam oczy.Nie wiem czy to było szczerze, ale on mówił to tak poważnie..

-Spróbuj mi zaufać, Rita - odezwał się.

Spojrzałam na niego.

-Bardzo bym chciała, ale..

-Kocham cię - przerwał mi, zszedł ze swojego miejsca i uklęknął przede mną. -Wybacz mi.

Do moich oczu napłynęły łzy i zakryłam ręką usta.

-Kocham was - dotknął mojego brzucha.

-Proszę..wstań - szepnęłam.

Adam usiadł koło mnie i przyglądał mi się uważnie.

-Ja naprawdę żałuję tego wszystkiego -wyznał.

Westchnęłam i dotknęłam jego policzka.

-Wierzę ci.

Już nie mogłam wytrzymać.Przybliżyłam się do jego twarzy i pocałowałam go.Adam był zaskoczony moim działaniem, ale oddał pocałunek.Wyraziłam w nim wszystko.Od miłości do niego po złość i smutek.Oderwaliśmy się od siebie, a na twarzy Adama zagościł szeroki uśmiech.

-Wybaczyłaś mi? - zapytał.

Zagryzłam wargę i skinęłam radośnie głową.Naruciak przytulił mnie mocno, a następnie odgarnął moje włosy na prawą stronę.Zaczął całować mnie po szyi, a ja odlatywałam.

-Adam.. - szepnęłam.

Oderwał się ode mnie i spojrzał w moje oczy.Wziął moje policzka w swoje dłonie i wpił się w moje usta.Całował bardzo agresywnie, ale właśnie tęskniłam za taką wersją Adama.

-Kocham cię - powiedział.

Moje serce zaczęło szybciej bić.Uśmiechnęłam się szeroko i wzięłam jego dłoń.Następnie umieściłam ją na swoim brzuchu.

-Tutaj znajduję się nasz początek.

-Tylko nasz - uśmiechnął się.

Potem odkrył mój brzuch i pocałował go.Po moim ciele przeszły dreszcze, bo zrobił to po raz pierwszy.

-Nasze maleństwo...nasza dziewczynka -mówił między pocałunkami.

-Adaś - zachichotałam. - To łaskocze!

Spojrzał na mnie i podniósł głowę.Kolejny raz wpił się w moje usta.Zamknęłam oczy i dałam się ponieść chwili.

-Jak ją nazwiemy?Naszą księżniczkę? -przerwał pocałunek i znów dotknął mojego brzucha.

-Ada - uśmiechnęłam się.

-Dlaczego akurat Ada? - zmarszczył brwi.

-Bo mi się podoba - zaśmiałam się.

-To mnie również - uśmiechnął się i znów mnie pocałował.

Tęskniłam tak za nim.Tęskniłam za jego pocałunkami, jego przytulasami, czułymi słówkami.Ale najbardziej za jego miłością i sercem.

-------------

Rozdział miał być wcześniej, ale musiałam ugotować obiad -,-

Jak się podoba? :))

Wreszcie razem!

W końcu musi być dobrze (cz.2 "Wszystko będzie dobrze") [Naruciak]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz